Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1] 2 3   Do dołu

Autor Wątek: Opowiadanko Piranii :)  (Przeczytany 5978 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

golden

  • Gość
Opowiadanko Piranii :)
« : 2004-04-25, 13:28 »
Na prosbe mojej kolezanki z klasy - Magdy, zwanej tez Piranią, bede tu publikowal jej opowiadanie ;) Nie sa to jej prawdziwe perypetie, sama wszystko wymyślila.
Pomysl ten zetknal sie juz z uznaniem kilku osob, ale jesli nie bedzie sie to podobac, przestane pisac :)
poczatek moze troche krótki i nudnawy, potem sie rozkreci ;)

_______________

I


- Will you die tonight for love?... Join me... join me... Willl you...
- Magda! przestań spiewac do radia! Chodź na kolację!
- Już idę mamo...
Wstałam z fotela, przy którym siedziałam rysując coś i słuchając ukochanego HIM'a. Nie poszłam od razu do kuchni. Stanęłam przy oknie i zaczęłam patrzec, co sie tam dzieje na podwórku. Jakieś małe dzieci bawiły się w kałuży, przechodnie chodzili szybkim krokiem, aby jak najprędzej dojść do swoich domów, pada deszcz, wieje zimny wiatr, szaro-buro na tym świecie... Ogólnie brzydka pogoda, taka, w czasie której najczęściej łapałam doła. Ale nie wpadnę w taki dołek, tylko jesli pomyślę o Piotrku. O tym, jak się śmiał, jak rozmawiał ze swoimi kumplamim jak się wygłupiał udając jedną barbie, której nikt w szkole nie lubi. Albo jak przypomnę sobie jego pełen zdziwienia uśmiech, gdy palnęłam mu, że ma ładne oczy :) Ehh te marzenia i wspomnienia... Tak patrząc na podwórko zobaczyłam drzewo, przy którym stał, jak zobaczyłam go pierwszy raz... Gadał wtedy z jakąś laską...
- MAGDA! Idziesz na kolację czy nie?!
Jeszcze chwilę stałam przy oknie, patrzyłam jak krople deszczu robijają się o szyby. Chciałam dosłuchać do końca kawałek "Bueried alive by love", akurat teraz ten kawałek pasuje idealnie do mojego nastroju... Ale zanim zaczęłam nucić...
- MAGDA! Ile czasu mam cię wołać?!
- Już idę, już!
Teraz wyłączyłam radio i pobiegłam już do kuchni, ale ciągle przed oczami miałam Piotrka, a w uszach dzwoniła mi piosenka HIM'a...

 Po kolacji musiałam odrobic zadania domowe...
- O maaatko, jutro poniedziałek! - wystraszyłam się, bo poniedziałek to najgorszy i najbardziej przerażający dzień w budzie :| Chemica, której najbardziej się boję, pewnie mnie zje, ale to szczegół... może przynajmniej będzie mnie mieć potem na sumieniu.
- Oj, jak już późno! Muszę się jeszcze wykąpać... Ciekawe jaki płyn do kąpieli mama na zakupach kupiła?...
Z tym niezwykle wielkim problemem poszłam do łazienki napuścić wodę do kąpieli.

Zapisane

eniqa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3509
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #1 : 2004-04-25, 14:06 »
świetnie sie zapowiada :D niech ta twoja kolezanka pisze dalej bo mi siem podoba :P
Zapisane

golden

  • Gość
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #2 : 2004-04-25, 14:10 »
tak? :krzywy: no to jeden glos jest!
Jak sie bedzie podobac, to bedzie tu przynajmniej 14 rozdzialow ;) tyle mam w domu...
Wieczorkiem bedzie CD'ek ;)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedz #2 : 2004-04-25, 14:10 »

Veronica

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8067
  • ^______^
    • WWW
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #3 : 2004-04-25, 14:11 »
fajowe !  :wink: niech twoja kolezanka pisze wiecej  ;) zamiesc szybko tu dalszą część  :wink:
Zapisane
"Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
A kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza, przecież przy tobie jest psie niebo,
Z tobą zostaje jego dusza."

cholka

  • *
  • Wiadomości: 2582
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #4 : 2004-04-25, 14:56 »
Czekam na CD :)
Zapisane

madz

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2333
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #5 : 2004-04-25, 18:39 »
Barrdzo mi sie podoba :))
Zapisane

golden

  • Gość
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #6 : 2004-04-25, 20:20 »
No to obiecany CD :)

