Ja to miałam dziś straszny sen. Wyglądałam przez okno a tam trąba powietrzna pędząca prosto na nasz dom. W tej chwili bardzo chciałam się obudzić, ale tym razem moje umiejętności diabli wzieły i tylko oczy zamknęłam. Potem zaczęłam wirować, myślałam, że umre, czekałam na śmierć, ale nic z tego. Potem policja mnie znalazła wpół żywą [ ja tam się i tak dobrze czułam ] i zawieźli mnie do domu, gdzie zastałam samą babcię i koleżankę.. Okazało się, że reszta mojej rodziny zginęła. W tamtym momencie nawet mi przez myśl nie przeszło, że to mógłby być sen. Pomyślałam sobie: Trzeba żyć dalej no i sen się skończył
uff... byłam zaskoczona jak się obudziłam w swoim pokoju, gdzie wszystko było jak dawniej..a ja już się z losem pogodziłam
... Jeej.. mam nadzieje, że w ciągu swojego życia nie doczekam trąb powietrznych