Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[martaska]

No własnie czemu tak jest.wszyscy mówia ze mam byc soba i nikogo nie udawac.No dobra jestem soba to odrazu jaka ja głupia a jak udaje to jaaaa ale ty jestes cicha,niesmiała.Dlaczego mimo tego ze mam 17 lat nie mam dalej chłopaka(nigdy go nie miałam i chyba nie bede miała)mimo tego ze wszyscy chłopacy(no dobra wiekszosc)mówia ze jestes ładna i zajebista zaden nie chce ze mna byc.Przestało mi na tym zalezec ale mnie to dołuje.Moja kuzynka która w *** brzydka i ma 14 lat i jest zdecydowanie brzydsza odemnie miała juz 3 chłopaków?Co ja robie ze tak sie dzieje?Pewnie pomyslicie ze jaka ja jestem głupia.Wszyscy mówia zmien sie to moze sie cos zmieni w tym kierunku.Ale ja nie chcem sie zmieniac chcem byc soba ale co z tego skoro nikt tego nie docenia ??

[Grzesiek89]

No to widocznie jesteś tak piękna i mądra, że żaden nie jest Ciebie wart!

[martaska]

hehe dzieki :*


Data wysłania: 2006-01-10, 18:44ale w sumie nie chodzi o chłopaków mam na to wy*****.chodzi o wszytskich.czuje ze powoli zostaje sama...sama ze swoimi problemami

[Grzesiek89]

ale w sumie nie chodzi o chłopaków mam na to wy*****.

Tylko orientacji nie zmieniaj ;]

chodzi o wszytskich.czuje ze powoli zostaje sama...sama ze swoimi problemami

EEE przesadzasz...

[tarunia]

Ech, ja mam podobnie...

[zakla]

Yhh, dziewczyny, może być gorzej Ja mam 15 latek, jednego dwudniowego chłopaka na koncie, który był przez 3 lata moim qmplem, ale jakoś tego wielkiego chodzenia nie wspominam zbytnio inaczej niż normalnym spotkań z nim Ogółem, w moim mniemaniu to się do chodzenia nie liczyło....
Ostatnio gadałam z psiapsiółami o tym. I stwirdziłyśmy, że najszybciej facetów zdobywają te, które pchają im się na kolana, jak chłopaki łapią je za doopy to te sięcieszą itp... Mnie tam nie ciągnie do stania się kimś takim wole być soba i poczekać trochę dłużej na fajnego faceta, niż uchodzić za barbie doopodaje...
Ale oczywiście nie mówie, ze wyszstkie dziewczyny, które maja chłopaka, są od razu takie Ja tam bardzo chętnie miałabym faceta, no ale cóż, jak widać nie dane mi... Po części to moja wina(a może zasługa?), gdyż ja jestem strasznie wybredna
Ogółem to wielu chłopaków miałam jako przyjaciół, ale nic więcej... Bo ze mną da się pogadać...
Yhh...

[martaska]

Tylko orientacji nie zmieniaj ;]

EEE przesadzasz...

nie martw sie nie zmieni orientacji
ech nie przesadzam...w sumie to nikt mnie nie rozumie i wszyscy tak pisza jak ty....no cóż musze sobie sama poradzic.

Ech, ja mam podobnie...

moze ty jestes osoba która mnie zrozumie...jedyna

[MadiM]

martaska słuchaj ja mam DOKŁADNIE INENTYCZNY PROBLEM i nie weim jak sobie z nim radzić.... po prostu .. nie jestem soba przy nikim chyba

[zakla]

Ja jak mi się jakiś facet podoba, to nie potrafię byc sobą... Ohh jakie to jest denerwujące... Normalnie to bym podeszła i zagadała, ale nie potrafię... Dzikus sie ze mnie robi...

