Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 13 14 [15] 16 17 ... 20   Do dołu

Autor Wątek: Wegetarianizm :)  (Przeczytany 95443 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #420 : 2006-01-01, 14:22 »
http://www.wegetarianski.pl/cesarz/

www.greenplanet.pl

 www.ekosfera.pl

tu sa trzy adresy, jednak zaznaczam, ze ja osobiście w adnym z nich nic nie nabywałam... bywają tez ciekawe jedzonka na allegro. powyższe adresy wzięłam z wegedzieciaka :)

a na ekosferze jest trochę produktów które osobiście kupuje, jeno w zaprzyjaxnionych klepach :)
« Ostatnia zmiana: 2006-01-01, 14:25 autor pao »
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

Rachela

  • *
  • Wiadomości: 2498
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #421 : 2006-01-01, 14:41 »
Dzięki :) Mogę sobie pooglądać produkty w necie i będę bardziej zorientowana co można kupić w realu :)
Zapisane

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #422 : 2006-01-01, 14:45 »
tylko zwróc uwagę, zę w sklepach ek bywają tez rzeczy niewegetariańskie ;)
tak jak i w sklepach wege bywają rzeczy chemiczne. zatem zanim dokonasz zakupu poczytaj :)
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

Forum Zwierzaki

Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedz #422 : 2006-01-01, 14:45 »

Rachela

  • *
  • Wiadomości: 2498
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #423 : 2006-01-01, 20:02 »
Będę sprawdzać :) (Na tyle na ile potrafię )
Zapisane

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #424 : 2006-01-09, 10:19 »
Cytuj
kiedys policzylam ile w 1kg serc jest istnien 

Dobre to, zapraszam do mnie, co 2 miechy kupuje 5 kilo, można sobie liczyć.

Lubie mięcho, nigdy z niego nie zrezygnuje, ale szanuje wybór innych, tylko jest jeden mały problem, spora grupa jaroszy (czy innych "gatunkowców" których nie pamiętam) nie potrafi uszanować wyboru innej osoby. Już nie raz dostawałam bardzo miłe meile typu "koniożerca" (żebym to ja wogóle konine jadłą w życiu :| ) czy inne.

Nie wspomne o nagonce, że jakim cudem ja jestem w stanie kochać zwierzęta i co straszniejsze, pomagać im jak jem mięso :|
Iloraz inteligencji niektórych "bojówkarzy" jest tragiczny :mrgreen:
Zapisane

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #425 : 2006-01-09, 14:16 »
Cytuj
miłe meile typu "koniożerca" (żebym to ja wogóle konine jadłą w życiu  )

no to pewnie Cię zaskoczę, ale zapewne jadłaś...

jako druga ciekawostke to konina własnie jest teraz najczystrzym (czyli bez masy hormonów, antybiotyków i reszty gównie) mięsem, zatem jesli patrzec przez pryzmat swego zdrowia jest najlepsza...

a co do agresji i fanatyzmu to wszedzie sa tacy i tego nie zmienimy. mało to mamy dyskusji o nierozmnazaniu zwierząt czy o nietrzymaniu ryb w kulach...? mało to razy od mięsożerców słysze mało elokwentne i często wrecz chamskie słowa...? to niestety częste i nie o wege tu chodzi ale  osobistą kulturę (a reaczej jej brak) jednostek...

a nawiasem harpia, jak ustosunkowujesz się do losu zwierząt hodowlanych...? bo w Twoim przypadku to o to by się wszelkie zarzuty rozbijały...
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

Arya

  • Gość
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #426 : 2006-01-09, 14:34 »
Staram się nie jeść. I jak na razie jestem na dobrej drodze, bo im starsza będę, tym rodzice mniej będą zwracali uwagę na to, co jem. Na śniadanie jem zwykle mleko, ew. bułkę z dźemem, w szkole nie jem nic [ew. kpuję sobie jakiegoś batonika, jak mam 8 godz.], kolację robię sama. Ale obiadki [ w weekend, bo w pon-pt zazwyczaj nie jem] w 'miłej amtosferze', na których zawsze jest mięso - niestety muszę zjadać. Co do śniadań w weekendy to samo, chociaz apeluję, żeby mi odpuścili [po prostu z rana nigdy nie mama apetytu -.-']. Nigdy w sumie nie ogłaszałam wszem i wobec, że chcę być wegetarianką, ale wolę tego nie demonstrować, bo jeszcze mi zabronią :\
Zapisane

