K_lap, skąd ja to znam. Z mojego psa też niezły kombinator. Jeśli nie pozwolę mu wąchać trawki, będzie udawał, że tylko robi siusiu, wcale nie interesują go zapaszki... Łapka w górze, a jakże, tylko jakoś nic nie leci... I właśnie te krótkie, badawcze spojrzenia kątem oka... Widzi, czy nie? Będzie brzęczeć, czy tym razem mi sie uda? A jeśli jednak mu przygadam, spogląda na mnie co chwilę, machając zamaszyście ogonem, jakby mówił "No, nie gniewaj się. Już jestem grzeczny". Krótko mówiąc, wie, czego robić nie wolno, i wie, co zrobić, żeby jednak postawić na swoim. I umie przeprosić...