Dawno już nie robiłam głodówek, ostatnią 2 lata temu - tygodniową, dłuższej nigdy nie robiłam i nie zamierzam. Nawet takiej niezbyt długiej głodówki (dłuższe uważane są już za lecznicze i nie powinno się ich robić ot tak sobie, raczej pod okiem lekarza) nie polecam normalnego trybu życia, trzeba się w tym czasie wyciszyc, uspokoić, poza tym - organizm zwłaszcza nieprzyzwyczajony do głodówek jest po prostu osłabiony.
Wydaje mi się, że jeżeli dobrze się odżywiacie, dwutygodniowe przygotowanie nie jest potrzebne, no ale jeżeli jecie mięso to chyba się przyda. Najlepszą chyba dita "przedgłodówkową" i pogłodówkowa" (głodówki nie należy zakańczać tak po prostu, trzeba łagodnie wracać do normalnej diety) jest gotowany ciemny ryż + gotowane jarzyny. Głodówka własciwie powinna być wstępem do zmiany diety na lepsze. No i warto pamiętać o lewatywie lub środkach przeczyszczających, żeby oczyścić też jelita. Co do głodówek jednodniowych, chociaż też robiłam je kiedyś, na dobrą sprawę nie weim czy cokolwiek dają.