Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Mój dylemat  (Przeczytany 1963 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ona14

  • Gość
Mój dylemat
« : 2005-09-04, 21:42 »
No więc dziewczyny....Jakoś w grudniu zeszłego roku,zaczęłam chodzić z pewnym kolesiem na którym mi bardzo zależało...Chodziliśmy 2 tygodnie z czym widywaliśmy się bardzo rzadko bo on mieszka w innym mieście...Po 2 tygodniach nagle ze mna zerwał "Bo do siebie nie pasujemy".Załamałam się...Nie odzywaliśmy się do siebie przez kilka miechów...Potem na początku wakacji na pisał mi eska-przeprosił za swoje zachowanie i zaczął flirtować.Chciał się spotkać...widzieliśmy sie ale było to w sporym towarzystwie więc nie odwarzył się na nic innego tylko na objecie ramieniem czy chwycienie za rankę...Potem mieliśmy sie spotkać kilka razy ale nic z tego nie wychodziło...Zawsze coś to psuło...Raz dostałam smsa że mnie nadal kocha,a potem kilka dni ciszy...Dzisiaj dostałam eska że chce ze mną powaznie pogadać...Akurat byłam w jego mieście,pogadaliśmy o jakichś bzdetach a potem znowu przyszli znajomi...No i tak jak wtedy...Wydawało mi się że coś jeszcze do mnie czuje...Potem powiedział ze przyjedzie do mnie to pogadamy...Wszystko było by ok gdyby nie to że mam fajnego chłopaka ale do tamtego kolesia nadal coś czuje...tylko boje się znowu zacząć :((
Zapisane

Agakonik

  • *
  • Wiadomości: 5091
  • :]
    • WWW
Odp: Mój dylemat
« Odpowiedź #1 : 2005-09-04, 21:49 »
Moge zapytac jaka odleglosc Was dzieli? Bo jezeli jest zbyt duza to mysle,ze nie warto sie angazowac bo bedzie trudno Wam sie spotykac przeciez jest szkola do tego kazde z Was ma jakies swoje wlasne zajecia.  Lepiej w takim przypadku ograniczyc sie do przyjazni. Jesli jednak nie jest to bardzo daleko (chociaz daleko to pojecie wzgledne) to moze warto dac sobie jeszcze jedna szansa? Choc moim skromnym zdaniem milosc na odleglosc rzadko wypala, wiem z wlasnego doswiadczenia,ale jak napisalam wczesniej wszystko zalezy od Was no i od odleglosci ;)
A teraz masz innego chlopaka tak? I nadal myslisz o tamtym? No to juz sprawa się komplikuje, wlasciwie wszystko zawarlam w pierwszej polowie mojego posta bo dla mnie liczylyby sie spotkania codziennie czy co drugi dzien a nie raz na dwa tygodnie. Ale jezeli zalezy Ci na tamtym kolesiu to musiscie sie spotkac i sobie wszyskto wyjasnic. Ale sie rozpisalam :P
Zapisane
"A pewnego dnia zapytasz mnie co bardziej kocham: Ciebie
czy moje życie? Ja odpowiem moje życie..
Ty odwrócisz się i odejdziesz bez słowa nie wiedząc,że
moje życie to Ty."

ona14

  • Gość
Odp: Mój dylemat
« Odpowiedź #2 : 2005-09-04, 21:58 »
wiem bardzo chce z nim pogadać...i mam nadzieje że wreszcie nam się to uda...dzieli nas niewielka odległość...ale uciążliwa...on nie ma wielkich możliwości dojazdu,chodzimy do innych szkół i na dodatek na różne godziny :((
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Mój dylemat
« Odpowiedz #2 : 2005-09-04, 21:58 »

Agakonik

  • *
  • Wiadomości: 5091
  • :]
    • WWW
Odp: Mój dylemat
« Odpowiedź #3 : 2005-09-04, 22:00 »
No wlasnie, ja bym tak nie chciala, ale sprobowac zawsze mozecie skoro piszesz,ze myslisz o nim. Tylko najgorzej to oczekiwac na te spotkania. 3m się  :tuli:
Zapisane
"A pewnego dnia zapytasz mnie co bardziej kocham: Ciebie
czy moje życie? Ja odpowiem moje życie..
Ty odwrócisz się i odejdziesz bez słowa nie wiedząc,że
moje życie to Ty."

