Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Koty, kotki, koteczki => Wychowanie => Wątek zaczęty przez: Eli w 2005-09-21, 16:49



Tytuł: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Eli w 2005-09-21, 16:49
Denerwuje mnie to, i drazni.. Bo to przeciez boli :(
Mam dosc. Prawie za kazdym razem gdy przechodze gdzies obok kota, on poprostu rzuca sie na moje lydki i bardzo bolesnie sie w nie wgryza...
Czy mozna go jakos tego oduczyc? Albo ukarac?...
Pomocy ..  :help:


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Sagga w 2005-09-21, 18:28
a ja myślałam ze to tylko moj kot ma takie jazdy....... :mrgreen: Najwyraźniej jednak nie. Ja wtedy sięgam po spryskiwacz, nie musze pryskac wodą, on i tak juz wie co to znaczy ;-)


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Emilka w 2005-09-21, 19:29
a mam rozumiec ze oba kotki sa jedynakami? :D

ja mam 4 .... i zadnych tego typu problemow :P


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: marioka w 2005-09-21, 19:40
MOja rónież i to znienacka: chowa się za drzwi , ja wchodzę do pokoju i wtedy... :| a gryzie mnie jak robię łóżko,ale w wtedy to przegina na serio wbija się pazurkami i zębami.. otrzymuje ode mnie klapsa(tak jak koty biją)..ale ONA MNIE OLEWA.. :?  A może faktycznie kotki się nudzą ...?


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Emilka w 2005-09-21, 20:04
:lol: napewno :wink:


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: marioka w 2005-09-21, 20:15
Emilka - napewno ;) to, że mnei olewa, czy koty się nudzą???


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Ekoteczka w 2005-09-21, 22:41
Moja kotka tez jest sama, ale kiedys tez miała takie odbicia i atakowała nogi. U mnie bardzo pomagało jak krzyknęłam na nią, ona się przestraszyła i bardzo szybko przestała tak robić. Natomiast atakowania nóg wystających spod kołdry nie moge jej dotąd oduczyć.


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: helena w 2005-09-22, 07:49
a ja my¶lałam ze to tylko moj kot ma takie jazdy....... :mrgreen: NajwyraĽniej jednak nie. Ja wtedy sięgam po spryskiwacz, nie musze pryskac wod±, on i tak juz wie co to znaczy ;-)
he he mój kot też sie boi spryskiwacza!ale jakos nigdy nie mam go przy sobie jak mnie zaczepia!ale im jest starszy tym mniej mu takie pomysły w głowie, owszem bawi sie jak mały kociak tylko już tak mocno nie drapie jak wcześniej


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Robal w 2005-09-23, 16:34
sadze ze to wina instynktu łowieckiego..kot poluje na wszystko, niestety czasem i na nogi..oczywisice to niby zabawa ale przy okazji szkolenie..szkoda ze kot nieiwe ze nas to niebawi :P kiedys jeden starszy kot tak ukochal mame jako przynete ze obawiala sie go..az ktoregos dnia "przesadzil" ..mama brala zastrzyki przeciw wsicklizie (tak an wszleki wypadek bo kot byl starszy i byl od kogos kogo niezadobrze mama znala), z nogi gdzie byla rana saczyla sie ropa..oczywoscie "pozbyla" sie kota...niestety koty potrafia przydusic dziekco albo zaatakowac tetnice..nietylko nogi...O_o no ale neichce oczenriac kotkow...przeciez to tkaie pociesne zwierzatka :)


Data wysłania: 2005-09-23, 16:34
a tego instynktu trudno pozbyc sie u kota ;)


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: MoniŚ w 2005-09-23, 16:49
Mój Kotęs tak 'narazie' nie robi ;)
Za to jażeli gdy śpię on bez uprzedzenia gryzie mnie po nosie i dłoniach poprostu na niego krzyknę, a on chowa się za fotel i udaje 'obrażonego' a po 10 minutach to samo :lol:
Zwykle dlatego, że rano nikogo nie ma, więc doskwiera mu niesamowita nuda :lol:


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Ekoteczka w 2005-09-23, 20:36
...niestety koty potrafia przydusic dziecko albo zaatakowac tetnice..nietylko nogi...

