Forum Zwierzaki

Zaczęło się od tego jak mój pies na wsi wytarzał się we wszystkim paskudztwie jakie mogło być, następnie gdy wbiegł do domku to pobrudził wszystkie łóżka, podłogę i byłam zmuszona ją umyć... była niedziela, 10km do najbliższego sklepu a ja nie mam nawet szarego mydła. Więc umyłam ją zwykłym zapachowym mydłem bo nie miałam innego wyjścia.
I tutaj za moją głupotę skarało psa, bo nabawiła się łupieżu, który na szczęście już po jednej kąpieli psa w szamponie przeciwłupieżowym zniknął.
Jednak problem się nie skończył, pies ma męczący świąd na całym ciele (najbardziej grzbiet, brzuch, klatka piersiowa, szyja). Kilka razy dziennie muszę ją drapać w niedostępnych dla niej miejscach, czeszę ją codziennie, dziś akurat znów ją umyłam szamponem i świąd na razie ustał. Nie wiem do czego doprowadziłam przez własną głupotę własnego psa, stawiam na jakieś zapalenie skóry czy coś podobnego. W dodatku rozdrapała sobie do krwi szyje, dziś idziemy do weterynarza.

Ja stawiam albo na alergię albo na jakąś chorobę skóry, którą pies złapał po zmyciu ochronnej warstwy lipidowej. Mydło samo w sobie moim zdaniem choroby żadnej spowodować nie mogło (oczywiście poza alergią).

Wróciłam od weterynarza i pies dostał zastrzyki na alergie, bo po wywiadzie weterynarz stwierdził że to może być reakcja alergiczna na mydło którym umyłam psa. Tylko alergia może się utrzymywać aż miesiąc? Zobaczymy, jak do piątku nie przejdzie mam znowu przyjść.

No to trzymamy kciuki - pamiętam jak raz walczyłam z alergią mojego poprzedniego psa - też sobie ranę na szyi zrobił (drapiąc się) i to ona była największym problemem - nawet jak świąd zniknął i pies przestał drapać, to rana nie chciała się goić, o ile dobrze pamiętam to trwało to nawet kilka miesięcy...

Rana na szczęście u psa jest malutka i się goi. Psu świąd prawie ustał, ale widać że jeszcze troszkę ją swędzi skóra, na szczęście nie tak bardzo jak wcześniej. Wybierzemy się dziś do weterynarza na kontrole, znów ją umyje szamponem który łagodzi świąd i podrażnienia. Widzę wszystko wraca do normy, a pies lepiej się czuje :)

Co za wcześnie się cieszyłam to było gorzej, gdy antybiotyk przestał działać pies powtórnie zaczął się drapać, zrobił kolejną ranę na szyi o wiele większą niż tamta, ciągle rozdrapywała. Poszłam z nią znowu do weterynarza więc dostała większą dawkę - penicylinę, witaminę D i coś przeciwalergicznego ale nie pamiętam już nazwy. Wszystko miało działać do 5ciu dni, już minęło trochę czasu i pies drapie się normalnie jak to pies, nie robi tego ciągle, nie rozdrapuje nic więc wszystko wróciło do normy. A bałam się że jeszcze więcej serii byłoby przed nami. Rana nie musiała być niczym smarowana, została w tym miejscu gładka zdrowa skóra, która powoli obrasta sierścią.

Drugi nasz problem został wykryty niechcący przez mojego chłopaka. Pies miał wcześniej niby pieprzyka na łapce koloru skóry, jednak teraz powiększył się, zrobił się czarny i twardy. Na razie trzyma się tylko skóry więc nie jest niebezpieczny, jednak jak dalej będzie rosnąć to pójdzie do wycięcia.

Przez długi okres czasu psu nic się nie działo a tu nagle tyle problemów wyszło, mam nadzieję że już wszystko będzie dobrze :)

Ten pieprzyk to dobrze zeby obejrzal jakis specjalista i pobral wycinek do badania , aco do rany na skorze to spróbuj jeszcze smarowac aloesem w plynie.

Weterynarz widział ten pieprz.

Postępowanie z chorobami alergicznymi nie jest takie łatwe. Z opisu wnioskuje, że podawanie glikokortykosteroidu (tym zapewne jest zastrzyk przeciwalergiczny) przynosiło poprawę. Generalnie więc dwie choroby alergiczne sa najbardzij prawdopodobne uczulenie na alergeny owadów - czyli alergiczne pchle zaplenie skóry oraz atopowe zapalenie skóry. Najważniejsza sprawa to to, że pies który ma alergię bedzie miał już do końca życia dlatego niezwykle ważne jest umiejętne prowadzenie takiego pacjenta tak by objawów nie było a leków podawano   jak najmniej - zapewnienie komfortu chorowania. Co do guzka należy zacząć od biopsji aspiracyjnej cienkoigłowej i ocenić materiał cytologicznie

marwet - zostawiam posta przez wzglad ze komus innemu moze sie przdac, jednak na przyszlosc - patrz na daty. Ten watek w tym momencie jest wielce nieaktualny, gdyz pies, ktorego dotyczy bedac w stanie zagrozenia zycia zaginal z lecznicy weterynaryjnej.