Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 14 15 [16] 17 18 ... 20   Do dołu

Autor Wątek: Wegetarianizm :)  (Przeczytany 95275 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #450 : 2006-10-29, 18:52 »
Ja od ponad 3 tygodni odżywiam się wegańsko i energia wręcz mnie rozpiera :)
Codziennie trochę siemienia lnianego(wyśmienite do kanapek :niom: ), dostarczam sobie wit B12, parę razy w tygodniu warzywa strączkowe i wszystko gra i śpiewa . :)
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

Wega

  • Gość
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #451 : 2006-10-29, 20:44 »
a ja po 4 latach stwierdziłam, że wegetarianizm nie ma większego sensu... ale jak komuś odpowiada- jego sprawa ;)
Zapisane

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #452 : 2006-11-01, 11:20 »
Julias :) dawno sie nie widziałysmy :)

kwestia żywienia jest mocno powiązana ze świadomoscią. dam przyklad mego meża:
jak go poznałam był zagorzałym miłośnikiem kotleta a z warzyw najbardziej lubił schabowego ;) cała ciążę miałam z nim boje o to czy powinnam jesć mieso czy nie. Potem kwestia gabisi, którą ja chciałam chować wegetariańsko, a mąż mięsożernie. Znaleźliśmy kompromis, choć potrzebowałam sie wykazać równie dużą stanowczością co elastycznoscia i tolerancją. Początki nie były różowe, ale wiedziałam i wiem, że nic na siłę.

jesli wtedy namówiła bym mego meża na zmianę diety najpewniej źle by sie to dla niego skończyło. I to nie dlatego, że nie umiem gotować, ale dlatego, że on nie był gotowy. Podświadomość ciągnęła by go do mięsa, byc moze świadomosć też, zatem by sie z tym męczył: świadomie/nieswiadomie ale jednak męczył.

Uszanowałam jego wybór jak i on uszanował mój, jednak zdarzylo sie coś niespodziewanego: mój miesożerny mąż poinformował mnie, ze od 2 miesiecy nie je miesa... zdziwiłam się, ale nie skomentowałam. dwa miesiące to dużo i mało zarazem. Teraz to już jest 1,5 roku. wyniki ma doskonałe, nadal jest honorowym krwiodawcą a panie wierzyć nie chcą ze wegetarianin moze mieć tak doskonałe wyniki.

córka tez postanowiła zrezygnowac z ryb, zatem jej epizod z rybami był krótki.

przytoczyłam te historie by pokazac jedną zalezność: jesli całymi soba przekonani jesteśmy o słuszności tego co robimy, to jest to harmonijne i organizm dobrze to znosi. Wtedy nie chorujemy, wtedy nie jesteśmy osłabiemi, jesli jednak choc jedna część z nas nie jest przekonana, to zaczynają sie schody.

pierwsza zasada: nic na siłę. jeśli nasz organizm czegoś chce, lub czegoś nie chce to nie męczmy go.
druga zasada: równowaga. jesli czujemy ją w sobie każde nasze działanie staje sie naturalne, a nic co naturalne nie jest złe :)

to nie jest trudne, ale i nie jest łatwe. To wymaga pracy z najtrudniejszym materiałem na swiecie: z sobą samym...

Wega, dołączyłas do mięsożerców...? powodzenia i na tej drodze :)
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

Forum Zwierzaki

Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedz #452 : 2006-11-01, 11:20 »

akandi

  • Gość
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #453 : 2006-11-02, 12:56 »
Jestem wege od pół roku ii... jestem z siebie dumna :)
Już od dziecka nie przepadałam z mięsem .. fujj :]
Jest to naprawde o wiele lepsze..
Zapisane

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #454 : 2006-11-03, 21:21 »
Oczywiście -pyszota! :) Jak się dobrze przyprawi to nawet i mięzożerca z zamiłowania, zje kotlecika sojowego ze smakiem :)
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

Ninek

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2860
    • WWW
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #455 : 2006-11-03, 21:28 »
Staram sie jeść coraz mniej mięsa, teraz jem praktycznie tylko drób i ryby. Największym problemem jest moja mama i moje problemy zdrowotne. Już raz przez miesiąc nie jadłam mięsa i prawie wpadłam w anemie :roll:  A do tego nie lubie warzyw i owoców, mogłabym jeść tylko nabiał....
Zapisane
Psy: Fox, Majka i Vega
Koty: Karmel i Mefisto
Szczury: Mia, Pcheła, Weszka, Zambia, Trufla, Mała Mi, LeeLee i Lilia

"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego że są nieme dla jego tępej percepcji." Mark Twain
http://szczury.dzs.pl - Klik ;)

