Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: ...::: Guzki :::...  (Przeczytany 1430 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
...::: Guzki :::...
« : 2003-11-02, 22:33 »
Witam.
Nurtuje mnie pytanie, moja 10 letnia suczka ma pare guzków m.in. na lewej tylniej nodze (poniżej uda) oraz u nasady ogona, byłam z tym u wetki powiedziała że to powiększenie węzłów chłonnych i lepiej zostawić to w spokoju bo może sie zezłościć. Guzki sa ruchome, twardawe, przy dotyku nie bolą, nie swędzą, sa umiejscowione pod skóra. Od pewnego czasu zauważyłam że ten na nodze zaczyna rosnąć, rośnie coraz szybciej, na następny tydzień mam zamiar pojechać do lekarza (innego, weta z powołania) z psem na badania kontrolne to przy okazji zobaczy te guzki.

Moje pytanie, czy ktoś miał taki przypadek u swojego zwierza? Jaka było odpowiedz weta, jak to leczyliście...

Pozdrawiam.
Zapisane

Monik@

  • Gość
...::: Guzki :::...
« Odpowiedź #1 : 2003-11-03, 10:30 »
Mój pies miał - rzeczywiście nie ruszaliśmy. Nie rosły za bardzo.
Zapisane

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
...::: Guzki :::...
« Odpowiedź #2 : 2003-11-03, 10:33 »
harpia, od dawna Mona to ma? Moja kota ma powiekszone wezly chlonne przy sutku, kiedy ma lekko podwyzszona temperature.
Zapisane

Forum Zwierzaki

...::: Guzki :::...
« Odpowiedz #2 : 2003-11-03, 10:33 »

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
...::: Guzki :::...
« Odpowiedź #3 : 2003-11-03, 10:45 »
Mój psik ma to już długo, jakieś 3-4 miesiące temu zauważyłam przy kąpieli tego na nodze, myślałam żę to ugryzienie od komara i szybko o tym zapomniałam a że psa nie kąpie za często a to miejsce nie jest szczególnie głaskliwe więc sobie siedziało, miesiąc temu przez przypadek znów trafiłam na guzki, tym razem zdeczka większe i już nie przypominały ugryzień, poszłam do weta i dostałam odpowiedz napisaną powyżej, jednak zbytnio temu lekarzowi nie ufam i przyjade sie do mojej fretkowej wetki która jest skarbem.
Zapisane

sabriel

  • Gość
...::: Guzki :::...
« Odpowiedź #4 : 2003-11-06, 21:20 »
Moja Kamcia ma 2 guzki na sutkach- jeden jest maly i nie rosnie, drugi bardzo duzy i caly czas sie powieksza.  
Podawana miala na poczatku serie zastrzykow z Teranekronu-oddziela to chore komorki od zdrowych. Guzki zmniejszyly sie po tych zastrzykach.
Niestety pozniej poszlam z nia do kardiologa i pani podala jej bez mojej wiedzy(!) zastrzyk sterydowy po ktorym jeden z guzkow zaczal gwaltownie rosnac.
Jest juz naprawde wielki. Zdecydowalysmy sie wiec z mama na operacje.
Kamcia miala robione badania i niestey okazalo sie, ze ma wysoki poziom mocznika i keratyniny i nie moze byc operowana.
Obecnie sunia jest leczona na nerki, dostaje lekarstwa, 2 razy chodzimy z nia na zastrzyki. Wyniki troche sie juz poprawily, ale poki nie osiagna pewnego poziomu operacja nie moze zostac przeprowadzona.
A guz wciaz  sie rozrasta.....
Mam nadzieje, ze jednak wygramy ta walke.

Ps. Harpia!
Jesli nie ufasz wetowi to go zmien!
Ja zdecydowalam sie na zmiane lekarza pol roku temu. Bylo to ryzykowne posuniecie gdyz Kama ma 13 lat i od wielu lat chodzila do jednej kliniki. Mimi tego za namowa kolezanek zmienilam weta i jestem bardzo zadowolona.

Pozdrawiam
Zapisane

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
...::: Guzki :::...
« Odpowiedź #5 : 2003-11-06, 21:28 »
Weta zmieniłam jakiś rok temu, przez poprzedniego moja psina będzie do konca życia kuleć na przednią noge, zostały tam przecięte ścięgna, dokładnie niewiem jakie ale teraźniejsza weta mówiła że to te które poruszają palcami.
Życze jak najwięcej wytrwałości i duzo zdrówka psince.
Zapisane

sabriel

  • Gość
...::: Guzki :::...
« Odpowiedź #6 : 2003-11-06, 21:40 »
Cytat: harpia
Weta zmieniłam jakiś rok temu, przez poprzedniego moja psina będzie do konca życia kuleć na przednią noge, zostały tam przecięte ścięgna, dokładnie niewiem jakie ale teraźniejsza weta mówiła że to te które poruszają palcami.
Życze jak najwięcej wytrwałości i duzo zdrówka psince.


Dziekuje.

Ja tez mam duzo do zarzucenia wetom....
Ufalam im i ich wiedzy, teraz widze, ze w niektorych przypadkach to bylo bledem.
 Pierwszy Guz pojawil sie u Kamy juz w wieku 9 lat, zostal wyciety;
drugi poltora roku pozniej i tez zostal wyciety.
Problem w tym ze powinien zostac usuniety nie tylko guz ale cala listwa, a pozniej druga. I nie bylo by problemu. Obecna wetka suni powiedziala mi ze wycieceie samych guzkow jest  uznawane za blad w sztuce lekarskiej.
Inna sprawa ze  moze moglaby w ogole nie miec tych guzkow.
W wieku 6-7 lat  przeszla kuracje sterydowa (problemy z trzymaniem moczu).
O tym, ze  sterydy moga spowodowac powstanie guzka dowiedzialam sie duzo duzo pozniej- juz jak powstal guzek, wczesniej nikt mnie o tym nie informowal !!  :grr:
 :grr:  :grr:  :grr:
Zapisane

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
...::: Guzki :::...
« Odpowiedź #7 : 2003-11-06, 21:59 »
Tak to jest niestety, żeby dobrze zwierze leczono trzeba samemu mieć podstawy weterynarii, po to aby wiedzieć chociaż co dostaje, moja wetka u której teraz mam zapisane zwierzaki leczyła beznadziejny przypadek - chorą fretke (z adopcji, popażony przewód pokarmowy, zapalenie płuc i oskrzeli) jeździłam ze zwierzem codziennie na zastrzyki, kroplówki a przedewszystkim dobre słowo od niej, ratowała tego biedaka jak tylko mogła, kiedy mały umarł sama zadzwoniła do mnie z pytaniem czemu nie przyjechałam na następną dawke kroplówek i elektrolitów. Teraz kiedy byłam u niej na szczepieniach chłopaków delikatnie poruszyła temat zmarłej fretki, powiedziała że w komputerze trzyma wypis jego leczenia jeżeli byłby potrzebny to go wydrukuje, są na nim wszystkie leki jakie dostał, sama wiedziała że taki wypis może sie przydać na niedaj boże podobny przypadek, wtedy będą podstawy leczenia.
Takich lekarzy brakuje, lekarzy i wspaniałych psychologów zwierzęcych.
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.077 sekund z 25 zapytaniami.