pete_spider

  • *
  • Wiadomości: 626
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #427 : 2006-01-09, 15:34 »
Arya, nie możesz opierać dety na bułkach z dżemem i batonikach, bo to naprawdę może skończyć się niedobrze :( Włącz do posiłków więcej warzyw, do szkoły kup sobie jabłko, marchewkę, banana, do obiady domagaj się więcej surówki niż mięsa :) Podsuwaj rodzinie czasopisma, książki mówiące w najbardziej popularny sposów o prawidłowej diecie, bo wszędzie taam jest mowa o tym, że owoce, jarzyny są zdrowe (jeśli masz do nich dostęp). Nikt nie powinien mieć do ciebie pretensji że chcesz jeść więcej warzyw,a mięso może uda ci się wyeliminować stopniowo, z czasem. Tylko ty sama też powinnaś wiedzieć co powinnaś jesć i jak wygląda zdrowa dieta, bo inaczej zrobisz sobie  po prostu krzywdę!
Zapisane

ESIO

  • Gość
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #428 : 2006-01-09, 15:51 »
a konkretnie do czego? :)

Sory, że tak pózno, do całego wegetarianizmu!!!
Nie wiem jak był żył gdybym był wegertarianiem!!!
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedz #428 : 2006-01-09, 15:51 »

Arya

  • Gość
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #429 : 2006-01-09, 15:57 »
Pete_spider, nie napisałam, że jem owoce i warzywa, ale nie martw się - jem :P Jabłka [jestem ich wielką miłośniczką, więc jedno dziennie obowiązkowo ;) ], gruszki, mandarynki, marchewki [xD], często jem też sałatki, surówki, na kolacje najczęsciej robie sobie coś w roadzju chleba z białym albo żółtym serem + pomidor, papryka, czy  cokolwiek innego :P Co do tych batoników - zazwyczaj w skzole nie jestem glodna, te 8 godzin to wyjątek, a mam tak [na szczęsce] raz w tygodniu :P

Cytuj
Nikt nie powinien mieć do ciebie pretensji że chcesz jeść więcej warzyw,a mięso może uda ci się wyeliminować stopniowo, z czasem.


Wiem, że to niby dwie różne rzeczy, ale skoro nie akceptują mojego wstrętu do rodzynek, szpinaku,  zup typu grochówka i częstych wymówek od mięsa, to jak mają zaakceptować to, że chcę zostać w ogóle wegetarianką? Wszystko, co wg. nich odstaje od 'normalnego' społeczeństwa nie powinno znajdowac się w naszej rodzinie.
Zapisane

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #430 : 2006-01-09, 16:30 »
Cytuj
no to pewnie Cię zaskoczę, ale zapewne jadłaś...
Nie, czystego mięsa nigdy nie jadłam, co nie oznacza, że może nie spróbuje w przyszłości dostać.

Cytuj
jako druga ciekawostke to konina własnie jest teraz najczystrzym (czyli bez masy hormonów, antybiotyków i reszty gównie) mięsem, zatem jesli patrzec przez pryzmat swego zdrowia jest najlepsza...

Wiem o tym, ojca mam masarza, sama jestem kucharzem ;)

Cytuj
mało to razy od mięsożerców słysze mało elokwentne i często wrecz chamskie słowa...? to niestety częste i nie o wege tu chodzi ale  osobistą kulturę (a reaczej jej brak) jednostek...
Człowiek jest człowiekiem a jego iloraz inteligencji nie jest zależny od tego czy na obiad ma gulasz wołowy czy sojowy ;)

Cytuj
a nawiasem harpia, jak ustosunkowujesz się do losu zwierząt hodowlanych...? bo w Twoim przypadku to o to by się wszelkie zarzuty rozbijały...