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #456 : 2006-11-04, 00:28 »
Nina, nie chodzi o :"niejedzenie" ale o odzywianie...
skoro nie umiesz jeszcze zadbać o swoje sdrowie to pozostań przy stereotypach. Przyjdzie czas, to pojmiesz a wtedy nic nie bedzie w stanie Ci zaszkodzić :)

Marzi, soja jest wszędzie... (nawet w kiełbasie:/ )
Jesli jestes z małego miasta to moge w to uwierzyć, ale jeśli z większego to napewno spję znajdziesz
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

Princessa

  • Gość
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #457 : 2006-11-04, 00:58 »
ja mam podobnie jak Nina. nie jem miesa tylko ryby i drob, choc juz teraz coraz rzadziej. nie jem miesa, ale nie dlatego, ze zal mi zwierzatek czy cos...chociaz tez zal w to wchodzi. ja nie jem bo nie lubie. od urodzenia nie chcialam jesc miesa. pamietam, ze jak bylam mala to mama mnie zmuszala i starala sie zawsze jakos te mieso mi podawac, to w zupkach, to w sosiku to jeszcze tam w czyms, ale jak ja wyczulam ze jest mieso w podawanym mi daniu to podobno zaciskalam zeby, zweby wiecej nie zjesc lub wypluwalam to co mialam juz w buzi.. :roll:
co do warzyw i owocow. codziennie jem jakas salatke zamiast miesa :P i jeszcze nie lubie ziemniakow wiec jadam tylko makarony i ryze...ewentualnie frytki, kluski itp.
za to staram sie jesc jak najwiecej nabialu zeby jakos zastapic bialko ktore kazdy normalny czlowiek otrzymuje w postaci codziennej porcji mieska :D
Zapisane

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #458 : 2006-11-04, 09:22 »
ja nigdzie nie moge kupić soji lub kotletów(nawet nie wiem w jakiej sa postaci..)
Kilkanaście 'suchych' kotletów w takim woreczku :P (ja mieszkam w mieścinie w której jest mniej niż 10 tys. ludzi, a kotlety są w wielu sklepach :) Gorzej jeśli zachce mi się pasztetu sojowego, czy makaronu pełnoziarnistego - wtedy to muszę drałowac na 2 koniec miasta, bo tylko  1 sklepie je mają --)

za to staram sie jesc jak najwiecej nabialu zeby jakos zastapic bialko ktore kazdy normalny czlowiek otrzymuje w postaci codziennej porcji mieska :D
ja mam białko w roślinach strączkowych czyli m.in soja full białka zawiera :)
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

Forum Zwierzaki

Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedz #458 : 2006-11-04, 09:22 »

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #459 : 2006-11-04, 18:04 »
czytając wiele z postów tutaj widze góre stereotypów które nie mają pokrycia z rzeczywistością...

np. jedzenie dużej ilosci nabiału wcale nie jest zalecane

     soja ma duzo białka ale nie jest zalecanym warzywem (chyba że wersja przetworzona typu tofu czy miso <szczególnie miso bo w końcu po to zostało stworzone :)> Napychanie sie soją (szczególnie taką kupowaną w hipermarketach wcale nie sprzyja zdrowiu)

czy tez kwestia samego białka i wiara w jego koniecznie duże ilosci... problem w tym, że stereotyp ten powstał na bazie badania, które jest już dawno obalone. Niestety wystarczajaco je nagłośniono aby stereotyp nadal pokutował...

Oczywiście walka ze stereotypami przypomina donKichotową walkę z wiatrakami... ale cóż, ja nie podejmuję tej walki więc nie narzekam :D

Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

gena

  • Gość
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #460 : 2006-12-17, 11:07 »
hmm .
bardzo bym chciaŁa . no ale jak na początku byŁo wspomniane - rodzinka .
dlatego kocham wigilie , bo wtedy nie musze jesc tego miesa .
ale kiedy na obiad mogę nie zjesc mięsa , np jak mam jakies mieso w sosie z makaronem to jem sam makaron itd .
sos do spaghetti tylko napoli . i pizza tylko bez miesa . i takie tam różne wyBryki .
Zapisane

Shape

  • Gość
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #461 : 2006-12-18, 01:42 »
Przede wszystkim wyjaśnijmy coś. :)
Jedynie wegetarianie/weganie mają prawo uważać się za miłośników zwierząt.
Kompletnym nieporozumieniem jest za to taka sytuacja, gdy mięsożerca głosi, iż kocha zwierzęta. To po prostu chore...
A czy ludobójce można nazwać miłośnikiem ludzi?
Wy jednak, drodzy Userzy tego forum doskonale o tym wszystkim wiecie będąc vege (przynajmniej w znacznej części), z czego bardzo się cieszę. :)

W mojej rodzinie nikt nie był i nie jest wegetarianinem, jednak praktycznie od zawsze wiedziałem, że jedzenie mięsa jest złe...
Jako dziecko zastanawiało mnie to... - przecież zwierze czuło tak samo jak ja... ale z drugiej strony głosy przeciwne wychowujących mnie osób. Jako dziecko trudno jest się przeciwstawić, jednak już jako 10-latek zaniechałem tego, czym tak bardzo się brzydze.