[martaska]

ja jestem soba tylko nikt nie akceptuje mnie takiej jaka jestem

[MadiM]

ja jestem soba tylko nikt nie akceptuje mnie takiej jaka jestem

no własnie
więc się zmieniam.... niestety

[martaska]

ja sie nie zmienie bo uwazam ze takie zmienianie sie dla kogos jest bezsensu.co innego dla siebie ja akceptuje siebie i dobrze mi z tym.no ale jednak innych tym odstraszam

[kasja]

Przyjdzie czas, kiedy jakiś porządny facet doceni to co mu zaoferujesz. Wiesz, ale może byloby lepiej gdybyś trochę popracowala nad swoją nieśmiałością, faceci lubią jak przejmuje się inicjatywę, dzieki temu możesz mieć każdego..

[zakla]

Hmm, do kogo to było skierowane?? Jak do mnie, to dzięki... Ale ni9estety nie jesteś pierwszą osobą, która mi to mówi Sama tesh bardzo dobrze o tym wiem, tym bardziej mnie to denerwuje. Ostatnio po tygodniu spędzonym na jednym campingu z chłopakiem, o którym do dzisiaj zapomnieć nie mogę, i który przy każdej okazji zagadywał mnie a to o pieska, a to o co innego, dopiero ostatniego wieczoru poszłam i z nim pogadałam jak z człowiekiem... Ale oczywiście, żeby jakiś kontkat wziąć, to już mi 'sił' nie starczyło Teraz mam tylko nadzieje, ze Michał będzie za rok...

[Liwcia]

zauwazylam, ze najczesciej (ale nie zawsze) te fajne, ładne dziewczyny nie maja chłopaków. może to jest spowodowane m.in. tym, że taka dziewczyna poprostu chłopaka onieśmiela. czasami trzeba samej przejac inicjatywe, chociaz nie jest to łatwe...
ja tez, jezeli kiedys spodobal mi sie jakis chlopak, nie byłam przy nim 'sobą'. a zresztą sama nie wiem, czy jest takie określenie jak 'byc sobą'. bo właściwie co to naczy? to chyba naturalne, ze zachowujemy sie inaczej przy rodzinie, inaczej przy znajomych, inaczej przy chłopaku marzeń...
nie wiem jak ci pomóc

ja mam chlopaka i zaczynam sie zastanawiac, czy wlasciwie wlasnie to jest najwazniejesze. czy nie lepiej byloby gdybym poprostu z nim nie była (ale to juz tak nie na temat...)

[MadiM]

martaska.. ja sie nie zmieniam na stałe tylko przy każdej osobie zachwuje sie w danej sytuacjii troszke inaczej więc jezeli ktos by sie chciał kłócić o to jaka jestem miałby powód do spotu ----->

[aankaa93]

NO A JA...Wszyscy co mnie nie znaja za bardzo to myślą ,że ja taka cichutka i niesimiala jestem.No dobra nieśmiała to jestem ale sorki,czy przez to odrazu mam mieć prze**** kontakty towarzyskie>? Oni odrazu założyli ,że ja taka jestem i nie warto bardziej mnie poznawac.A ja wcale taka nie jestem..Wgłębi duszy jestem inna ..zupelnie....

[MadiM]

ja tam włanmsie nieśmiałą nie jestem i przy chłopakach to mnei gubi.. albo odwrotnie ..

[zakla]

A ja mam wrecz przeciwnie... Jak powiedziałam qmpeli, że wstydziłam się zagadać do chłopaka, to niemal że pod tramwaj nie wpadła... Wszystkim, którzy mnie znają i nie, wydaje sie, ze jestem zawsze taka pewna siebie i każdemu potarfię się odszczeknąć.
A to nie prawda... Owszem, jak sprawa nie jest dla mnie jakaś taka ważna, to potrafię nieźle przygadać, nawet znacznie starszej osobie. Wiele głupich i odważnych rzeczy w życiu zrobiłam, ale czy to od razu pznacza, że zawsze taka jestem?!