Bez przesady, kota mozna nauczyć na co mozna polować a na co nie wolno. To kwestia konsekwencji w wychowaniu. Moja kotka była od malutkiego wychowywana z małymi dziećmi i było tylko jeden wypadek że podrapała dziecko bo ją męczyło. Teraz nauczyła sie świetnie unikać rozbrykanych dzieci, zwykle wychodzi jak w domu robi sie ciszej i potem kotka rozrabia.
Nie słyszałam wiarygodnych opowieści o napadaniu kotów na dzieci.
Takie bzdury rozpowiadają ci którzy żywego kota widzą tylko jak zmyka przed ich kamieniem albo kijem.


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Eli w 2005-09-23, 23:56
Hm racja, Olimp jest sam, nie ma drugiego kota. A jak mnie atakuje to nie wyglada jakby robil to dla zabawy.. Jak tupne od razu to zaczyna mialczec ze zloscia i od razu szykuje sie do ataku ..
Nie wiem jak go oduczyc bo to na prawde boli i w sumie zauwazylam ze robi to tylko mnie.. nikogo innego nie atakuje... heh

A dzis, sasiadka przyszla pochwalic sie kroliczkiem... Tzn KROLIKIEM. To jakis z wiekszych byl. Tak polowa Olimpa.
Hm...
Powiem wam szczerze ze przez jakies 2 godziny po zabraniu krolika, moj kot zachowywal sie tak jakby mial zlamane serce :lol:
Jak byl krolik, to sie o niego ocieral, probowal z nim bawic itd.. a jak zabrali krolika, to chodzil po przedpokoju gdzie sie  z him bawil, mialczal, ocieral sie owszystko, weszyl i co chwila do drzwi podchodzil :lol:


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Ekoteczka w 2005-09-24, 22:18
Eli to niewątpliwy znak że musisz kupic Olimpowi króliczka, albo..........nakarmić go ;) ;) :mrblue:


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Eli w 2005-09-25, 19:36
Heheheh Eko ;)


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Robal w 2005-09-26, 17:54
Ekoteczko niemowie ze te przypadki sa czeste..ale sporadycnzie sie zdazaja... kot lubi cieple miejsca moj kociak jak chce byc glaskany to nachalnie kladzie sie na mnie raz jak byl maly to zrobil z siebie szlaiczek i uwalil mi sie na szyji :P ja tlyko mowie ze sie to zdaza...a nie ze to regula...


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Rincevind w 2005-09-26, 18:57
Pamiętam jak dziecięciem będąc słyszałem mrożące krew w żyłąch opowieści o tym jak to kotek upolował dziecko które spało. Przyznam się ze przez spory czas miałem rezerwe do kotów. Na szczęście można te opowieści włożyć między takie same bajki ja te, że młodym kobietom nie wolno mieć kotów, a jak są w ciąży (kobiety nie koty), to już absolutnie.
Robal rozumiem, że mówisz o mozliwościach statystycznych i potencjalny i tu masz rację coś takiego może się wydarzyć. To fakt.


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: marioka w 2005-09-26, 20:04
Rince ztym to sie zgodzę, ale chyba tu chodzi o kocie odchody... też robiłam badania na toksoplazmozę na samym początku ciąży..
O kocich opowieściach-horrory, to też słyszałam jedną wersję , że kot swojemu Panu(podczas snu) przegryzł tętnice..hm  :?


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Robal w 2005-09-27, 13:58
Niestety moze to i prawda ale trzeba przyznać ze wiekszość ludzi ginie z powodu własnej głupoty, brawury lub przez jakiegos niespelna rozumu cżlowieka lub co gorsza dzieciaka ... ile to sie slyszlao ze koledzy pobili na smierc kolege kolezanke...gdyby kot zagryzl dziekco to by sie go uspilo..a dzieciak pojdzie do psycholog ai biega wolno...a taki to powinien byc pod nadzorem...