Na dzień dzisiejszy pod wpływem wielu przemyśleń, koncepcji, idei, wizji, poznanych publikacji, z pełną świadomością oraz pewnością nie dokonuje podziału międzgatunkowego. Właśnie wszlkiego rodzaje podziały są przejawem nietolerancji, ponieważ prowadzą do wywyższania jednej grupy, a dyskryminowania drugiej. Przykłady:

Biały - Czarny
Żyd - Niemiec
Niemiec - Polak
Znajomy z reala - Znajomy z netu
Niepełnosprawny - Pełnosprawny
Zwierze - Człowiek

Jeśli ktokolwiek dokonuje choćby jednego z w/w podziałów, z całą pewnością nie może uważać się za osobe tolerancyjną.
Rasista bowiem nie musi być antysemitą, ale obydwoje nie są tolerancyjni. I tak samo jest z ludzmi dzielącymi gatunki na siebie samych i całą reszte...
Owszem, wszyscy z w/w grup, łącznie ze "zwierzętami" - różnią się między sobą, ale to co ich łączy to to, że tak samo czują, to iż mają te same uczucia oraz potrzeby. I najważniejsze - najcenniejszą rzeczą dla każdego z nich jest ich własne życie, życie którego nikt nie ma prawa im odbierać...
Konkluzją może być to, że tak samo trudno byłoby mi spożyć kotleta ze świni jak i z człowieka. To jest ta sama tkanka... te same nerwy, te same struktury chyba biologii nie musze przypominać.

Ktoś powie: - po co mam być wege, skoro sam jeden nie zdziałam nic. Nie o to chodzi! Równie dobrze można powiedzieć... czemu nie mam zabijać ludzi? przecież są wojny, wypadki, przestępczość... A realia rzeczywistości podczas II WŚ?
Jednak chodzi czyste sumienie, moralność, etyke, o samą umiejętność odróżniania dobra od zła, a nie zbawianie samemu świata.
Można zauważyć pewną priorytetowość w owych przemianach skutkujących równouprawnieniem różnych grup na razie ludzkich...
- Najpierw zostały zniesione podziały rasowe, przestało istnieć niewolnistwo. Następnie podział powiedzmy ze względu na religie. Świat staje się coraz bardziej tolerancyjny, jednak inne garunki mają najniższy priorytet...
Gdy każdy człowiek na Ziemi stanie się równy sobie, wtedy "zwierzęta" zaczną przestawać być postrzegane jako "gorsze". Jednak przemiany takie w skali ogólnoświotowej trwają całe pokolenia.

Wegetarianizm jest przede wszystkim wyższym poziomem ewolucji, ponieważ odrzuca on fundamentalny instynkt kwiożerczości, tak samo jak większość facetów odrzuca instynktowną potrzebe rozmnażania, gdy tylko zobaczą atrakcyjną kobiete.
Tragedia człowieka polega na tym, iż wykorzystuje on swą inteligencje do zaspokajania/ekspansji prawie że najniższego instunktu.
To swoisty paradoks.

Swoim wywodem na pewno przekroczyłem zakres działu, w którym znajduje się ten temat, jednak walory kulinarne wegetarianizmu, w obliczu etyki powinny być do niego tylko dodatkiem. No i przedstwiłem swój punkt widzenia z którym nie każdy musi się zgodzić...

Co do dań to polecam produkty Polgruntu. To naprawde świetna firma, stawiająca przede wszystkim na smak a nie tylko wartości odżywcze produktów sojowych.
Zapisane

*RivenA*

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2649
  • *____*
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #462 : 2006-12-18, 05:52 »


Shape ale zauwaz jeszcze takie cos ze wiekszosc userow jest tu niepelnoletnia i wiekszosci ktozy chcieli by byc wege na przeszkodzie stoja rodzice , wiec nie wszyscy moga byc wege bo poprostu chca.
Zapisane
"Gdy coś będzie nie tak, nie martw się -ja jedynie podpalę Twój stos."


ciasteczek ^_^

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #463 : 2006-12-18, 15:00 »
I tym sposobem niedługo się wkroczy na wojenną ścieżkę.

