W tym roku szkolnym co byl kladlam sie po 24, bo często o 23 zaczynalam lekcje robić...
W rezultacie spoznienia mialam co trzeci dzien
Dobrze, ze mialam wyrozumiałą wychowawczynię.
Teraz mam strasznie niewyregulowane godziny. Kładę sie albo o 22,23 albo o 3, 4 przy czym zdarzylo mi sie, ze musialam wstac o 6, wiec spalam trzy godziny. Nastepnego dnia odsypiałam i spałam 15 godzin.
Innym razem jakas impreza, szlam do kumpeli na noc itp. , wiec znowu nie spalam prawie cala noc. Odsypiałam nastepnego dnia spiąć do 14.
Generalnie ja nienawidzę wczesnie wstawac i kocham spac do póznych godzin. Z własnej woli nie obudzę ze wczesniej niż o 10 nawet jak pojde wczesniej spać.