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Rincevind w 2005-09-27, 20:14
Słodki Robalku. Takich powinno się odstrzeliwać na miejscu a rodzinie wysłąc rachunek za pocisk.
Marioka nie tylko odchody, ale generalnie samo kocio bo to ono może być nosicielem, poza tym to pan musiał być wyjątkowo wnerwiony podczas snu jeśli kocio znalazł tętnicę. Musiała być gigantycznych rozmiarów, albo było to morderstwo z premedytacją w wykonaniu kota. Kolejna bajka


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Dotis w 2005-09-27, 20:49
Lepiej zeby twoj kot sie tego odłuczył!!!moze dojsc do tego ze w nocy skoczy ci na twarz i bedzie gorzej!!!!


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Sagga w 2005-09-27, 20:56
Jasne. Moze cie na przyklad rozdeptać.


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Rincevind w 2005-09-27, 20:59
to znaczy, co sie stanie?


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Ekoteczka w 2005-09-27, 22:29
to znaczy, co sie stanie?
Jak to co, rozdepcze własicielkę, zagryzie, zadusi a potem zje denatkę.  :diabolik:
Moja kotka śpi ze mną od 8 lat, rozbycza sie na łóżku, czasami poluje na nogi wystające spod kołdry (kurczaki, tego nie moge jej w żaden spoób oduczyć :motz:), ale nigdy przenigdy nie weszła mi na twarz, zwykle przeskakuje. Czasami jak jest głodna to budzi mnie łaskotaniem wąsów po twarzy (wącha mnie)... no to teraz już wiem że to wąchanie w celach konsumpcji  :essen: ;)  :lol:
 


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Robal w 2005-09-28, 14:05
moj kot tez gryzie mnie w noge jak go przygniote.. :P ale to oczywiste..zasady sa proste on ma lewa polowe poduszki/lozka ja prawa..i kazdy trzyma sie sowjej czesci...a co do twazy i przeskakiwania..moj kocur top raczej leniwy..przejdzie po mnie niz przeskoczy :P brzucho mu ciazy.. hehe...jedynie kiedy chce sie popzytulac to ledwo na twaz mi niewejdzie O_O poklada sie na mnie a potem mam mase klakow na twazy...


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Sylwiaha w 2005-09-28, 14:45
Lepiej zeby twoj kot sie tego odłuczył!!!moze dojsc do tego ze w nocy skoczy ci na twarz i bedzie gorzej!!!!

Przeciętny kot-jeżeli jest tylko zdrowy i ma zapewnioną właściwą opiekę,w normalnych warunkach nie stanowi zagrożenia dla człowieka.


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Eli w 2005-09-28, 16:32
Mi sie Oli wieczorem kladzie prawie na twarzy tylko po to zebtym go glaskala i miziala.... :lol: ale wiem ze mi krzywdy nie zrobi...


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: MoniŚ w 2005-09-28, 20:26
A mój kot mnie denerwuje... nie daje się przytulić i pogłaskać, miauczy i ucieka :| ja już nie mogę. Może to związane z wiekiem? :P A pozatym rano zawsze gryzie mi nogi bo uwielbiam spać z nogami na kołdrze :lol: a dotego strasznie mruczy i bryka od 6 :P


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Ekoteczka w 2005-09-28, 21:48
Że mruczy to normalne, że bryka to też normalne.
Ciekawe czemu nie daje się głaskać, może ma jakiś uraz do ciebie, np. za dokuczanie. Koty są pamiętliwe.
A może boli go coś. Moja nie daje dotknąć nogi jak zmienia sie pogoda bo boli ją.