Przede wszystkim wyjaśnijmy coś. :)
Jedynie wegetarianie/weganie mają prawo uważać się za miłośników zwierząt.
znam też wege, którzy za zwierzętami nie przepadają(wszakze ogół wegetarian nie stanowią sami Ci, którym szkoda było zwierząt) i ludzi 'mięsożernych' którzy zwierzętom pomagają : przygarniają, opiekują się, wspomagają fundacje itp.

Ja się nigdy nikomu w zawartośc talerza nigdy nie wtryniałam i wtryniać nie będę.
Sama nienawidzę, gdy ktoś komentuje to co ja jem, a wręcz się z tego naśmiewa i zadaje pytania typu: "To co Ty w takim razie jesz? trawę?".
Menu danego człowieka=sprawa tego człowieka. Ja się mieszać,krytykować nie będę,ale jeżeli ktoś przejawi chęci w kierunku wegetarianizmu to ja a i owszem,z  chęcią pomogę,pogadam, doradzę na tyle na ile potrafię.


U mnie mały update. Weganizm chwilowo porzucony na rzecz laktowegetarianizmu. Powody:
- familia warzyw i owoców, przetw.sojowych nie kupuje, musiałam się w nie zaopatrywać na własną kieszeń i wątłe kieszonkowe nie wytrzymało.
-wspomagana pms( :P ) przegrałam z mą lubą: czekoladą

Jak się nauczę bardziej ekonomicznie wszystko kupować( bo zbankrutowałam przede wszystkim na mrożonkach i pasztecie sojowym-wygodne to, ale kilka zł na to przez 2 tyg i w kieszeni pustki) to chyba będzie wielki powrót, bo jako weganka czułam się fantastycznie, lekko :)
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

Shape

  • Gość
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #464 : 2006-12-18, 17:37 »

Shape ale zauwaz jeszcze takie cos ze wiekszosc userow jest tu niepelnoletnia i wiekszosci ktozy chcieli by byc wege na przeszkodzie stoja rodzice , wiec nie wszyscy moga byc wege bo poprostu chca.
Zauważam to, jednak rodzice nie są aż tak ogromną przeszkodą. Powiedziałbym nawet, że to troche wymówka...
Przecież wiem jak jest. Jak już wspominałem, będąc w wieku ok 10-12 lat absolutnie nikt nie popierał moich spostrzeżeń, czy chęci zmainy jadłospisu.
Kto stał na przszkodzie? - Cała rodzina, ich znajomi, klasa w szkole, a nawet nauczycielka biologii.
W tamtych czasach internet dopiero raczkował i nie było takich for jak to, a organizacja Empatia chyba jeszcze nawet wtedy nie istniała. Sam wegetarianizm, jako zdrowy styl życia także nie był tak popularny jak dzisiaj. To była pewnego rodzaju "awangarda", nie było mowy o modzie czy braniu z kogoś przykładu.
Mimo tego wszystkiego wiedziałem co jest dobre, a co złe i dopiąłem swego, więc nie zwalajmy na rodziców, bo kto chce być wege będzie nim, tylko pytanie ile warte są nasze słowa i deklaracje...

Cytat: Fatty
znam też wege, którzy za zwierzętami nie przepadają(wszakze ogół wegetarian nie stanowią sami Ci, którym szkoda było zwierząt) i ludzi 'mięsożernych' którzy zwierzętom pomagają : przygarniają, opiekują się, wspomagają fundacje itp.
Podobnie jest z nienawiścią do ludzi. Można nienawidzić swojego gatunku za to jaki jest, ale nie robi się nikomu krzywdy z tego powodu.
W poprzedniej wypowiedzi napisałem, że jedynie wegetarianie/weganie mają prawo uważać się za miłośników zwierząt.
Mają prawo do tego, ale nie muszą tego robić. Poza tym należy rozróżnić pojęcia "miłośnik zwierząt", a miłośnik np. psów.
Nie twierdze, że przygarniający psa mięsożerca nie kocha psów, ale ciężko jest mi uwierzyć w to, że kocha on świnie, krowy, ptactwo, ryby i inne stworzenia, do rzeźi których doprowadza.

Co do mięsożerców pomagających zwierzętom, to jest to tak jak by posadzić dwa drzewka, a wycinać pół lasu. Albo tak jak zbierać datki na WOŚP, a część z nich odkładać dla siebie i uważać się za wolontariusza...

