no jeśli nic innego nie wymyśle będe musiała zmienić trasy..ale po prostu myślałam że są jakieś sposoby ... nie wiem, (teraz moja fantazja) może jakiś kremik albo coś.. czasami wymyślają takie rzeczy a ja o nich nic nie wiem...
no to może ktoś mi poradzi jak łatwo i bezboleśnie tego się pozbywać?
mój pies wogóle nie lubi czesania a co dopiero jak się rzepy wyczesuje... może na mokro mniej boli?... sama się dziś zadrapałam w paru miejscach od tego świństwa... a psa wypuściłam dosłownie na pare sek ze smyczy żeby w spokoju się wysikał.. wrócił już z całą brodą i łapami w rzepach... normalnie troche mniej się tego przyczepia, ale ja i Joker mamy już tego dość... już chyba wolałam śnieg , bo to łatwo było wypłukać z łapek..