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Eli w 2005-09-28, 22:55
Albo poprotsum a taki charakter i nie lubi byc glaskany i przytulany.. tak tez sie zdaza


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: MoniŚ w 2005-09-29, 21:43
Moim zdaniem to drugie, raczej urazu nie ma do nikogo, poprostu jego zdaniem jest wiele lepszych zajęć od siedzenia i głaskania :lol: ale coraz bardziej dorośleje i powoli zaczyna kochać głaskanie :wink: okazuje się że to jest pewnie związane z wiekiem ;)


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Robal w 2005-09-30, 11:59
jak rozbrykany maluch to woli sie bawic..kot kolezanki to maly terorysta..skacze drapie...O_O wogole inny niz moj przytulak...kazdy kot inny zalezy od temperamentu ;) mojemu tez czasem cos odwala i biega jak debil w te i spowrotem..moze ma po psie bo jak sie cieszyl to szalal po domu :P


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Scorpio w 2005-09-30, 13:38
U mojej babci też kotka poluje na nogi. Ale teraz ja bardziej uważam i jak zauważe że chce złapać szybko się zatrzymuję i kotka odchodzi. Rzeczywiście jest to denerwujące. Wkurza mnie także trochę (to już nie na temat), jak Miśka(tak się wabi)  bawiąc się wrzuca swoją ulubioną szklaną kuleczkę pod łóżka i szafki. POtem trzeba się schylać i wyciągać tą kulkę, a to po to aby się trochę wybiegała kocica, bo potem może częściej łapać za łydki.


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: kareena w 2005-09-30, 14:26
Ja nosze przewaznie długie spodnie wiec nie przeszkadza mi polowanie kotka na mnie.. w sumie to jest rodzaj naszej zabawy - ja uciekam on mnie gania.. a czasem odwrotnie :lol:
owszem nieraz zdarzało sie ze koniecznie chciał mnie lapac za kostki a ja np. bylam swiezo po wstaniu łóżka czyli bez skarpetek :P nie bylo to mile wiec musialam szybko znalezc sposob zeby go czyms zająć.. u mnie pomaga po prostu wzięcie kotka na ręce :) gdy go znow posadze na podlodze to jest już grzeczny :D (uprzedzając ewentualne pytania: ja go nie mecze, to zwykle wziecie kotka na rece i pomizianie :lol: )


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Ekoteczka w 2005-09-30, 20:26
Ja tam moją kotkę męczę ;) Zawsze kiedy wezmę ja na rece to ma minę "przeciez kotów sie nie nosi" :lol:

Cytuj
Ja nosze przewaznie długie spodnie wiec nie przeszkadza mi polowanie kotka na mnie..

Ciekawe co zrobisz kiedy taka zabawa wejdzie kotu w nawyk. Czy nie lepiej byłoby nauczyc kotka reagować na polecenie, że koniec zabawy, dalej nie wolno atakowac nóg?
Możesz protestowac że się mylę, ale wierz mi że po kilku latach (moja kotka ma 8) nudne jest kiedy przechodzisz a kot wisi zaraz na twoich nogach.


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Robal w 2005-10-01, 11:54
widze ze moj kotek to aniolek przy niektorych lobuziakach :)


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: MoniŚ w 2005-10-01, 12:15
Ostatnio u Rudego zauważyłam poprawę :) teraz przychodzi kladzie się obok i mruczy, a jeszcze niedawno taki dzikus z niego był :P
wczoraj pojechaliśmy go odrobaczyć, wetka się w nim zakochała i poprosiła abyśmy jezeli możemy to przywieźli jej takiego. Zostały jescze 2 koty: jeden rudasek i czarna kocica, wzięła oba kotki :) odrazu mają być wykastrowane bo ona już ma 4 koty i 14 psów :P zoo poprostu, ale super że kotki znalazły domek :) będzie im we dwójke wesoło ;)