Nie bardzo rozumiem pytanie (ale moge sobię to wybaczyć, brak snu)
Ale spróbuje odpowiedzieć.
Rozróżniam dwa "typy" hodowli, futerkową, która dla mnie nie powinna mieć prawa bytu.
Oraz hodowlę zwierząt na mięso. Kiedyś pewna osoba przy okazji burzliwej "futrzarskiej" dyskusji, spytała się mnie czy jem mięso, owszem, jednak między chowem mięsnym a futerkowym jest znaczna róznica w procencie wykorzystania zwierzęcia, brutalnie mówiąc.
Nie podobają mnie się akcję typu "wykupimy i wypuścimy karpie" czy też "akcje" Zielonych i wypuszczanie norek amerykańskich na "wolność"
Rozumiem chęć tworzenia dobra, ale niech robią to mądrze, karp wypuszczony do rzeki ma marne szanse przezyć, norka amerykańska wypiera i wręcz wybija łagodniejszą norkę europejską, zabija badylarki...
Kiedyś widziałąm film a propo fretek, akcja rosyjskiego sztabu "Zielonych", którzy wkradli się do fermy futerkowej "tchórzy hodowlanych" wykradając wszystkie maluchy. Zostawili je potem w lesie, wszystkie padły...

Się rozpisałam :mrgreen:
Zapisane

zakla

  • Gość
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #431 : 2006-01-09, 17:26 »
Hodowla ziwerząt futerkowych to już totalna masakra...:| Zresztą między innymi filmy i zdjęcia nie tylko z rzeźni, ale tesh właśnie z tyhc ferm mnie przekonały do nie jedzenia mięsa...
Zapisane

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #432 : 2006-01-09, 20:28 »
moje pytanie harpio dotyczyło konkretnie warunków "życia" faszerowania  chemią, warunków uboju i całej tej przerażającej formy hodowli masowej...
kiedy mój mąż jadł jeszcze mięso to kupował je od ludzi, których kury wolno biegały po podwórkach, widziały słońce i miały krótki acz stosunkowo miły zywot. ewentualnie sam łowił ryby, które potem jadł. w takich warunkach zwierze jest szanowane, mimo, ze kończy na talerzu i jesli oddaje mu się szacunek (odsyłam do lektury mitologii indian ameryki północnej) nawet jako wegetarianka ne mam większych zastrzezeń.

jednak to co się dzieje z produkcją masową (a ta dominuje i zatacza coraz szersze kręgi...) przeraża mnie i nie jestem w stanie godzić się na obozy koncentracyjne dla zwierząt. tym bardziej, że nie dość iz ginie dużo za dużo zwierząt, to jeszcze są tak nafaszerowane chemia i całym tym gównem, że zdrowiej by było jeść mrówki i dzdzownice... ani to zdrowe, ani humanitarne, a biorąc pod uwagę fakt że teraz normy sa rozluźnione i w kiełbasie czy parówkach można znaleść wszystko tylko nie mięso to wogóle przeraża... koszmarny biznes żerujący na trupach i jeszcze niektórzy wmawiają, ze jest to zdrowe...

cóż, skoro masz tatę masarza, to pewnie masz dostęp do w miarę czystego (czytaj wolnego od chemii) mięsa, jednak jesli jest to hodowla przemysłowa, to od cierpienia wolne nie jest, a ta energia niestety przedostaje się w naszych posiłkach...

a teraz jasniej....?
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #433 : 2006-01-10, 01:33 »
Ojciec nie wykonuje "czynnie" swojego zawodu od ponad 7 lat, starość nie radość.
Ale pracując jeszcze w ZM dostał "propozycje" pracy w ubojni, nie zgodził się widząc płaczące gęsi...

W domu królują drób i wołowina, raczej marne szanse dowiadywać się skąd to mięso jest, ale probiotyków, antybiotyków i innych paskudztw nie wyeliminujesz w "rynku", one dają gwarancję hodowcy, że zwierze nie będzie chore, a zdrowie, smak to już inna bajka, której oni nie lubią słuchać.

