leki są - zazwyczaj zmniejszaja częstotliwość ataków , dziedziczna jest, ale nie zawsze - pies może dostać padaczki po uszkodzeniu mózgu (urazy głowy przerwą w doplywie tlenu, a takze moze być wynikiem chorób np. nosówki albo nowotwory, a co do wsadzania czegos do pyska - NIE WOLNO TEGO ROBIĆ, pies podczas ataku moze zwymiotować i jeśli ma coś w pysku może się udusić, to samo tyczy się trzymania głowy - jedyne co to mozna coś miękkiego pod głowe podłożyć. Po ataku pies może być chwile nieprzytomny - i wtedy trzeba sprawdzić czu drogi oddechowe są drożne - czyli otworzyć mu pysk, usunąć wymioty/śline i wyciagnąć język na wierzch. Ataki nie powinny być dłuższe niż 5 minut (razem z nieprzytomnością) Do weta musicie iść koniecznie, a to z prostego powodu - trzeba stwierdzić CO spowodowało atak , no i po leki.
edit : psa nie powinno się w żaden sposób trzymać, powinno się też starać jak najmniej go dotykac podczas ataku.