Fatty, ja też nikomu nie zaglądam do tależa. Szanuje także każdego przekonania, dopuki doputy nie krzywdzą one innych...
Nie chodzi o to co kto je, tylko o krzywde jaką wyrządza przez to innym...
Co do wojennej ścieżki to nie wiem jakim sposobem mógłbym wkroczyć na nią choćby z Tobą? Przecież jako wege powinniśmy się zgadzać ze sobą.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedz #464 : 2006-12-18, 17:37 »

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #465 : 2006-12-18, 18:12 »
Nie jestem wege, choć mięso jem rzadko. Od najmłodszych lat nie chciałam go jeść, widocznie mi nie smakowało :P Mój mąż też wielkim mięsożercą nie jest, więc w rezultacie do mięsnego nieczęsto chodzę... Gdyby nie moja mama, na wigilię byłaby chyba sałatka jarzynowa, zamiast karpia ;p Ale mam psa, któremu muszę kupić coś mięsnego, bo samym serem żywić go nie będę :P Lubię wszystkie zwierzęta, tak samo boli mnie krzywda i cierpienie psów, jak i zwierząt hodowlanych. Ale... taki jest ten świat, zwierzę mięsożerne je mięso, a skoro to moje zwierzę, muszę przyczynić się, choćby przez psa, do istnienia sklepów mięsnych... Przerażają mnie warunki hodowli i zabijania, natomiast samo zabijanie, jeśli odbywa się zgodnie z pewnymi procedurami, tak straszne, moim zdaniem, nie jest. Skoro jest nieuniknione, nie walczmy z nim, bo jest to walka z wiatrakami... Walczmy o to, by odbywało się bez bezmyślnego okrucieństwa, wynikającego z przeróżnych przyczyn: niedbalstwa, wygodnictwa, chęci zminimalizowania kosztów... Tu jest wielkie pole do popisu...
Zapisane
IBDG Wrocław

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #466 : 2006-12-18, 18:47 »
Zauważam to, jednak rodzice nie są aż tak ogromną przeszkodą. Powiedziałbym nawet, że to troche wymówka...
w większości przypadków tak, ale nie zawsze- kiedyś w przedszkolu i gdy byłam odrobinę starsza(chyba 9-10 lat) dostałam niezłe lanie za odmowę jedzenia mięsa. Jakoś wtedy własna skóra bez siniaków była mi milsza, niż trwanie przy swoim ;)
Ale gdy tylko mogłam to się mięska pozbywałam - czy to przez okno, czy poprzez zawinięcie w papierek, wciśnięcie w kaloryfer a następnie wyrzucenie gdy "teren" już był bezpieczny ;p

Cytuj
Nie twierdze, że przygarniający psa mięsożerca nie kocha psów, ale ciężko jest mi uwierzyć w to, że kocha on świnie, krowy, ptactwo, ryby i inne stworzenia, do rzeźi których doprowadza.
Dla mnie 'kochać' to za duże słowo. Tyle mogę powiedzieć,że różnorodne zwierzęta,gatunki lubię i szanuję. Kocham, to swoje zwierzęta- bo mam czas,możliwość i wszystko  inne co potrzebne aby więź taką z nimi utworzyć.


Cytuj
Co do wojennej ścieżki to nie wiem jakim sposobem mógłbym wkroczyć na nią choćby z Tobą? Przecież jako wege powinniśmy się zgadzać ze sobą.
Nie mówiłam o nas, tylko ogólnie- bo zwykle tego typu wypowiedzi wywołują zazwyczaj ostrą dyskusję i spory.

Cytat: IBDG
Walczmy o to, by odbywało się bez bezmyślnego okrucieństwa, wynikającego z przeróżnych przyczyn: niedbalstwa, wygodnictwa, chęci zminimalizowania kosztów... Tu jest wielkie pole do popisu...
popieram,popieram :tak:
Bodajże hodowle mają pewną normę do wyrobienia, jeżeli chodzi o zwierzęta rzeźne i jakieś spadki popytu tej normy nie zmieniają. Jeżeli wykupi się zwierzę z transportu na rzeź to owszem, pomoże się danemu zwierzęciu, ale na jego miejsce wejdzie inne.
Więc warto walczyć przede wszystkim o warunki.
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

Ninek

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2860
    • WWW
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #467 : 2006-12-18, 21:46 »
Zauważam to, jednak rodzice nie są aż tak ogromną przeszkodą. Powiedziałbym nawet, że to troche wymówka...
I tu sie grubo mylisz! Co z tego że chce być wegetarianką jeśli moja mama jest temu przeciwna. Ona gotować dwóch obiadów nie będzie a normalnych nie jeść mi zwyczajnie nie pozwoli.
Przede wszystkim wyjaśnijmy coś. :)
Jedynie wegetarianie/weganie mają prawo uważać się za miłośników zwierząt.
To już przegięcie. Osoba która pomaga zwierzętom, niejednokrotnie ratuje im życie, karmi bezdomne, płaci na schroniska i sama przygarnia uliczne sierotki pomaga bardziej niż rezygnując z odrobiny mięsa które od czasu do czasu je.
Zapisane
Psy: Fox, Majka i Vega
Koty: Karmel i Mefisto
Szczury: Mia, Pcheła, Weszka, Zambia, Trufla, Mała Mi, LeeLee i Lilia

