1. ogon pomalutku odrośnie, ale nie będzie już taki okazały. utrata kawałka ogonka nie przeszkadza rybie w pływaniu.
2. przeważnie padnięte ryby leżą na dnie, po jakimś czasie wypływają przez zbierający sie w ciele gaz.
3. Odradzam próby rozmnażania bojownika, jeżeli wpuścisz samice do samca on je po tarle zabije, a w tak małym baniaczku nie uchowa małych.
4. Bojownikom nie daje się żółtek, płatków, tylko żywą artemie, którą najlepiej wyhodować samemu, maluchy pobierają tylko pokarm poruszający się pionowymi ruchami i koniecznie żywy. (sama wylęgarnia artemi to wydatek parustu złotych.) oczywiście można zrobić ją samemu ale to już wyższa matematyka.