Mam 'mały' problem. Otóż kiedyś miałam chomiki, potem myszkę, potem szczurka - zawsze jak miałam jakieś zwierzątko w domu ciągle chorowałam i chcieli mi wmówić, że jestem uczulona na sierść. Po serii testów nic nie stwierdzono
i przyczyna kataru, zaczerwienionych oczu, częstego zapalenia oskrzeli itd. nie ejst do końca znana... od kiedy mój ukochany sćiurek odszedł już nie kaszle, nic mi nie jest, a na sierść uczuolona nie jestem. Byłam u różnych lekarzy i stwierdzili, że może to być wina trocin (a co? tego na testach nie bylo?;ppale dobra...). No i mam pytanie - czy można ściurka 'trzymać' w czymś innymi, nie w trocinach?
Moja mysza przez jakiś czas mieszkała w liglinie (zalecie weta, Sezam miał chorobe skóry) i wszystko było ok. Więc czy szczurek też mógłby klateke mieć wysłaną ligliną?
Z góry dziękuje za odpowiedź. Bardzo zależy mi na szczurku ale mama jest przeciw własnie z powodu tej mojej paskudnej alergii.