Nie paliłam, nie palę i wiem że nigdy nie zacznę. Wystarcza mi fakt, że wycina się wspaniałe lasy pod uprawę TRUCIZNY, której niedopałki walają się w miastach, parkach, nad morzem i w ogóle wszędzie. Ten fakt powoduje, że palenie odrzuca mnie tak samo jak noszenie futer. Najbardziej nienawidzę jak ktoś przy mnie np. gdzieś na przystanku pali, to że ten dureń chce się truć to nie znaczy, że inni też tego chcą
Któregoś razu jak weszłam do tramwaju, to jakiś facet siedzący tuż za mną zapalił sobie papierocha! W tramwaju, gdzie wisi wielki znaczek z przekreślonym papierosem! Z początku nie poznałam że to fajka (
) i normalnie myślałam, że coś się pali. Patrzę do tyłu a ten... debil siedzi sobie i gapi się na mnie i chucha prosto we mnie tym świństwem z takim jeszcze głupim uśmieszkiem. Normalnie myślałam, że wezmę i go walnę... grrr
Ola, podoba mi się twój opis