Cóż, nienawidzę całej tej serii. "Szybcy i wściekli" ostatecznie zabili kino samochodowe. Kiedyś filmy pościgowe były dobrze nakręcone, pełne akcji, a samochody rozwalały się naprawdę. "Mistrz kierownicy ucieka", "The Driver", "Znikający punkt", "60 sekund" (ale te oryginalne, nie kupowata podróbka z Jolie), "Mad Max" to było solidne, surowe, męskie kino z prawdziwymi samochodami (a nie jakimiś ospoilerowanymi kawałkami g***a) i prawdziwymi kaskaderami, którzy naprawdę się tymi samochodami rozwalali. Dzisiaj wszystko zostało zastąpione tandetnym CGI i zaczęły powstawać twory takie jak "Szybcy i wściekli" - głupie, pozbawione sensu filmy o bandach debili ścigających sie po ulicach dużych miast. Nic nie warty chłam i tyle.