"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego że są nieme dla jego tępej percepcji." Mark Twain
http://szczury.dzs.pl - Klik ;)

Shape

  • Gość
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #468 : 2006-12-19, 06:26 »
Cytat: Nina131313
I tu sie grubo mylisz! Co z tego że chce być wegetarianką jeśli moja mama jest temu przeciwna. Ona gotować dwóch obiadów nie będzie a normalnych nie jeść mi zwyczajnie nie pozwoli.
Rozumiem, zgadzam się z Tobą, jednak ten, kto naprawde chce, osiągnie ten cel nawet kosztem głodówki. Mi też nikt osobno nie gotował... Wszystko zależy od tego ile warte są nasze deklaracje. Takie moje zdanie.

Cytat: Nina131313
Osoba która pomaga zwierzętom, niejednokrotnie ratuje im życie, karmi bezdomne, płaci na schroniska i sama przygarnia uliczne sierotki pomaga bardziej niż rezygnując z odrobiny mięsa które od czasu do czasu je.
Czy nie dostrzegasz sprzeczności w tym co napisałaś? Pewnie nie...
Każde istnienie jest ważne. Kim jest dla świni ta "pomagająca zwierzętom" osoba, która zjada jej ciało? Rozumiesz mnie? Ja może nie przygarniam sierotek błąkających się po ulicach, ale nie mam od czasu do czasu rąk od krwi. I to jest ważne.
W nawiązaniu do przytaczanego cytatu ... Analogicznie, ktoś kto ratuje wiele istnień ludzkich ma mieć prawo do unicestwienia od czasu do czasu jednego z nich, bo czym jest to jedno istnienie w obliczu tych wszystkich, które ratuje?
Może to troche dziwny przykład ale obrazuje coś.

Cytat: Fatty
Dla mnie 'kochać' to za duże słowo. Tyle mogę powiedzieć,że różnorodne zwierzęta,gatunki lubię i szanuję. Kocham, to swoje zwierzęta- bo mam czas,możliwość i wszystko  inne co potrzebne aby więź taką z nimi utworzyć.
Zgadzam się w 100%. To tak bardzo powszechne... - rzucanie słów na wiatr i jak już to od razu największy kaliber.
Kocham zwierzęta - szyneczka na śniadanko. Kocham zwierzęta - kotlecik na obiadek. Kocham zwierzęta - kiełbaska na kolacje.
Kogo nie zapytacie... - Każdy kocha zwierzęta, a tą miłość łatwo przedłożyć na liczby - 20 miliardów krów, cieląt, świń, drobiu i inyych zwierząt ginie rocznie w rzeźniach. Każda śmierć jest poprzedzona osobną, indywidualną męką, strachem i bólem.

Cytat: IBDG
Lubię wszystkie zwierzęta, tak samo boli mnie krzywda i cierpienie psów, jak i zwierząt hodowlanych. Ale... taki jest ten świat, zwierzę mięsożerne je mięso, a skoro to moje zwierzę, muszę przyczynić się, choćby przez psa, do istnienia sklepów mięsnych... Przerażają mnie warunki hodowli i zabijania, natomiast samo zabijanie, jeśli odbywa się zgodnie z pewnymi procedurami, tak straszne, moim zdaniem, nie jest. Skoro jest nieuniknione, nie walczmy z nim, bo jest to walka z wiatrakami... Walczmy o to, by odbywało się bez bezmyślnego okrucieństwa, wynikającego z przeróżnych przyczyn: niedbalstwa, wygodnictwa, chęci zminimalizowania kosztów... Tu jest wielkie pole do popisu...
Mówisz że Cie to boli... Boli Cie tak bardzo, że już po sekundzie godzisz się z tym - "taki świat". No tak... pozbawienie kogoś życia w scenerii z piekła rodem nie jest straszne... Procedury... no tak... - na pewno mniej boli niż wyrwanie zęba. Ciekawe czy uważałabyś tak samo, gdyby chodziło o Twoją własną skóre.
Wnioskując po cytowanej przeze mnie wypowiedzi, nie byłoby nic złego w "Ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej", gdyby było ono przeprowadzone humanitarnie i z procedurami? Może Żydom w tamtych czasach także należało powiedzieć - nie walczcie z nieuniknionym? (polecam lekture "Wiecznej Treblinki")

