o rany... cóż za zakompleksiona pannica...
no panna jeszcze jestem ale wiesz....
hmmm milki...wiesz gdybym byla zakompleksiona raczej nie chodzilabym ubrana jak chodze,nie pojawialabym sie na plazy jak sie pojawiam itd..ja jestem jak najbardziej ze soba pogodzona i akceptuje kaaaazdy mm czy tam km mego ciala
chociazby dlatego ze moj chlopak mnie taka akceptuje,taka mnie kocha i bynaaajmniej nie przejawia checi zebym cokolwiek zmieniala,nawet krzyczy na mnie jak sie pytam co by powiedzial jakbym zrobila ze soba to czy tamto hehe
poprostu jak wszystkie baby czasem lubie ponarzekac i pomarudzic odnosnie siebie...to taka falszywa skromnosc :hyhy: noi qrde wygadalam sie