No i oto usłyszałam od matki wyraźne nie...
koniec z tym. Za wesoło nie jest ale przeżyje
Głupia byłam że wogóle zaczełam z tym psem... nie chce już do tego wracać. Teraz siostra jak będzie wracała z Niemiec, bedzie jechała po drodze przez Kraków, więc MOŻE się uda. Chociaż czuje zarazem rezygnacje...
Dzięki że wspomagaliście mnie w tych chwilach niepewności, wielkie dzięki