Ogólnoświatowe przemiany, zachodządze dziesiątki lat kształtują przyszłość. Dzisiaj mamy pokój, nie wiemy jednak co wydarzy się jeszcze za naszego życia/życia naszych dzieci. Oby przerażające wydarzenia ubiegłego wieku nie dotknęły nas jutro... wszak historia lubi się powtarzać... Pamiętaj jednak, że gdy stanie się inaczej, mimo iż nic tego nie zapowiada... i życie świni będzie miało większą wartość od Twojego - taki świat... mam nadzieje, że z przyjemnością poddasz się procedurom.
Zapisane

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #469 : 2006-12-19, 08:17 »
Cytuj
Wnioskując po cytowanej przeze mnie wypowiedzi, nie byłoby nic złego w "Ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej", gdyby było ono przeprowadzone humanitarnie i z procedurami?

jest "pewna" roznica miedzy eksterminacja a zabijaniem zeby zjesc. Zaraz pewnie powiesz ze zabijanie to zabijanie - otoz jest - i to wielka.

Cytuj
indywidualną męką, strachem i bólem.

strach owszem - ale meka? z dziura w mozgu/po porazeniu pradem owszem, bol jest - tyle ze badzo krotki....
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

*Natte1222

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1237
  • caminar.
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #470 : 2006-12-19, 09:17 »
Ja jednego nie mogę zrozumieć. Jak ci ludzie potrafią razić prądem te zwierzęta,a i nieraz wrzucać do wrzątku,itp.Jak oni potrafią coś takiego zrobić?Sama jestem wegetarianką już od ponad roku. Odradzają mi to wszyscy : ciocie,czasami mama mi wypomina, a nawet lekarka, bo kiedyś mama przy niej palnęła, że nie jem mięsa. No i zaczęło się mierzenie ciśnienia, ważenie się. A ja się dobrze czuję. Gdyby teraz ktoś dał mi mięso do zjedzenia, tobym się brzydziła zwyczajnie... Zwierząt się nigdy nie brzydzę, ale ich mięsa, które się je - tak.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedz #470 : 2006-12-19, 09:17 »

Ninek

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2860
    • WWW
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #471 : 2006-12-19, 09:35 »
Rozumiem, zgadzam się z Tobą, jednak ten, kto naprawde chce, osiągnie ten cel nawet kosztem głodówki. Mi też nikt osobno nie gotował... Wszystko zależy od tego ile warte są nasze deklaracje. Takie moje zdanie.
U mnie nie ma możliwości żebym głodowała. Zawsze z moją mamą jemy razem i nie mam nic do gadania w tych sprawach. Jak na razie wytargowałam jedzenie mięsa tylko na obiad i są ryby i drób-od czegoś trzeba zacząć.

Tak sie zastanawiam czy osoby które piszą tutaj, wegetarianie, jedzą słodycze? Bo w wielu (cukierki, żelki itp.) jest żelatyna pochodzenia zwierzęcego...
Zapisane
Psy: Fox, Majka i Vega
Koty: Karmel i Mefisto
Szczury: Mia, Pcheła, Weszka, Zambia, Trufla, Mała Mi, LeeLee i Lilia

"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego że są nieme dla jego tępej percepcji." Mark Twain
http://szczury.dzs.pl - Klik ;)

*Natte1222

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1237
  • caminar.
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #472 : 2006-12-19, 10:37 »
Ja jem słodycze, ale głównie czekoladę, batony no i również chipsy.Wiem,w deserach jogurtowych takowe są, te desery to ja jem z rzadka.
Zapisane

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #473 : 2006-12-19, 15:26 »
Jogurty kupuje zazwyczaj bez zelatyny (nawet w zwyklym spozywczaku takie sie znajdzie), a zelkow i cukierkow nie jadam (chyba, ze zostane poczestowana ^^).
Zapisane

tarunia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3388
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #474 : 2006-12-19, 16:34 »
Shape pisałeś coś takiego, że wszystkie gatunki są równe i powinny byc traktowane z równym szacunkiem. Ale w pewien sposób chcesz zrobic z człowiek podgatunek. :roll: Czemu np. wilki mogą jesc mieso, a ludzie nie?
Zapisane
Oh how I wish to go down with the sun...

