iwa zawsze miała zwierzaka w domu.jak była mała to znosiła wszystkie okoliczne koty do domu
potem miałam hodowle biedronek i koników polnych
a jak miałam 5 lat to moja siostra dostała kota (czyżby wszyscy sądzili,że iwie wystarczą koty z podwórka
?) no,ale potem kot zrobił się mój
miałam świnki morskie,ale się okazało,że mam alergie,miałam papużki faliste (jedna "zdychła", a druga poszła na wakacje do znajomych i się zakochała w ich papuziej pani i już została z dziećmi
) miałam chomika,ale też "zdychł", miałam myszoskoczki,ale zostały specjalistami od resocjalizacji
-tzn. są w pracy u mojego taty
hmmm...długo mieliśmy rybki,był pies też, króliki....no i teraz mam 5 kotków i chciałabym mieć rybki,króliczka i papużkę
no jeszcze do tych koteczków.
a to "zdychł" to słowo mojego małego kolegi,który jak miał 3 latka dowiedział się,że mój kot umarł,ale w jego wersji to było,że Pelka zdychła, bo spdła a balkonu
no Pylka zdychła,ale nie spadła z balkonu,tylko miała nowotwór. a ta wersja z balkonem była dla wiktorka,żeby sam nie szalał na balkonie. no ile to porzytku ze zdychnięcia Pelki