dobra jezeli chodzi o picie to ja moze przesadzam.....
ale ten temat jest o papierosach. wiec wczoraj pisalam ze nie palilam juz dlugo i nie cche tego robic, a tu wieczorem byla impreza i wypalilam 2 Vogue.
Popieram Nine palenie okazyjnie nie wciaga, ja tak okazyjnie (czasami taka "okazja" jak sie zdarzala to potrafilam 17, jak nie wiecej na jednej imprezie wypalic) i sie nie wciglam.
moi rodzice wiedzieli ze pale i powiedzieli ze takie cienkie Slimy to moge sobie palic byle zebym potem tego nie zalowala.
i po roku palenia nie wciagnelam sie. umiem sobie powiedziec stop i nie palic pzrez kilka tygodni, ale kiedy mam okazje to wypalam tak jak pisalam wyzej nawet i cala paczke. nie cierpie tego i uwazam ze to jest bardzo zly nalog i ogolnie ze papierosy sa be, ale wszystko jest dla ludzi, od czasu do czasu mozna sobie ''machnac''. owszem nie lubie zapachu fajek, tego posmaku, ale samo palenie sprawia mi przyjemnosc i to jest najwazniejsze, a nie robienie czegos wbrew sobie dla szpanu czy na sile wciaganie sie w cos co nie ma najmniejszego sensu.