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #475 : 2006-12-19, 17:41 »
Mówisz że Cie to boli... Boli Cie tak bardzo, że już po sekundzie godzisz się z tym - "taki świat". No tak... pozbawienie kogoś życia w scenerii z piekła rodem nie jest straszne... Procedury... no tak... - na pewno mniej boli niż wyrwanie zęba. Ciekawe czy uważałabyś tak samo, gdyby chodziło o Twoją własną skóre.
Wnioskując po cytowanej przeze mnie wypowiedzi, nie byłoby nic złego w "Ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej", gdyby było ono przeprowadzone humanitarnie i z procedurami? Może Żydom w tamtych czasach także należało powiedzieć - nie walczcie z nieuniknionym? (polecam lekture "Wiecznej Treblinki")

Ogólnoświatowe przemiany, zachodządze dziesiątki lat kształtują przyszłość. Dzisiaj mamy pokój, nie wiemy jednak co wydarzy się jeszcze za naszego życia/życia naszych dzieci. Oby przerażające wydarzenia ubiegłego wieku nie dotknęły nas jutro... wszak historia lubi się powtarzać... Pamiętaj jednak, że gdy stanie się inaczej, mimo iż nic tego nie zapowiada... i życie świni będzie miało większą wartość od Twojego - taki świat... mam nadzieje, że z przyjemnością poddasz się procedurom.

Godzę się z tym, na co nie mam żadnego wpływu... To jedyne, co rozsądny człowiek może zrobić w takiej sytuacji. A nie mam wpływu nie na "scenerię z piekła rodem", bo można się temu sprzeciwiać choćby podpisując przeróżne petycje i protestując na różne sposoby, mogę także uświadamiać niezorientowanych. Nie mam wpływu na konstrukcję tego świata, na którym jedno zwierzę musi zjeść inne, by żyć. Tego nikt nigdy nie zmieni.

Holokaust to całkiem inna kwestia... Nie wynikał z praw natury, był koszmarnym pomysłem i dziełem ludzi. Nie wynikał z konieczności przeżycia tych, którzy go dokonali, a jedynie miał za zadanie oczyszczenie świata z "podludzi" dla wygody "nadludzi". Chora ideologia, nic więcej. Dlatego, gdyby coś podobnego miało się powtórzyć, nie poddam się "z przyjemnością procedurom"...
Zapisane
IBDG Wrocław

*Natte1222

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1237
  • caminar.
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #476 : 2006-12-20, 10:03 »
tarunia, człowiek ma rozum i może odzwyczaić się od mięsa. Wilka nie oduczysz...
Zapisane

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #477 : 2006-12-20, 10:15 »
Cytuj
tarunia, człowiek ma rozum i może odzwyczaić się od mięsa. Wilka nie oduczysz...


nie bede sie rozpisywac na temat dzialania ukladu trawiennego zwierzat roslinozernych i miesozernych, bo zaraz ktos na mnie naskoczy ze "to nie tak" jednak tarunia - oduczyc wilka, albo psa jedzenia miesa? Dla twojej informaacji - drapiezniki nie jedza miiesa bo chca ale dlatego, ze na trawie i innm zielsku dlugo by nie pozyly. wez pod uwage jedna rzecz - ze zwierzeta roslinozerne MUSZA jesc przez caly dzien, a kilkudniowa glodowka prowadzi u nich do nieodwracalnych zmiann w ukladzie pokarmowym - czyli mowiac wprost - do smierci. Psa mozna odratowac gdy ten nie jadl nic nawet 2 miesiace, kon czy krolik po tygodniu jest skazany na smierc..
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

Forum Zwierzaki

Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedz #477 : 2006-12-20, 10:15 »

Ninek

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2860
    • WWW
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #478 : 2006-12-20, 10:17 »
tarunia, człowiek ma rozum i może odzwyczaić się od mięsa. Wilka nie oduczysz...
Ale człowiek jest stworzony tak samo jak zwierzęta. Ludzie od zawsze jedli mięso. Dlaczego mieliby to zmieniać??
Dla mnie wegetarianizm jest czymś naprawde fajnym i dobrym ale bez przesady...
Zapisane
Psy: Fox, Majka i Vega
Koty: Karmel i Mefisto
Szczury: Mia, Pcheła, Weszka, Zambia, Trufla, Mała Mi, LeeLee i Lilia

"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego że są nieme dla jego tępej percepcji." Mark Twain
http://szczury.dzs.pl - Klik ;)

*Natte1222

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1237
  • caminar.
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #479 : 2006-12-20, 11:57 »
Nina, ludzie nie od zawsze jedli mięso. Jedli rośliny, a w wyniku pożarów zaczęli jeść mięso - nie mieli niczego innego do jedzenia.
Zapisane
Strony: 1 ... 14 15 [16] 17 18 ... 20   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.184 sekund z 27 zapytaniami.