II

Biip biiip, biip biiiiip!!
  Okropny dźwięk budzika budzi mnie o 6:30 rano... Niestety dziś poniedziałek - najgorszy dzień z całego tygodnia. A wszystko przez chemię. Cała klasa drży na widok chemicy - nie jestem jedyna. Ostatnio sytuacja się jeszcze bardziej pogorszyła :eh: Ktoś zrobił "bardzo śmieszny" kawał, wkładając do szuflady biurka sprężynę, która przy otwarciu jej wyskakuje w górę. Ale mięliśmy lipę... O-oł, już 6:50...
  Wstałam, przeciągnęłam się dwa razy, ubrałam. Potem były już same rutynowe czynności :)
  Nie licząc ohydnej chemii dzień zapowiadał się super - zero sprawdzianów, kartkówek, przerwy spędzane na boisku...
  No i dzień się udał! Wszystko poszło tak, jak miałam w planach. Chemia minęła, ufff!... Jesli minęła ta lekcja, to znaczy, że można juz iść do domu! Ten horros zawsze jest ostatni.
  Kumpele Aśka i Olka, odprowadziły mnie aż pod samą klatkę :) Całą drogę plotkowałyśmy o przeróżnych głupotach, np. o tym, że nasz kolega z klasy, Morris, użalał się nam dziś, że ma problemy z dziewczynami (ten tępak i dziewczyny? :lol: ).
  Zdyszana weszłam do naszego mieszkania, a mama mówi do mnie od progu:
 - Madziu, nie ściągaj butów. Zostaw plecak i wychodzimy.
 - Gdzie idziemy?
 - Nie idziemy, tylko jedziemy. Wiesz gdzie są Paszowice?
 - Chyba każdy wie, gdzie jest ta wiocha...
 - No... No to dobrze. Wiesz, chcemy kupić tam z tatą dom i niedługo sie przeprowadzić! wspaniały pomysł, prawda?
 - Yyyy...
 - Mówię ci! Jak tam jest pięknie!
 - Pięknie?... Wokól są przecież same pola, obory, krowy łażą luzem i wszędzie śmierdzi!
 - Zobaczysz to miejsce, to też się w nim zakochasz!
 - Taaa jasne...
 - To co? Wychodzimy?
I po chwili znależliśmy się w samochodzie. Przejeżdzając przez te kilka kilometrów dzielących Jawor i Paszowice, znów wzięło mnie na rozmyślania... A z tego pomysłu o przeprowadzce, to aż mi się zniedobrzyło... Ekhm!... Ja i Paszowice? :|

Zapisane

Veronica

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8067
  • ^______^
    • WWW
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #7 : 2004-04-25, 20:32 »
Prosimy szybko CD !  :wink: Robi sie ciekawie !  :wink:
Zapisane
"Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
A kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza, przecież przy tobie jest psie niebo,
Z tobą zostaje jego dusza."

eniqa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3509
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #8 : 2004-04-25, 21:13 »
eee ja chyba nie wiem gdzie sa Paszowice :P

plosimy o CD :prosze:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedz #8 : 2004-04-25, 21:13 »

golden

  • Gość
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #9 : 2004-04-25, 22:13 »
Nie mam co robic ;) pisze ;)
Paszowice to taka nieduza wies niedaleko mojego miasta, hehe.

__________

III

  Ja, typowy mieszczuch, nie umiejący żyć bez sklepów, musiałabym sie przenieść do Paszowic? Nie dość, że to totalne zadupie, to mieszkają tam same wapniaki...
 - No, jesteśmy na miejscu Madziu! Tamtaratammmm!! Tutaj najprawdopodobniej będziemy mieszkać!
 Tata jak zwykle entuzjastycznie nastawiony, ja się tam z tego pomysłu niezbyt cieszę...
 - Ale tu obleśnie... A nie mówiłam, że śmierdzi?...
 - A ty Magda od razu krytykujesz!... Popatrz na ten dom! Mały remont i będzie piękny!
 Dom był faktycznie extra... Nie mieszkali w nim chyba zwykli rolnicy.
 - Chodźcie do środka.
Przez werande weszliśmy do dużego holu, z którego można było chyba przejść do każdej części domu.teraz miełam 100%-tową pewnośc, że zwykłe wieśniaki tu nie mieszkały :) .
 Z drzwi na piętrze wyłonił się obecny właściciel domu - starszy, schorowany pan. Przedstawił sie nam i oprowadził nas dokładnie po każdym kącie - sprzątał chyba tylko w pokojach, w których najczęściej przebywał, bo w schowkach i rożnych innych pomieszczeniach wisiały pajęczyny lub leżały sterty kurzu.

