ja właściwie konkretnego motta nie mam
Jakbym niby sobie cos obrała za motto to pewnie niedługo bym zapomniała, a wiec wole tego nie robić
Zresztą, ja sama nie wiem, co się stanie za kilka, kilkanaście lat. I właśnie dlatego gorąco się modlę, bo to Bóg kieruje moim życiem, chce dla mnie jak najlepiej, a do tego trzeba i modlitwy
mam wielką nadzieję, że w przyszłości nie będę wstydziła się wyjść na ulicę z krzyżykiem na szyi czy różańcem na palcu.
Kurcze co ja piszę... pewnie kilku forumowiczów zaraz uzna, że jak na trzynastolatkę jestem zbyt poważna... chociaż ja piszę co czuję... oj doobra tam
pa