Hmm, ja mam 17 lat i w nocy mam raczej ciekawsze rzeczy do roboty niż włóczenie się po okolicach
Jeśli chodzi o imprezy, to zależy do której ogólnie trwają i jakiego są dnia - raz tylko zdarzyło mi się pójść w czwartek, siedziałam do 11 w nocy i potem rano nie mogłam zwlec się z łóżka, w związku z czym jak imprezować - to tylko pt/sob. i wtedy z reguły do końca. Oczywiście najlepiej, żebym była u znajomego, bo wówczas mogę zostać na noc i nikt nie musi mnie odbierać o 1 w nocy albo coś takiego.
Hmm, w sumie to dawno nigdzie nie byłam, teraz jest tylko nauka, nauka, nauka.. trzeba poczekać na wakacje.
A tak ogólnie to w zimie miewałam do tej pory czas do ok. 21, w lecie - eee.. 23?