A mi się ostatnio śnilo,że byłam z koleżankami i kolegą (z młodszej klasy
,od razu dodam,że jest on taki dość 'niegrzeczny'
) w jakimś takim ciemnym pokoju i siedzieliśmy na łóżko-tapczanie. Tam gadamy,gadamy i ja sie dziwię(nie wiem czemu
),że ON nie przyniósł żadnego 'towarku'
Aż tu nagle wyjmuje z kieszeni taką papierową torebkę z piekarni Jędryka
i wysypuje takie karteczki pocięte w psaeczki i na każdej coś pisze,np. marichuana,haszysz itp.
('faaaajnie' nie?). I moja koleżanka coś takiego(takim tonem pełnym eee...powagi
) : ' Sorry,ale ja biorę'