ona14

  • Gość
Odp: Mój dylemat
« Odpowiedź #4 : 2005-09-04, 22:05 »
Właśnie do mnie dzwonił...Spytałam o czym chciał gadać a on że to nie rozmowa na telefon i żebyśmy się jak najszybciej spotkali...Kurcze pogadam z nim i wam napisze co i jak :)
Zapisane

izunia

  • Gość
Odp: Mój dylemat
« Odpowiedź #5 : 2005-09-04, 22:38 »
wiesz, musisz sie pożądnie zastanowić co do niego czujesz i czy warto ryzykować. no bo wiesz on juz cie zostawił raz i to z dziwnego powdu moim zdaniem...a poza tym jest jeszcze ten drugi i o nim też powinnaś pomyśleć, w koncu mozesz go skrzywdzic spotykając się z tamtym...
Zapisane

ona14

  • Gość
Odp: Mój dylemat
« Odpowiedź #6 : 2005-09-05, 21:33 »
Myślałam nad tym bardzo długo...i poprostu nie wiem...Na obu mi bardzo zależy :(


Data wysłania: 2005-09-05, 10:12
Nowe wiadomości!!
Zapytał czy mam chłopaka,potem powiedział ze musimu pogadac o NAS a potem napisał mi że cały czas o mnie myśli i że mnie kocha...co wy na to??
Zapisane

golden(ka)

  • *
  • Wiadomości: 5987
Odp: Mój dylemat
« Odpowiedź #7 : 2005-09-05, 21:37 »
Hmmm... nie kręci coś czasem? :;p:
Myśle, że POWAŻNA, KONKRETNA rozmowa i przedewszysytkim SZCZERA pomoże ;)
Zapisane

ona14

  • Gość
Odp: Mój dylemat
« Odpowiedź #8 : 2005-09-05, 21:41 »
golden(ka) też się zastanawiam z tym kręceniem :P

Mam nadzieje że pomoże...tylko po tej rozmowie nie będe sie z nim widziała cały miesiąć :(
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Mój dylemat
« Odpowiedz #8 : 2005-09-05, 21:41 »

golden(ka)

  • *
  • Wiadomości: 5987
Odp: Mój dylemat
« Odpowiedź #9 : 2005-09-05, 21:46 »
Z tego co piszesz, wydaje mi się, że on "kocha, ale nie kocha" :P Trudno tych chłopaków już zrozumieć ;) No bo z jednej strony on coś tam czuje, a z drugiej zbytnio dużo nie robi, by zaczać... tylko rozmowa i rozmowa, która nic nie daje- dlatego moja rada (może brutalna ale cóż- czasem tak bywa)- chłopaka do muru i szczera, długa wyjasniająca rozmowa- jeżeli widzisz, że on tak "ooo tak kocham cię, ale nie kocham" to raczej nie zawracaj sobie nim głowy- gdyby chciał już dawno konkretnie by porozmawiał :) Ale życze powodzenia :D
Zapisane

ona14

  • Gość
Odp: Mój dylemat
« Odpowiedź #10 : 2005-09-05, 21:48 »
Masz racje...musze to wszystko wyjaśnić...
Zapisane

golden(ka)

  • *
  • Wiadomości: 5987
Odp: Mój dylemat
« Odpowiedź #11 : 2005-09-05, 21:50 »
ona14 o właśnie trafne słowo "wyjasnić" ;)
Ale też nie bierz moich rad do serca, bo po prostu na tym się nie znam ;] Mój tok myślenia to tak "na chłopski rozum" :P
Zapisane

ona14

  • Gość
Odp: Mój dylemat
« Odpowiedź #12 : 2005-09-05, 21:52 »
Wiesz znam go bardzo długo i on jest strasznie "niezdecydowany" zobaczmy jak tam do soboty będzie :P
Zapisane

golden(ka)