Ogólnie jestem za poprawą metod transportu do rzeźni i uboju, mając jednak możliwość poznania "drugiej strony" mogę powiedzieć, że będzie to bardzo trudne, za takimi "metodami" a nie innymi stoją pieniądze i czas. Nie bronie jednak takiego traktowania, wręcz odwrotnie.
Zapisane

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #434 : 2006-01-10, 08:17 »
Cytuj
ale probiotyków, antybiotyków i innych paskudztw nie wyeliminujesz w "rynku", one dają gwarancję hodowcy, że zwierze nie będzie chore, a zdrowie, smak to już inna bajka, której oni nie lubią słuchać.
rzecz w tym,z ę wyeliminujesz i własnie klienci o tym decydują... chemia dodawana jest dla zwiększenia zysku... gdyby zwierzęta nie były w tragicznych warunkach to by się nie samoolaleczały więc i mniejsza konieczność chemii... itp itd.. to zmknięty krąg i świadomość kupców jest tu kluczowa. jesli bedą bojkotować chów przemysłowy a zaczną kupować od małych eko gospodarstw (cena wyższa ale jakość inna) to wymusza zmianę produkcji. ale cóż, do tego potrzeba lat zmiany świadomości...
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

Forum Zwierzaki

Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedz #434 : 2006-01-10, 08:17 »

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #435 : 2006-01-10, 08:25 »
Nie o śmiadomośc tylko chodzi.
Powiedz, czy mięso "ekologiczne" kupi babcia, która ma rente w wysokości 400zł.?

Swego czasu trochę czasu spędzilam w mięsnym, 90% kupców pierwsze co robiło to pytało, "ile to kosztuje"
Już w tej chwili mięso a szczególnie wołowina jest bardzo droga, całą produkcja opiera się na zminimalizowaniu kosztów i czasu.
Jeżeli już rozmawiamy o zmianie to trzeba zacząć od podniesienia wynagrodzenia, dopiero wtedy, kiedy statystycznemu Kowalskiemu w środku miesiąca zostanie w kieszeni więcej niż 10zl. możemy pogadać o świadomości.

Powiedz z ręką na sercu, czy ktoś wogóle o tym pomyślał?

P.S Nie wiem czy ten temat jest dobry na takie dyskusje, jeżeli to możliwe, moze mod zdoła go podzielić?
Zapisane

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #436 : 2006-01-10, 09:45 »
zdaję sobie sprawe z kosztów, jednak jesli jemy byle co (a to co tanie zawiera w sobie wszystko tylko nie wartości odżywcze) to częściej chorujemy, jesteśmy słabi i podatni na wszelkie zwyrodnienia, zatem może i mniej wydamy na jedzenie ale wiecej na "leki"... poza tym puste "jedzenie" nie zaspokaja głodu i jemy go więcej niz można (żołądek ma ograniczoną objętość a jego rozepchanie to kolejne choroby). wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, jednak przy zmianie ilości na jakość nie potrzebujemy aż tyle jeść (oczywiście nie od razu).
zatem to złozona kwestia. ja kupuję żywność eklogiczną i początkowo mąż miał do mnie o to pretensje (3 osobowa rodzina i 700 zlotych na wszystko...) do etgo stopnia, ze w ramach "buntu" sobie kupował inne jedzenie. teraz juz nie wpada na takie pomysły, bo w końcu na własnej skórze sie przekonał... jednak potrzeba chęci i świadomości by chociaz spróbować.

a co do podniesienia wynagrodzenia to ludzie nie zaczną stawiać na jakość ale na ilość. kupią nową lodówkę, super tv plazmowy i wiele modnych rzeczy ale o zdrowiu i środowisku nie pomyslą... to widać wokoło. jesli chce się zadbać o siebie to mozna to uczynić z każdymi dochodami...

moja babcia jest przykładem. to co kupowała było paskudne do granic mozliwość i wciąż biadoliła, zę nie ma pieniedzy i, ze nie da rady i wymówek miała mnóstwo. kiedy okazało się że ma powazną alergię (własciwie na wszystko w tym barwniki, konserwanty, chemię spozywczą czy tusz drukarski) nagle przyszła do mnie z mnóstwem pytań i jak się okazało z ta jej marną emeryturą mogła zacząć kupowac wartościowe jedzenie. kwestia priorytetów i nastawienia. no i świadomości... świadomości... świadomości...
z kim nie gadasz to ma za mało pieniedzy. mąż mój ostatnio marudził, że mamy za mało, ale wystarczyło przypomniec mu czasy gdy 700 złotych wystarczało na naszą rodzinkę (wczesniej zapomniałam wymienić kota na składzie ;) ) by stwierdził, zę po prostu przyzwyczaił sie do innego komfortu. zatem pomijając skrajne przypadki tak naprawdę to można to zorgnizować, ale marketing, rektama i konsumencki tryb życia nie sprzyja mysleniu, bo wciąz nam się wmawia że potrzebujemy więcej, więcej i więcej...

