ale zwałowe:
ma ciężki dzień bo musi dłubać w nosie xdd
Justin długo opowiadał o swojej lamie o imieniu Olga.
Justin pocałował cię w odstające ucho ^___________^
Było sobotnie popołudnie, wybrałaś się do sklepu spożywczego, aby kupić arbuza i proszek do prania. Zatrzymałaś się właśnie przy dziale z owocami.' banany ... mmm ' pomyślałaś, nic dziwnego, przecież je uwielbiasz. Nagle usłyszałaś za sobą znajomy głos mówiący... 'Te owoce wyglądają wspaniale!' Odwróciłaś się i zobaczyłaś, że to Justin ! Stał przed Tobą i uśmiechał się. Przez głowę przemknęła ci tylko jedna myśl: ' ah jooo ;> '!!!! Justin spojrzał i powiedział 'uwielbiam banany ' 'Ja też!'- odpowiedziałaś. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspólnego?'- zażartował Justin , a Ty uśmiechnęłaś się słodko. Zaczęliście rozmawiać. Okazało się, że nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze sobą mnóstwo wspólnego. Odkryliście, że obydwoje np. uwielbiacie kopać rowy w Kletnie! Po miłej rozmowie, Justin zapytał Cię, czy chciałabyś pójść z nim na kolacje. Byłaś w szoku, miałaś ochotę krzyczeć ze szczęścia, ale starałaś się zachować spokój. 'Jasne, żelku' powiedziałaś i podałaś mu swój adres, a on powiedział, że wpadnie po Ciebie o 19:00. Pożegnaliście się, szybko popędziłaś do domu by wymyślić jakiś olśniewający strój na waszą randkę. Długo nie mogłaś się zdecydować, aż w końcu postanowiłaś założyć Twoją ulubioną sinokoperkoworóżową sukienkę, w której wyglądałaś niewiarygodnie baj. Justin przyjechał punktualnie. Gdy go zobaczyłaś, nie mogłaś uwierzyć, że to on. Wyglądał świetnie. Miał na sobie koperkową koszule i czarne celafonowe spodnie. W ręku trzymał bukiet przepięknych róży, podszedł do Ciebie i delikatnie pocałował w odstające ucho, potem powiedział, że wyglądasz wyboszyście. Zapytałaś go dokąd pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym uśmiechem powiedział, że to niespodzianka. Podeszłaś do jego samochodu, czarnego kombajn *ursus*, a Justin otworzył Ci drzwi. Wsiadłaś do środka i byłaś ogromnie uhahana . Justin zawiózł Cię do restauracji Pod odtającym uchem i krzyknął 'Niespodzianka!' Powiedział Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliście wszyscy oglądali się i uśmiechali do niego mówiąc 'Joł Justin!' Domyśliłaś się, że często tu bywa. Usiedliście przy stoliku w zacisznym kącie, a Justin poprosił o butelkę coli. Kelner przyniósł listę dań. Ty zdecydowałaś się zamówić ser i pieczonego kurczaka. Justin poprosił o rzodkiewkę. Byłaś ogromnie szczęśliwa i słuchałaś z wielkim zainteresowaniem jak Justin opowiadał o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzątku lamie o imieniu Olga. Ok. 23:00 Justin wyjaśnił, że musi wracać do domu ponieważ czeka go jutro ciężki dzień, bo musi dłubać w nosie . Odwiózł Cię do domu i odprowadził pod drzwi. Spojrzał na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznał, że spędził z Tobą bardzo miło czas. Zapytał, czy będziesz chciała kiedyś to powtórzyć, a Ty nie kryjąc radości odpowiedziałaś: 'oczywiście kolesiu! Wtedy Justin przysunął się bliżej, delikatnie położył swą rękę na Twoim brzuchu i namiętnie pocałował. Kiedy odchodził, powiedział 'Dobranoc kochanie, wpadnę do Ciebie jutro.' Pomachałaś mu i weszłaś do domu. W nocy długo nie mogłaś zasnąć. Wiedziałaś, że nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!