 - Widzę, że sam dom zapiera państwu dech w piersiach... Ale to jeszcze nic. Ciężko mi wszystko sprzedać, wiedzą państwo - dorobek rodzinny. Oprócz tego budynku dostaliby państwo jeszcze 3 hektary niezagospodarowanych łąk i stajnię. Aha, jest jeszcze pies. Powinien polubic ta młodą panienkę.
  Stajnię?! Przecież ja nigdy w życiu nie miałam nic do czynienia z końmi! Psa pewnie polubię, zależy jaki to kundel, ale KONIE?! :|

  Zrozpaczona myślą o spotkaniu koni, których od zawsze się bałam, poszłam powolnym krokiem za właścicielem domu i rodzicami w stronę stajni. Po drodze przywitał nas pies. Tu nie było rozczarowań - był to zwykły wielopokoleniowy kundel, a przy okazji bardzo przyjacielsko do nas nastawiony :)
  Na drugim końcu gospodarstwa stała stajnia. Wchodząc do niej myslałam, że zaraz zobacze konie... Ale w jednym z trzech boksów stał jeden samotny szetlandzki kucyk.
 "No, pusto. Bynajmniej to mnie uszcześliwia! Żadnych wielkich koni!A ten kucyk jest śliczny!" - myslałam sobie.
 - Koni już od dawna tu nie ma. Kiedyś miałem dwa araby, ale musiałem je sprzedać po smierci żony... Zostawiłem tylko sobie mojego ulubieńca, Bratka.
 - Słodkie imię!
 - Prawda, że pasuję do niego Bratek? Jeździli państwo kiedyś konno?
 - Nie... Od zawsze mieszkamy w mieście, więc koni u nas się raczej nie spotyka...
  Tą nudną rozmowę przerwał krzyk:
 - DZIADKU! Dziadku, gdzie ty sie podziewasz?! Szukam cie już dość dłygo! Ooo... Dzień dobry państwu...
 - Taaak... To jest Maciek, mój wnuk.

Zapisane

Veronica

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8067
  • ^______^
    • WWW
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #10 : 2004-04-25, 22:19 »
Chcemy cd!  :wink:

a co oznacza ten obrazek na koncu?  :P
Zapisane
"Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
A kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza, przecież przy tobie jest psie niebo,
Z tobą zostaje jego dusza."

eniqa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3509
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #11 : 2004-04-26, 09:15 »
cózx innego można powiedziec jak nie : CHCEM  CIĄGOTKI :!!!: :!!!: :!!!:

 :lol:  :wink:
Zapisane

golden

  • Gość
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #12 : 2004-04-26, 15:15 »
Oto i ciagotki ;)
Wczoraj dostałem od Magdy rozdziały od 4 do 14 i... sie zdziwiłem :lol: Ten Maciek jest jakis dziwnie podobny do mnie... czyzby moj watek? :P Osoby moze i tak...


