A właśnie, przypomnieliście mi, że muszę mojego Nikona naładować, jutro będzie pięknie. Już widzę zdjęcia, miliony zdjęććć...
Heh, dowiedziałam się że mój najstarszy brat - Leszek - lubi Nirvanę. O.o Ja puściłam ich piosenki a on już nuci. Dziwne. Bo na przykład mój najmłodszy, dwudziestoletni (!) brat Robal (zwany również Stasiem) uważa Nirvanę za - cytuję - "szit" (a niby czego on słucha? -.-).
Słuchałam ich już kiedyś, ale przez szanowną W. przestałam. Bo W. się ode mnie "zaraziła" Nirvaną i ciągle mówiła o Kurcie. Kurt, Kurt, Kurt, Kurt jest taki suuuper, aż się niedobrze robiło (a moje koleżanki zaczęły nazywać Kurta nie Cobainem, a "Kolgejtem" xD). Ale widocznie powróciła moja miiłooość! xD To jest do Nirvany.