Ja też mam problem z suchą skóra i sankiem, a w zasadzie to miałam.
Używałam wszystkiego, przeróżnych balsamów i oliwek także...na oliwki chyba mam jakieś uczulenie bo wyskakiwały mi swędzonce pryszczyki, a balsamy nic nie dawały, aż kupiłam balsam Garniera z alantoniną do skóry bardzo suchej, regeneracyjny. Jest świetny, smarowałam nim nawet twarz a nie pojawiały się syfy
bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia uczucia lepkości
polecam gorąco.
Co do wlosów...zaczełam ich intensywną pielęgnacje. Szmpony odżywcze, odżywki (i tu zaznaczam że nie jedna, a cała masa), wydałam na to naprawde kupe kasy, ale po 3 miesiącach były efekty
teraz włosy stały się lśniące i mięciutkie
jeszcze troche im brakuje do mojego ideału, ale ciągle nad tym pracuje
zaczęłam także łykać minerały, nie pamiętam jak to sie nazywa, ale nie jest za drogie, a za to dobre