IV

  Mino, że Maciek był ode mnie troszkę niższy, na pierwszy rzut oka mi się spodobał, choć pod każdym względem był przeciwieństwem Piotrka... Teraz całkowicie zapomniałam o moim dotychczasowym obiekcie westchnięć. Patrzyłam na tego kolesia i miałam mieszane uczucia... Odezwać się do niego, czy nie? Zanim zdążyłam się na to zdecydować zaczął rozmawiać ze swoim dziadkiem.
  Stojąc w tej stajni zaczęło kręcić mi się w głowie, więc wyszłam na zewnątrz. Moim oczom ukazał się zapierający dech w piersiach krajobraz. Łąki i pola zalane były promieniami ciepłego, majowego słońca... Z zachwytu aż usiadłam na ławce :)
 - Pięknie co?
  To był Maciek! Boże, co ja mu odpowiem? Zawsze byłam odważna, więc i teraz ta moja cecha wzięła górę :) .
 - Wooow... Czy... Czy to naprawdę Paszowice?... – odpowiedziałam jąkając się, bo Maciek właśnie usiadł koło mnie na ławce. „Co mi jest?... Magda, uspokój się dziewczyno!...” – pomyślałam.
 - Taaak... Stare dobre Paszowice. Wszystkim ta wieś kojarzy się tylko z rolnictwem i wszystkimi cechami zacofanej wsi...
 - Tu jest pięknie! Prawie jak w bajce!
 - Wiosną i latem codziennie siadałem na tej ławce i na przykład odrabiałem lekcje :) Tutaj nikt się nigdy nie plącze, miałem święty spokój... No ale teraz ta łączka będzie wasza, więc już będę musiał się pożegnać z tą przyjemnością...
 - Jeśli będziesz chciał przyjść, to już zapraszam :) ("Maatko, co ja gadam? :lol: ")
 - No, zobaczy się, heh. Tak w ogóle to się nie przedstawiłem... Maciek jestem.
 - Miło mi, Magda.
 - Skąd się tu przeprowadzacie?
 - Z Jawora. Mieszczuch ze mnie, nie wiem czy uda mi się przestawić na tutejszy tryb życia... Chyba wpadnę w depresję z za małej ilości sklepów! ;)
 - Eeee tam... Ja tez mieszkałem w Jaworze, jakiś rok temu przeprowadziliśmy się do domu przy tej wielkiej brzozie, widzisz?
 - Widzę, widzę. To ta brzózka jest w waszym ogrodzie?
  I tak gadaliśmy sobie z pół godziny. Maciek ma denerwujący mnie zwyczaj – w rozmowie non stop patrzy się drugiej osobie w oczy :) Bardzo mnie to rozpraszało.... Zwłaszcza ten jasnoniebieski odcień jego ślepków...
  Rozmawialiśmy o różnych bzdetach – no o czym w końcu można gadać na pierwszej i to w dodatku takiej zwykłej przyziemnej gadce. Okazało się, że jesteśmy w jednym wieku (co mnie zdziwiło, myślałam, że Maciek jest o rok młodszy ode mnie :P ), lubimy tą samą muzę i chodzimy do jednego gimnazjum! Jak mogłam go nie zauważyć! :)
Zapisane

Veronica

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8067
  • ^______^
    • WWW
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #13 : 2004-04-26, 17:00 »
Fajowe :wink: daj szybko ciagotki !  8)
Zapisane
"Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
A kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza, przecież przy tobie jest psie niebo,
Z tobą zostaje jego dusza."

eniqa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3509
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #14 : 2004-04-26, 18:38 »
świetasne :!!!: :!!!:
a może ta twoja kolezanka ppisza to myslala o tobie  :lol:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedz #14 : 2004-04-26, 18:38 »

golden

  • Gość
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #15 : 2004-04-26, 19:22 »
nie wiem czy myślala o mnie, czy nie, ale dowiedziałem sie od Piranii ze ten opowiadaniowy Maciek jest mna, tyle ze z inna historia zycia :lol:

Oka, 5 rozdzialik:


V[/b]