a co do tematu, to wbrew pozorom jest to powiązane, gdyz wielu wegetarian zwraca tez uwage na te zależności, bo własnie w tym skrajnie konsumenckim podejściu zachodu widzi olbrzymi wpływ na biedę i głód w innych krajach. nie ma zagadnień odizolowanych, każda sprawa wpływa na inna i niemozliwym jest je rozpatrywać oddzielnie.
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

pete_spider

  • *
  • Wiadomości: 626
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #437 : 2006-01-10, 13:54 »
Pete_spider, nie napisałam, że jem owoce i warzywa, ale nie martw się - jem :P
uspokoiłaś mnie :) bo po tych bułkach z dżemem i batonach, gdybyś jeszcze napisała że na kolację jesz budyń, to bym się chyba załamała :)
Nie wiem co ci poradzić w sprawie rodziny, jeśli są reczywiście tak niereformowalni i nie akceptują żadnych odstepstw od przyjętej przez siebie normy żywieniowej - pozostaje ci chyba tylko poczekac, aż uniezależnisz się od nich choć trochę (nie wiem ile masz lat).
Sory, że tak pózno, do całego wegetarianizmu!!!
Nie wiem jak był żył gdybym był wegertarianiem!!!
Mialbyś szansę żyć lepiej :)
Zapisane

ESIO

  • Gość
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #438 : 2006-01-10, 13:59 »
pao , że Ci co mięso jedzą wydają więcej, na leki to jest FAŁSZ!!! , CHYBA, ŻE TE NAJTAŃSZE I NIEWIADOMEGO POCHODZENIA to Tak może być, ale nie jest zawsze :P

).Mialby¶ szansę żyć lepiej :)

Dla zwierząt tak dla mnie NIE!!!
Zapisane

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #439 : 2006-01-10, 14:26 »
Pao, problem w tym, że ja najem się porcją ziemniaków, kotletem i surówką niż wiadrem salatki.

Ale będąc w Rzymie byłam dziko zakochana w ich sałatach, świeża waleriana.. mmmm obłęd!
Zapisane

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #440 : 2006-01-10, 17:08 »
harpia, ale wegetarianizm to nie sałatki. to racjonalne zywienie i wierz mi, ze moimi obiadami byś sie najadła. jak robię biad to gości mam nadmiar i wielu w tym mięsożerców własnie. nie raz słyszałam,z ę przy mojej kuchni to by wege zostali.

esio, nie pisz jak nie wiesz... wystarczy spojrzeć na postą zalezność: owoce iw warzywa sa na chemii pędzone, ale jedza je nie tylko ludzie ale i zwierzęta. antybiotyki i hormony wzrostu NIE SĄ WYDALANE Z ORGANIZMU!!! one się kumulują a w warzywac ich nie ma. skoro w pożywieniu mamy chemię bardzo nam szkodliwą, antybiotyki i hormony blokujące prawidłowe funkcjonowanie organizmu a prawo jest takie, ze pod pojęciem kiełbasa może być dokładnie wszystko (w wielu parówkach nie ma ani kszty miesa a keczupy produkowane sa bez uzycia pomidorów) to człowiek czyni z siebie istne śmietnisko i zamiast dostarczac organizmowi składniki odzywcze jedynie zatoksycznia się coraz powazniej. i nie jest to kwestia jedzenia/niejedzenia mięsa ale durnego prawa! bowiem dla zwiększenia zysku zmniejsza się jakość i to drastycznie.
to nie kwestia mięsa "niewiadomego pochodzenia" wystarczy spojrzec na afery żywieniowe w zakłądach mieśnych, równiez tych dużych i uznanych czy na przerazające żniwo jakie zbiera ptasia grypa czy choroba wściekłych krów. to choroby nieswiadomie stworzone przecz czlowieka a zaistniałe własnie na skutek wyzysku (upraszczam sprawę bo to temat na kilkugodzinny wykład). kupując jakiekolwiek mięso nie pochodzące z upraw ekologicznych (odnosi sie to równiez do warzyw i owoców, jednak tutaj nie ma aż tak strasznych uchybień choc i tu miałabym długi wykład...) możesz jeść: tekturę, kazeinę, wodę, cegły, hormony, antybiotyki, przemielone odpady odzwierzęce, mączki kostne, kleje skórne, produkty tej firmy przemielone na nowo bo poprzednim się wazność skończyła i wiele inncyh rzeczy których raczej sie nie spodziewasz... zatem żywiąc się tak drastycznie złym jedzeniem (wiekszośc ludzi kupuje w supermarketach...), dodając do tego nieprawidłowo zbilansowany posiłek to nie mamy najmniejszych szans na bycie zzdrowymi i naturalnym jest, że cząściej chorujemy.
niestety ludzie nie łącza tego co jedli 20 lat temu z tym co mają teraz a ta krótkowzroczność jest piekielnie powszechna. Esio, otwórz oczy i wyjrzyj poza nią...

