Świetne
Ktoś zna może jeszcze jakis kawał o wariatach? :mrgreen:
Owszem, ja jeszcze kilka znalazłam :mrgreen:
Idą trzej wariaci po torach. Nagle jeden mówi do drugiego:
- "Ale te poręcze nisko."
A drugi na to:
- A schody takie kręte."
Na co ten ostatni:
- "Oooooooo, patrzcie winda jedzie!"
Przychodzi facet do psychiatry i upiera się że umie latać. Psychiatra mu oczywiście nie wierzy, ale klient się upiera że umie latać... na to psychiatra już zdenerwowany otwiera okno i każe facetowi latać. Facet bierze rozbieg, wylatuje. Robi parę kółek i wraca do gabinetu.
Lekarz zachwycony pyta się czy on też mógłby tak polatać. Na co facet, że i owszem tylko trzeba szybko machać rękami.
Lekarz wyskakuje i się oczywiście zabija. Na co facet:
- "Jak na anioła stróża to ze mnie niezły sku*."
W szpitalu psychiatrycznym lekarz siedzi przy łóżku nowego pacjenta i pyta:
- "Jak się nazywacie?"
- "Jak to, nie wie pan?! Jestem Napoleon Bonaparte."
- "Tak? A kto panu to powiedział?"
- "Pan Bóg."
Na to odzywa się głos z sąsiedniego łóżka:
- "On kłamie. Nic mu takiego nie mówiłem."
Lecą wariaci samolotem z doktorem. Nagle awaria jednego silnika wszyscy złapali się dla równowagi skrzydła. Jeden z nich woła:
- Niech jeden z nas się puści to reszta przeżyje.
Na to doktor:
- Ja to zrobię!
I wszyscy wariaci zaczęli klaskać
W jednej z sal w szpitalu psychiatrycznym przebywa dwóch pacjentów. Nagle w pomieszczeniu gaśnie światło. Jeden z mężczyzn stwierdza:
- "To chyba korki."
- "To idz mu otwórz" - mówi drugi.
Psychiatra do pacjenta zatwardziałego kryminalisty:
- Opowiem panu początek historii a pan ja dokończy.
- Dziad i baba posadzili rzepkę...?
- A Rzepka odsiedział swoje i załatwił i dziada i babę.
W środku nocy zdenerwowany mężczyzna dobija się do drzwi portierni szpitala psychiatrycznego:
- Proszę mnie wpuścić, oszalałem, potrzebuję natychmiastowej pomocy lekarskiej!
- Co?! Teraz?! W środku nocy?! - denerwuje się zaspany portier - Pan chyba zwariował!
- Dlaczego wypisujesz do domu tego pacjenta spod ósemki? - pyta psychiatra psychiatry.
- Bo on już jest wyleczony! Wczoraj wyciągnął z basenu innego pacjenta który się topił!
- Tak, ale potem go powiesił żeby wysechł!
I to by było na tyle