  We dwójkę wróciliśmy do domu dziadka Maćka. Od razu skierowaliśmy się w stronę kuchni, gdzie wszyscy siedzieli. Mój tata od razu musiał skomentować nasz godzinny wypad na łąki...
 - No no no, chyba przez tą godzinę zdążyłeś oprowadzić Magdę po całych Paszowicach, co?
Mi nie chciało się odpowiadać na to głupie pytanie taty, od razu zaczynałam myśleć, co chciał dokładnie przez to powiedzieć, ale Maciek mówił, jak gdyby nigdy nic.
 - Nie, chodziliśmy tylko po łąkach...
 - Przez tyle czasu? <tata robi głupią minę>
 - Te łąki wcale nie są takie nudne, jak się może wydawać. Widzę, że pusto na stole – kto chce coś do picia?
Każdy poprosił o sok, ja oczywiście też. Tata dalej ciągnął rozmowę z Maćkiem...
 - A co w tych łąkach takie interesującego?...
 - A co to przesłuchanie, że pada tyle pytań?
  I na tym rozmowa się zakończyła, ojciec najwidoczniej nie był usatysfakcjonowany odpowiedzią :) Po chwili moi starsi zaczęli rozmawiać z właścicielem domu na temat jego kupna... Więc zaczęła się nuda...
  Dzień był upalny, słońce bardzo mocno świeciło, co oznaczało, że na dworze jest jeszcze goręcej niż tutaj... Z nudów zaczęłam bawić się z psem.
 - Magda, masz szczęście, chyba cię już polubił. – znudzonym głosem wtrącił Maciek.
 - Ja go też! Słodka ta psina. Kocham psy, a ty?
 - Też :) Mamy w domu dwa kochane bokserki.
 - A my collie, niedługo chyba pozna się z twoimi psami.
  I temat się urwał.
  Ja już przez cały czas bawiłam się z Dżekiem – tak wabił się pies. Rodzice podpisali wszystkie dokumenty, umówili się w sprawie przeprowadzki, porozmawiali jeszcze z tym starszym panem, nadchodził czas odjazdu do domu. Pożegnaliśmy się i już byliśmy w drodze do samochodu. Oczywiście idąc przez trawy w kierunku wybitej już polnej drogi, musiałam wywalić się o kamień i rozwalić kolano :)
  Jadąc samochodem, mama z tatą zaczęli rozmawiać o tym gospodarstwie - jak to może być pięknie... W końcu przypomnieli sobie o moim istnieniu.
 - A tobie Madziu jak się podoba?
 - Nawet fajnie, ładna okolica.
 - A jak ten Maciek? Można go polubić?
 - Jasne, że można. Sympatyczny gość.
  Naturalnie, że można go polubić! Był jak na razie jedyną osobą, która nie okazała się wapniakiem i nudziarzem :) A przy okazji w jego obecności mogłam zapomnieć o kimś, kto codziennie mieszał mi myśli w głowie - a to było już coś!
Zapisane

Veronica

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8067
  • ^______^
    • WWW
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #16 : 2004-04-26, 19:53 »
Hehe super :wink:  prosze o ciągutki  :P
Zapisane
"Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
A kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza, przecież przy tobie jest psie niebo,
Z tobą zostaje jego dusza."

eniqa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3509
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #17 : 2004-04-26, 22:22 »
hyh spoko..  :wink:  a ten no ta kolezanka to cos do ciebie przypadkiem nie ma?? :P  :lol:
Zapisane

golden

  • Gość
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #18 : 2004-04-27, 14:24 »
eniqa, zarzeka sie ze nic :lol: z tego opowiadanka sama ma niezly ubaw :P A tak na marginesie... jesli juz, to smieszna bylaby z nas para :lol:

CD wieczorem ;)
Zapisane

eniqa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3509
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #19 : 2004-04-27, 14:49 »
daj wcześniej plosie :!!!: :!!!: :!!!: :!!!: ja dzisiaj ( za niedlugo moze nawet za pół godziny ) wyjeżdzam  i wracam w poniewdzialek a przez ten czas nie bede miala netaa :!!!: :!!!: :!!!: :(
Zapisane

Ax

  • Gość
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #20 : 2004-04-27, 17:50 »
Golden, czekam na c.d  :)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedz #20 : 2004-04-27, 17:50 »

Veronica

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8067
  • ^______^
    • WWW
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #21 : 2004-04-27, 21:43 »
Ja też... miałeś dac wieczorem a teraz własnie jest wieczór :P
Zapisane
"Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
A kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza, przecież przy tobie jest psie niebo,
Z tobą zostaje jego dusza."

golden

  • Gość
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #22 : 2004-04-27, 21:44 »
Eniqa, sorry - nie mogłem wczesniej.
Oto CD-ek :)


VI

  Następnego dnia podreptałam do szkoły z zabandażowanym kolanem :) Dzień zapowiadał się bez żadnych rewelacji... Jedynie sprawdzian z gegry był zapowiedziany. Masakra, napisałąm go chyba na pałe :P
 