a nawiasem Esio, to kupujesz ekomięso...? i ilu pośród Twoich znajomych zao[patruje sie w takowe...?
« Ostatnia zmiana: 2006-01-10, 17:10 autor pao »
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

Forum Zwierzaki

Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedz #440 : 2006-01-10, 17:08 »

harpia

  • *
  • Wiadomości: 2480
    • WWW
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #441 : 2006-01-10, 17:16 »
Pao, czy Ty kupujesz produkty TYLKO w sklepie eko?
Wiesz, że znaczny procent soji, która jest na polskim rynku to soja modyfikowana? ;)
Zapisane

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #442 : 2006-01-10, 17:28 »
wiem o tym i zakupy w nieznanych mi miejscach robię tylko z wamach wyjątku (np będąc w obcym miescie i nie mając szansy na znalezienie bezpiecznego źródła) i nawet jesli kupuję w hipermarkecie (tak, zadaża mi się) to tylko sprawdzone marki (czyli bez mięsa, bez jaj, bez konserwantów i polepszaczy, nie modyfikowane itp) między innymi firma Sante (niestety nie wszystko co produkuja prechodzi przez moje filtry jaościowe)

na codzień mam dwa sklepy z ekożywnością w których robię regularnie zakupy, kilka przygodnych do których zaglądam jak mam po drodze i kilka godpodarstw do których jeżdzę rowerem (po miód, kozie sery, warzywa)

co do soi modyfikowanej to mam tego świadomość i wiem, zę mam z nia styczność (chocby moja babcia która na to jeszcze uwagi nie zwraca a czasem zrobi cos sojowego i tu moze być róznie). jednak jednorazowe zatrucie organizmowi łatwo zwalczyć, jesli jednak jest truty codziennie to nie ma nawet szans na obronę.

jakość a nie jakoś...
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

ESIO

  • Gość
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #443 : 2006-01-10, 18:05 »
Dla zwierz±t tak dla mnie NIE!!!

pao nie wepobrażam sobie jeść w koło produktów pochodzenia roślinnego!!!
Tak samo produktów pochodzenia zwirzęcego!!!
Więdz jem produkty zarówno pochodzenia zwirzęcego i roślinnego :essen:



Zapisane

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #444 : 2006-01-10, 19:53 »
ale nie o tym mowa, ale o jakości tego pożywienia...
poza tym to że sobie nie wyobrazasz to kwestia stereotypów które sa w Tobie zakorzenione i to naturalne. kazdy z nas od dziecka jest ładowany stereotypami wszelkiej maści, rzecz w tym, że wazne, by odnaleść ziarno prawdy w nich zawarte. i tylko to ziarno...

