Piłam niedawno. Przyszły do mnie dawne szkolne koleżanki, i jedna z nich przyniosła tę herbatę. Sama powiedziałam, żeby przyniosła własną, bo na wszystkie wybrzydza. Lipton "nie jest dość szlachetny", inna też jej nie pasuje. No i przyszła z Pu-Erh i słodzikiem. Nawet niezła, ale żadnego specjalnego działania nie zauważyłam, a wypiłam jej sporo i oczywiście nie słodziłam, bo nigdy tego nie robię. Tylko, kiedy piję z cytryną, ale to rzadko.