  Aż do końca tygodnia tułałam sie między szkołą a domem. Nie wiedziałam czym się zająć, o czym myśleć. Całe wieczory siedziałam w domu, zapomniałam o kumpelach, wszystkich glupich sprawach, ktorymi do tej pory się przejmowałam, a także też o Piotrku i Maćku. Z taka pustka w środku mnie przebrnęłam aż do soboty, czyli dnia przeprowadzki do Paszowic.
  Sobota była dniem jakby wyciętym z fabuły jakiegoś horroru :) Nic, tylko wszyscy mnie poganiali i mówili mi co mam robić. W ten jeden dzień musiałam spakowac moje WSZYSTKIE rzeczy do kartonowych pudel...
 - O ja cie kręce! Jeszcze ta szafka!... Ile ja mam tego wszystkiego? Maaaamo!! Daj mi jakieś następne pudło!...
  I tak było co jakąś chwile :P
  Kiedy już całe wyposażenie domu zostaało spakowane do wielu kartonowych pudeł, Tata zadzwonił po kogos do pomocy przy wynoszeniu z domu mebli i tych wszystkich cięzkich kartonów. Po kogo zadzwonił? Oczywiście po tatę Maćka...
 - Dzieeeeeń dooobry!! - przywitał nas ten pan.
 - Cześć Wojtek! Dobrze, że już jesteście. Nie wiem jak mam wam dziękować... Chodźcie do salonu, meble stamtąd weźmiemy pierwsze.
  I cały dzień stracony na przeprowadzce... W nowym domu w końcu mogłam się na coś przydać, no ale jak zwykle spadł na mnie najgorszy obowiazek jak można sobie tylko wymarzyć - wysprzatanie większości pomieszczeń w domu :|
 - Pomoge ci, co? Wszystkim juz tez tylko przeszkadzam.
  Kto mógł miec ten głos? Ofkors Maciek.
 - Sprzątam dopiero drugi pokój, a juz mam serdecznie dość...
 - Razem może pójdzie nam szybciej?
 - To jak dzielimy sie robotą? Szefie? :hyh:
  Uwielbiam zwalać na kogoś pozycję szefa, teraz tez nie przepuściłam tej okazji :)
 - Hehe, pomyślmy... Ja biorę drabinę i usuwam pajeczyny, a ty miotłe i zamiatasz. Pasuje?
 - Pytanie... Jasne! Ale jak ty wcześniej skończysz, to mi pomagasz, dobra?
  Fajnie sie z tym "szefem" współpracowalo :) często zamiatając potrącałam (niechcący lub "przez przypadek") drabinę tak, że Maciek mało nie dowiedział się, co to jest grawitacja... Na szczęście okazał się życzliwym przełożonym i nie zostałam wylana z pracy.
  Gdy juz wszystkie pokoje niemal lśniły, nie mieliśmy nic do roboty. Przerwałam tą luźną chwilę odpoczynku:
 - Ej, znam tu tylko ciebie, moze mnie z kimś zapoznasz?
 - Nie ma sprawy, mozemy iść nawet teraz...
 - No to chodź, co jeszcze się w słońcu wygrzewasz!...
Zapisane

Veronica

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8067
  • ^______^
    • WWW
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #23 : 2004-04-27, 21:55 »
Fajowe - prosimy o szybki CD :wink:
Zapisane
"Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
A kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza, przecież przy tobie jest psie niebo,
Z tobą zostaje jego dusza."

cholka

  • *
  • Wiadomości: 2582
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #24 : 2004-05-01, 18:16 »
Fajne to opoiwadanka :) Czekam na CD :hyh:
Zapisane

Veronica

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8067
  • ^______^
    • WWW
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #25 : 2004-05-01, 18:29 »
Golden, daj szybko CD, najlepiej daj kilka częsci naraz  :wink:
Zapisane
"Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
A kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza, przecież przy tobie jest psie niebo,
Z tobą zostaje jego dusza."

golden

  • Gość
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #26 : 2004-05-01, 20:11 »
kilka czesci na raz? :hyh: no jak sobie chcecie...

prosze bardzo :hehe:


VII

  Od razu wylecieliśmy z domu na zalane słońcem łąki i pola. Co chwile wpadałam na jakieś osty lub kamienie... Zanim doszlismy do domu pierwszej osoby, którą miałam poznać, całe nogi miałąm posiniaczone! A ten debil tylko się ze mnie śmiał...
 - Co się śmiejesz z cudzego nieszczęścia?...
 - Wywalasz sie z taką gracją, że aż się dziwię :lol: Wyglądasz normalnie jak dalmatyńczyk, albo przynajmniej jamnik po przejściach... :)
 - Nie mam takich krótkich nóg!
  Maciek popatrzył sie na moje posiniaczone nogi i dodał:
 - Faktycznie.
 - Komplemenciarz!
 - Stwierdzam fakty ;) Tutaj mieszka Anka, moja kumpela z klasy. jeśli nie wybyła z domu, to cię z nią zapoznam.
  Przeszliśmy przez furtkę, Maciek zapukał do drzwi.
 - Dzień dobry. Jest może Ania?
 - Nie ma... Wyszła...
  W tym momencie domniemana mama Ani Przeszyła mnie wzrokiem jak jakiegos intruza.
 - Szkoda, chciałem zapoznać ją z Magdą... dziś się wprowadziła. To do widzenia.
  Ta kobieta bez pożegnania zakmknęła drzwi, słychać było jak zamyka je od wewnątrz na zamek.
 - Dziwna ta baba... - powiedziałam.
 - Pani Julia może i dziwna, ale jej córka jest sympatyczniejsza.
 - To gdzie teraz idziemy?... ekhm!... szefie?
 - Nie mów do mnie per szefie!
 - A jak mogę mówić?
 - Możesz mówić do mnie po imieniu.
 - Nie masz żadnego przezwiska? :)
 - Jakoś mnie tam koledzy czasem przezywają... ale wolę po imieniu.
 - Ja mam ksywę Pirania :P
 - Mam się ciebie bać?
 - Eee... Nie :) Ja tylko strasznie wredna jestem.
 - A, czyli niegroźna. OK, tutaj teraz wchodzimy.
 - Kto tu mieszka?
 - Dawid. Nie wiem czy to mówić, ale... wszystkie laski się w nim bujają...

  "Uuu... Zapowiada się nieźle :hehe: Ciekawe, czy faktycznie przystojny, czy tutejsze dziewczyny cierpią na brak gustu?..." - myślałam.
  Tym razem Maciek nie zapukał do drzwi, tylko w okno. Po chwili wyłoniła się głowa... jakiejś dziewczyny. Mój przewodnik jednak się nie zraził.
 - Cześć Karola, jest Twój brat w domu?
 - Jest, a co?
 - Powiedz mu, żeby wyszedł. Chce go z kimś zapoznać.
 - A kto to? twoja dziewczyna?
 - Taa od razu dziewczyna... Wprowadziła sie dziś.
 - Aaaa... to ty z tej rodzinki jesteś... Cześć - Karolina jestem.
  Ja tylko nieśmiało odpowiedziałam na przywitanie i tez się przedstawiłam. Karolina, która wydała mi sie całkiem sympatyczna, zniknęła w głebi domu, poszła pewnie Dawida zawołać. No i po chwili z okna wyłonił się piwnooki szatyn.
 - Siema! Co cię do mnie przywiało? - powiedział.
 - Cze, wyjdź na dwór!
 - Co ty... nie mogę... prędzje ty wejdź do mnie.
 - Hehe, szlabanik, co? No chooodź! Chcę cię z kimś zapoznać.Magda, nie uciekaj, chodź tu :)
  Nie wiem czemu, ale na prawdę jakoś automatycznie zrobiłam kilka kroków w tył... Zanim zdążyłam podejść do Maćka...
 - Wchodźcie. Zaraz zapoznamy się z nową przybyszką.
Zapisane

Veronica

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8067
  • ^______^
    • WWW
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #27 : 2004-05-01, 20:31 »
no i gdzie te CD?  :roll:
Zapisane
"Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
A kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza, przecież przy tobie jest psie niebo,
Z tobą zostaje jego dusza."

Forum Zwierzaki

Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedz #27 : 2004-05-01, 20:31 »

golden

  • Gość
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #28 : 2004-05-01, 21:42 »
rozdział VII juz w poscie wyzej ;)
Zapisane

Veronica

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8067
  • ^______^
    • WWW
Opowiadanko Piranii :)
« Odpowiedź #29 : 2004-05-01, 21:56 »
no to daj szybko kilka nasteonych, prosimy  :wink:
Zapisane
"Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
A kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza, przecież przy tobie jest psie niebo,
Z tobą zostaje jego dusza."
Strony: [1] 2 3   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.248 sekund z 28 zapytaniami.