  • *
  • Wiadomości: 5987
Odp: Mój dylemat
« Odpowiedź #13 : 2005-09-05, 21:53 »
To niech się chłopak określi :P A Ty mu w tym pomozesz
Zapisane

ona14

  • Gość
Odp: Mój dylemat
« Odpowiedź #14 : 2005-09-05, 22:07 »
Zdecyduj się bo jak nie... :lol: Już sama nie wiem ale po smsach to mi się wydaje że jest oki
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Mój dylemat
« Odpowiedz #14 : 2005-09-05, 22:07 »

wisienka15

  • Gość
Odp: Mój dylemat
« Odpowiedź #15 : 2005-09-18, 21:08 »
z takim kolesiem co ciagle zrywa i chce wracac to NIGDY bym nie wrocila raany to jakis skonczony idiota, bawiacy sie Twoimi uczuciami daj sobie lepiej z nim spokoj i zajmij sie obecnym chlopakiem :mrgreen:
Zapisane

izunia

  • Gość
Odp: Mój dylemat
« Odpowiedź #16 : 2005-09-18, 22:51 »
no właśnie ja byłam z takim Idiotą jak to określiłas...wrcałam do niego 3 razy i to on za każdym razem zrywał. porazka po prostu :(
Zapisane

wisienka15

  • Gość
Odp: Mój dylemat
« Odpowiedź #17 : 2005-09-19, 16:17 »
izunia takiego faceta to tylko wspolczuc  :tuli:
Zapisane

shogomad

  • Gość
Odp: Mój dylemat
« Odpowiedź #18 : 2005-10-23, 16:56 »
Za duża odległość jest bezsensu... myśle że nie zaczynaj z nim bo to bezsensu w końcu ci przejdzie:) zapomnij o nim :|
Zapisane

Ariva

  • *
  • Wiadomości: 1995
    • WWW
Odp: Mój dylemat
« Odpowiedź #19 : 2005-10-23, 20:54 »
ona14 - nie wchodź dwa razy do tej samej rzeki. Jezeli raz już z Ciebie zakpił i zerwał to zrobi to ponownie. Ja ostatnio chodziłam z chłopakiem którego poznałam na imprezie, chodziliśmy ze sobą trzy tygodnie, ale zerwałam z nim bo traktował mie tylko jako "przygodę", nie wiązał ze mna jakis głębszych uczuć. I to wszystko wydało mi sie bez sensu więc zerwałam. I mówiąc szczerze - jak jestem wolna to jestem totalnie szczęśliwa :P
ona14 - a masz fote tego chłopaka? :>
Zapisane

ona14

  • Gość
Odp: Mój dylemat
« Odpowiedź #20 : 2005-10-24, 14:04 »
nie mam foty...no więc rzezc w ciągu miecha mojej nieobecności na FZ nieźle się narobiło...
Spotkałam się z tym chłopakiem i on poprosił mnie abym do niego wróciła...Nie wiem dlaczego zgodziłam się,kręciłam z dwoma synkami na raz! Z tym drugim było spoko-pisał mi słodkie eski,przyjezdzał itp.natomiast mój "1" chłopak zaczynał mnie irytować i nudzić...Po kilku dniach zerwałam z tym 2...Bardzo to przeżył,złapał doła ( i ja też) ale stwierdził że poczeka na mnie...Mój "1" chłopak nadal mnie wkurza.nie wiem co robić z 2? i chyba coś zaczynam czuć do mojego naj qmpla
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Mój dylemat
« Odpowiedz #20 : 2005-10-24, 14:04 »

Acalia

  • Gość
Odp: Mój dylemat
« Odpowiedź #21 : 2005-10-25, 17:38 »
Lekko pogmatwane... ja bym z tym co cie wkurza zrwała i poczekała (bez chłopaka ;)) na dalszy przebieg wydarzeń, jeżeli chyba czujesz coś do swojego naj kumpla to poczekaj, przekonaj się czy rzeczywiście czy tylko ci sie zdaje, nie angażuj się w następny związek bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. Jeżeli jednak z tym naj kumplem tokaże się takie przelotne zauroczenie wtedy postaraj się do tego  wrócić ;)
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.076 sekund z 27 zapytaniami.