próbuje go uspokoic przytulam go ale to nic nie daje
I to jest błąd(przynajmniej tak kiedyś czytałam), nigdy nie wolno psa uspokajać, czyli przytulać, głaską i mówić "nie bój się", bo on to traktuje jak pochwałę, bo wcześniej był głaskany jak np. idealnie wykonał daną komendę, a mówią "nie bój się" to już kompletnie robimy psom wodę z mózgu. Wtedy trzeba psa czymś zająć, np. zabawą, i nie zwracać uwagi na to co się dzieje za oknem, a jeżeli pies boi się jakiegoś przedmiotu np. ...hmm...jakiegoś wiaderka albo dużej piłki
należy jako "przewodnik stada" pokazać psiakowi, że nie ma się czego bać, że to zwykłe, stare wiadro, czyli np. kopnąć, jednym słowem pokazać swoją wyższość nad danym przedmiotem, że jest to nic nie warte plastikowe wiadro
Dopisane: dokładnie tak jak napisała Whiper:)
Gaja nie boi się burzy, ani wybuchów petard w Sylwestra, zazwyczaj razem z nami wychodzi na balkon, żeby popatrzeć w niebo