ja mimo, ze jestem wegetarianka nie kazdemu wegetarianizm polecam. i nie dlatego,z e nie jest dobry. wegetarianiżm to świetna sprawa, jednak jesli człowiek nie jest gotowy (na którymkolwiek z poziomów, zas w przypadku wielu na wszystkich tak jak Esio (wybacz wybieg personalny, ale nie był on złośliwy :) )) to zmiana diety byłaby niewłasciwa. Bo siłą napędową jest to co nosimy w głowach, sercach i brzuchach, więc jesli twierdzisz że to byłoby dla ciebie złe podświadomie czynione by były błędy które zakończyły by się chorobą.
często widze wegetarian pełnych ideałów, nie chcących krzywdzić zwierząt i mimo iż ich głowy sa pełne pięknych słów a serca pełne współczucia ich brzuch nie ejst jeszcze gotowy na tę zmianę. często takie osoby mimo jakiejś wiedzy i naprawde szczerych chęci mają jakieś kłopoty ze zdrowiem a wynika to z faktu, zę nie są jeszcze gotowi. jednak warto rozpocząć przemianę. wazne by czynić to mąrze.

osobiście moge powiedzieć że świadoma spraw żywieniowych stałam sie gdy zaszłam w ciążę. do tego czasu działałam czysto intuicyjnie (a że intuicję mam doskonałą to na zdrowie mi to wyszło) jednak spodziewając sie dziecka poczułam powagę i odpowiedzialność tej sytuacji i zmiany. zatem mimo, że wegetarianką jestem 13 lat to świadoma tego wszystkiego (to znaczy jeszcze nie wszystkiego ;) ) stałam się jakieś 4 i pół roku temu :)

wszystko w swoim czasie

jesli ktoś czuje potrzebę jedzenia mięsa niech to czyni, przynajmniej do czasu jak poczuje iż chce inaczej, jednak wybierająć pozywienie kierujmy się nie tyle ceną ale sumieniem i etyką...

to że to nie my zabiliśmy nie znaczy, ze nie jesteśmy współwinni śmierci. zatem patrzmy pod czym sie podpisujemy i oby to było jak najbardziej humanitarne (o ile śmierć można tak okreslić).
i znów odsyłam do mitologii... amerykańscy indianie pięknie to ubrali w słowa i obrazy... aborygeni również :)
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

ESIO

  • Gość
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #445 : 2006-01-10, 22:35 »
To w mojim przypadku tyle zostało co chciałem już wyjaśnione przez pao .
Mam to co chciałem więdz narazie kończe :papa:
Zapisane

zakla

  • Gość
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #446 : 2006-01-21, 21:13 »
Co sądzicie o semiwegetarianiźmie??
Zapisane

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #447 : 2006-01-21, 22:18 »
to nie wegetarianizm...
słowo jest w pełni abstrakcyjne: półwegetarianin to tak jak: "jestem w polowie w ciąży"... skoro wegetarianin nie je męsa to nie je tez ryb i drobiu, zatem słowotwórstwo nieudane. bardzo nieudane

ale co do decyzji, to już inna sprawa i nie mnie to oceniać. kazdy obiera własna drogę.
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

Forum Zwierzaki

Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedz #447 : 2006-01-21, 22:18 »

ogryzek

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 4120
  • drugs are bad mkay? :>
    • WWW
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #448 : 2006-10-29, 09:19 »
przepraszam, że odświerzam temat ale myślę że warto
osobiście oświadczam że postanawiam zostać wege.
dużo się o tym napisałam, a do tego poznałam sklad takich "pychotek" jak kaszanka czy pasztety. FUUj
Zapisane
nie interesuj się, nie pytaj się o nic! nie zgubimy się, nie zbłądzimy przecież..
l gg 3474439 l www.mamojestembaklazanem.fbl.pl

3.07-31.07 - w Kletnie ;)

Julias

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5330
Odp: Wegetarianizm :)
« Odpowiedź #449 : 2006-10-29, 18:18 »
A ja nadal nie jem miesa poza rybami. I coraz czesciej widze, ze nie potrafie tak zyc. Jestem oslabiona, chora takze. Chyba zrezygnuje z takiej diety, podpuszczke i zelatyne (juz) jem. Na kotleta zdobyc sie nie moge.
Osobiscie bardzo podziwiam pao. Jej madrosc, odzywianie, umiejetnosc kontaktu z 'duchami', no i wiele innych rzeczy :). Chcialabym tak zyc. Zdrowa fizycznie i duchowo. :)
Zapisane
Strony: 1 ... 13 14 [15] 16 17 ... 20   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.145 sekund z 28 zapytaniami.