Betty, ja także uważam, że ludzie zdecydowanie za często negatywne zachowania psa tłumaczą dominacją. Zgadzam się z tym.
Ale w takiej sytuacji od razu widać, że Dago dominuje i rządzi w domu. A tak być przecież nie może, bo może dojść do tragedii.
Ja nie przykładam tak dużej wagi do tego abym to ja przechodziła przez drzwi pierwsza, abym zawsze jadła wcześniej niż moja sunia. Ale zauważ, że to jest zupełnie inna sytuacja, moja suka nie gryzie mnie, pozwala sobie wyciągnąć kleszcza, uczesać, wykąpać się itp, nawet jak się tego boi wie, że nie zrobię jej krzywdy, ufa mi i jeszcze nigdy nie warknęła przy tego typu zabiegach.
Nie zgadzam się z tym, że zawsze np ciągnięcie na smyczy jest oznaką dominacji, powiem więcej, najczęściej pies po prostu nie jest tego nauczony, więc ciągnie, bo nie wie, że jest to coś złego, coś co mogłoby się właścicielowi nie spodobać. I tutaj i w naprawdę wielu innych przypadkach nie łączyłabym tego z dominacją.
Ale rzucanie się na właściciela? Może być ze strachu, z bólu, ale można to wykluczyć na przykład w sytuacji, gdy pies gryzie właścicielkę, bo ta nie pozwala mu pójść do suki z cieczką... Czego on się w tej sytuacji boi? AziS sprawdziła też, że Daga nic nie boli, prawda?
Ja cały czas obstaję przy tym żeby AziS poprosiła o poradę DOBREGO (już któryś raz to podkreślam, ale to jest strasznie ważne, przecież kiepski "specjalista" może uczynić więcej złego niż dobrego), polecanego szkoleniowca!