Nie, nie, nie! Nie na siłę, bo to najprawdopodobniej jeszcze bardziej pogłębi lęk. Znajdź coś, co jest dla psa wyjątkowo fajne. Może to być jakiś przysmak, ale równie dobrze może to być chwila zabawy z Tobą, czy pracy (to zależy od psa). Następnie nagradzaj psa za samo podejście do drzwi, za przejście przez nie, wyjście i poruszanie się po klatce schodowej, później na polu. Najważniejsza w pracy z psem jest cierpliwość. Nic na siłę i an szybko ("kto szybko robi, dwa razy robi"). Od jednego etapu do drugiego staraj się przechodzić możliwie jak najbardziej płynnie (tzn jak wychodzisz na klatkę, to najpierw pracujesz przy samych drzwiach do mieszkania, dopiero po jakimś czasie przesuwasz się w stronę wyjściowych) i nie przechodź do kolejnego etapu, jeżeli poprzedni nie został w pełni opanowany. Naukę załatwiania się na zewnątrz na razie bym odpuściła. Do czasu, aż pies przestanie bać się poza mieszkaniem.
Również zastanawia mnie przeszłość psa, bo wygląda to na bardzo zaniedbaną socjalizację, a właściwie nawet na jej brak. Niestety te braki są bardzo trudne do nadrobienia (przykładem może być choćby moja suka, którą w wieku pół roku przyzwyczajałam do życia w dużym mieście)