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Robal w 2005-10-03, 13:48
Wow..fajnie...bedzie miec tez opieke odrazu :) a ja ostatnio bawilam sie z kotem ze az mnie ptoem ganial...ale naszczescie nienaucyzl sie skakac po nogach i grysc..(pomijajac mala demolke jak sie rozbyrkal potem ..ups :P)


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: kareena w 2005-10-03, 15:23
Ciekawe co zrobisz kiedy taka zabawa wejdzie kotu w nawyk. Czy nie lepiej byłoby nauczyc kotka reagować na polecenie, że koniec zabawy, dalej nie wolno atakowac nóg?
Możesz protestowac że się mylę, ale wierz mi że po kilku latach (moja kotka ma 8) nudne jest kiedy przechodzisz a kot wisi zaraz na twoich nogach.

Ekoteczko, ja swojego kotka także mam już 8 lat :) Oboje bardzo lubimy sie nieraz poganiać, ale u nas najwyrazniej nie jest to uciążliwe - mój kotek nie poluje na mnie wiecznie, równie często po prostu śpi, albo marudzi zebym mu otworzyła drzwi na podwórko :P  nasze zabawy to tylo jedna z wielu rozrywek mojego kotka ;) A jesli mam problem ze jest zbyt uciążliwy to u mnie pomaga wziecie go na ręce.. Proponuję byś spróbowała kota czymś zając :)


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Ekoteczka w 2005-10-03, 20:01
Kareena dzięki za radę, ale źle mnie zrozumiałaś. Ja oduczyłam kotkę atakowania nóg, tp jest napadania na chodzacych ludzi. Nie udało mi się oduczyć jej tylko atakowania nóg wystających spod kołdry, albo wpadania pod kołdrę żeby ugryźć w nogi. Ale to trudne bo inni domownicy mimo moich próśb bawią się z kotka w taki własnie sposób.


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Rincevind w 2005-10-03, 20:11
no z tymi łydkam to trzeba uważać, jak kicia podrośnie to może wciągnąć pod szafę, a to już nie będzie zbyt miłe


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Ekoteczka w 2005-10-04, 20:58
Rinc zaczynasz pisac dziwnie. Co to jest: "iągno" ;)  :mrgreen:
Inaczej bys pisał gdybyś był płci przeciwnej i nosił rajstopy. Napad kota=rajstopy do smieci.


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Robal w 2005-10-05, 13:32
hehe...ja tego klopotu nie mam... :) zadko nosze rajstopy i jeszcze rzadziej kot mnie "atakuje"


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: kareena w 2005-10-05, 13:56
moja mama nosi rajstopy ale moj kot jej nie atakuje w ten sposob (a jak juz to rzadko i raczej delikatnie ;) ) mój kotek wie ze wszelkie zabawy to tylko ze mną :P


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: dareczek w 2005-10-05, 14:20
no ja też nie lubie być głaskany i przytulany a co dopiero pies ;P


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Sylwiaha w 2005-10-05, 16:38
no ja też nie lubie być głaskany i przytulany a co dopiero pies ;P

To dziwne,że nie lubisz :lol:
A pozatym chyba miałeś na myśli kota a nie psa... :P
Mój kot lubi byc głaskany i przytualny,ale tylko wtedy kiedy ON ma na to ochotę  (cóż taki koci urok :wink: )





Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: MoniŚ w 2005-10-05, 19:11
no ja też nie lubie być głaskany i przytulany a co dopiero pies ;P
Pies? :roll: :|
Mój Tajger kocha głaskanie :;d: wreszcie polubiał :) No ale nie ma to jak pogryść pańcię (taak mam śliczną szramę na środku policzka ;) )


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Sagga w 2005-10-05, 21:03
no ja też nie lubie być głaskany i przytulany a co dopiero pies ;P

Ja tam lubie być głaskana i przytulana hehe :mrgreen:


Tytuł: Odp: Rzucanie sie na lydki i gryzienie..
Wiadomość wysłana przez: Robal w 2005-10-07, 14:57
A kto nielubi? w koncu tka okazujemy sympatie nio nie ;)