moj tez miał od zawsze do czynienia z psami i wiedział, że pies zwykle zaczyna gonic kota dopiero jak kot okaze strach i zacznie uciekac, a jak go kociak zignoruje, to zazwyczaj pies tez nie wykazuje zainteresowania, ale jednak to jest stres zwiazany z przebywaniem w nowym otoczeniu i było tak: kot sobie spokojnie łazi, wącha, żre trawe itd, nawet łaskawie przychodzi na zawołanie, a nagle jakis huk, czy sczek, a kot ucieka w nieokreslonym kierunku ;P
acha, moj kot czasem łaził przy nodze, a czasami w ogole sie nie słuchał, ale zwykle było tak, że na spacer szedł ze skwaszoną miną, ale w droge powrotną do domu , to juz szedl kolo nogi, bo po prostu wiedział, ze idzie tam, gdzie juz jest bezpiecznie, a pod samą klatką juz prosił, zeby go puscic i chodził po przyklatkowych ogródkach i wracał pod klatke, jak mu sie znudziło .