[Fatty]

Ja mam sytuację bardzo podobną ale jednak inną

.Dlaczego mimo tego ze mam 17 lat nie mam dalej chłopaka(nigdy go nie miałam i chyba nie bede miała)mimo tego ze wszyscy chłopacy(no dobra wiekszosc)mówia ze jestes ładna i [********]ista zaden nie chce ze mna byc.

wiek się zgadza , tyle,że ja nie mam  chłopaka, nie miałam i nie chcę mieć. Ja lubię mieć wszystko pod kontrolą, lubię jak wszystko  jest jasne i wiadome... czyli jednoznacznie sprawy damsko-męskie dla mnie wcale za fajnie się nie prezentują.
Nie słuchaj innych i bądz sobą, trochę zbyt wielu już ludzi którzy udają, grają a potem człowiek zachodzi w głowę kim tamta osoba naprawdę jest i traci do niej zaufanie.

[Psiara]

martaska ja na przykład mam takie cos ze jesli kogos naprawde nie kocham to nie potrafilabym z nim byc... Choćby ten ktos sie starał o mnie czy cos, a juz kiedys tak było, musiałam ładnie odmowic, a kiedy to ne skutkowało poleciało pare "słodkich" słówek i chłopak mnie omija A w ogole jak juz ktos mi wpadnie w oko to najczesciej albo w ogole ma mnie gdzies albo uwaza mnie tylko za kolezanke ...

[zakla]

Psiara, skąd ja to znam

[martaska]

eh psiara tez tak w sumie mam.boze co za zycie.
nie zmieniam sie i juz.chcem byc soba i chcem aby ktos to wkoncu zaakceptował.

[tarunia]

Ja tez sie nigdy nie zgodze byc z kims do kogo nie czuje "tego" (bo nie wiem czy w tym wieku to juz milosc ). W zeszlym roku mialam taka sytuacje ze kolega sie we mnie zabujał. Jak gralismy w butelke (on tez) to musialam odpowiedziec czy bym chciala z nim chodzic - odpowiedzialam nie, wiec nie probowal juz nic robic. A rok pozniej, kiedy on od kilku tygodni byl juz z inna to zaczal mi sie podobac :?

[Psiara]

echhh.... nie rozumiem tych dziewczyn ktore maja 10 chłopakow w tygodniu... :? po co?! wolałabym miec 1 na całe zycie

[zakla]

Dokładnie... Ja nawet czuje sie bardzo intymnie, jak ide z chlopakiem za reke... A co dopiero z takim, do ktorego nic nie czuje

[charon]

Zgadzam się za zaklą i Liwicią... Wogóle pocieszcie się mną, mam 19 lat i jednego chłopaka do tej pory, przez rok, ale za to nic isę nie działo... bo oboje byliśmy zbyt nieśmiali, a potem ja dałam nogę... No i na nic się nie zapowiada, bo i jak? Ja próvuję się pouczyć a facet do mnie czy bym się nie napiła w studenckim... :? Po prostu wychodzę na taką co tylko się uczy i tyle... Bo sobie np. nie siedzę z innymi na wykładach. A to dlatego, że jak z nimi siedzię to gadam albo mi zagłuszają... i nic bym z tego nie wyniosła... No i ZONK...

Co do wypowiedzi kasji, nie powinno się generalizować... W końcu dobiera się osobę odpowienią do siebie, jedna lubi to druga jest taka, jak się człowiek zmieni to nie dobierze właściwej osoby tylko będzie się męczyć z taką kompletnie nie pasującą... Rozumita?

Psiara, zgadzam się... Ja chcę jedną osobę, która by mnie znała, mogłabym jej powiedzieć to i owo, no i... nie palę się, żeby tego tamtego prezentować moją intymność przed50 osobami...

Co do stwierdzenia "EEE przesadzasz...", to zgadzam się martyska... Nawet poza tematem... jak chcę się np. koleżance zwierzyć, że chociażby już mam dosyć nauki bo tyle tego, to ona "Wiesz - studia"... No dzięki za takie stwierdzenie, wiem że np. inni mają gorzej, że to, że tamto, ale mi jest źle... to nie można mnie wysłuchać, tylko wali się banałem... I teraz już nie mam ochoty nikomu nic mówić, bo nikogo i tak to nie obchodzi...

E, no co do tematu... To ja jestem domatorką i co pocznę... jestem cicha jak kogoś mało znam, a jak dobrze to jestem świr... No i w sumie nie wiadomo co robić...