Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Charrrrakter.  (Przeczytany 1292 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Charrrrakter.
« : 2009-04-01, 15:50 »
Jak myślicie: z charakterem człowiek musi się urodzić, czy może sam siebie dowolnie kształtować?
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

ppx

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7246
  • 2 króliki i 1 pies
    • WWW
Odp: Charrrrakter.
« Odpowiedź #1 : 2009-04-01, 16:39 »
Ja myślę, że 50% to i to. xP
Zapisane
Podpis bez przekazu.

Alyszek

  • *
  • Wiadomości: 4752
Odp: Charrrrakter.
« Odpowiedź #2 : 2009-04-01, 19:32 »
charakter głównie kształtowany jest przez otoczenie, to z czym się rodzimy to tylko tendencje do danych cech..

sam siebie, według mnie troszkę nietrafione pojęcie bo praktycznie każdy człowiek ma jakieś cechy (mówię stricte o cechach charakteru, a nie np. lenistwo), które mu się nie podobają i chciałby je zmienić, a nie zawsze daje radę, no i zależy to też od innych czynników typu jak dużo się nad tym pracuje, jak głęboko jest coś w nas zakorzenione no i ile mamy lat też nie jest bez znaczenia.. ; )

lenistwo to akurat coś z czym można walczyć. :D
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Charrrrakter.
« Odpowiedz #2 : 2009-04-01, 19:32 »

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Charrrrakter.
« Odpowiedź #3 : 2009-04-01, 22:50 »
Mnie zawsze interesują przebłyski charakterku u berbeciów: po obserwacji malca można już wysnuć delikatny wniosek na temat tego jakimi cechami brzdąc będzie odznaczał się w przyszłości( ja ponoć byłam przespokojna- wciąż sprawdzali czy w ogóle oddycham a także... bardzo dużo jadłam. No cóż - zostało mi to do dziś ;d )

Z racji spędzania "wolnego czasu" obserwuję ten wpływ najbliższego otoczenia na dzieci szczególnie i powiem króciutko : dziewczynki to mają 'przewalone'.  Podczas gdy chłopcy broją, najczęściej macha się na to ręką kwitując " bo to przecież chłopak jest" ) wobec dziewczynek często chyba stosuje się przymus pt. "MUSISZ być grzeczna, MUSISZ być miła, [nawet gdy jawnie coś Cię drażni], MUSISZ być pomocna i słodka bo jesteś dziewczynką"] i hoduje się skryte istoty bez własnego zdania, o słabym charakterze, spolegliwe, nie potrafiące walczyć-  czyli coś takiego jak ja :mysli:

Z perspektywy człowieka hodowanego w ten sposób, podatnego na wpływy otoczenia stwierdzam, że to bardzo niezdrowe...



lenistwo to akurat coś z czym można walczyć. :D
ale po co... ja to podniosłam do rangi mego znaku rozpoznawczego :P


Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Charrrrakter.
« Odpowiedź #4 : 2009-04-02, 13:45 »
powiem tak: każdy z nas ma pewne cechy, predyspozycje, warunki i po prostu ten aspekt siebie trzeba poznać, zaakceptować i wykorzystać in plus. Kłopot w tym, że proces wychowania bardzo częśto wpaja nam zasady odmienne od naszej natury i wtedy rodzą się konflikty: otwarte - bunt albo ukryte - brak samoakceptacji, wyrzuty sumienia, niskie poczucie własnej wartości.  naprawdę nieliczni maja luksus wychowywania się w pełnej akceptacji i zrozumieniu.

i teraz tak: to co nam wpojono tez jest częścią nas, nawet jeśli nie zgadzamy się (na poziomie logicznym) to jednak w sytuacjach podbramkowych powielamy znany schemat (często się tego jednocześnie wypierając).

dodam tylko, że nie ma wad i zalet - to my sami nadajemy wartość naszym cechom i z każdej zalety można zrobić wadę a z każdej wady zaletę. ale to już nasza własna praca nad sobą.

zatem jeśli ktoś z natury jest ekstrawertykiem nie powinien się za to karać a tylko powinien pomyśleć jak to przerobić na pozytywny aspekt :)

zatem cechy, cechami, wychowanie wychowaniem ale końcowy efekt tego kim jesteśmy i tak zależy tylko i wyłącznie od nas samych :)
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

Kostka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 13550
Odp: Charrrrakter.
« Odpowiedź #5 : 2009-04-02, 16:12 »
 powiem tyle, ze ja taka 'prawdziwa', taka jak powinnam być będąc sobą, czy jak to nazwac, jestem całkowicie inna ;P
przez podstawówkę ze szczesliwego dziecka (haha) stałam sie osobą zamkniętą, zakompleksiona, nie mającą celu, raczej cichą i spokojną, mało się odzywam, raczej słucham... zauwazyłam jeszcze jedno - do wieku jakiś 6-7 lat mam MNÓSTWO, MNÓSTWO zdjęć, potem już prawie nic, uciekałam xP
drugie... spędzając całe dzieciństwo w towarzystwie chłopaków momentami zachowuje się jak chłopak xD pomijając już cechy charakteru - sposób chodzenia (słyszałam od ludzi, że dziewczynka powinna chodzic z gracją małymi kroczkami, a nie tak jak ja! :( ), odzywania, ubierania i niekiedy sposób myślenia xP
po trzecie - nie wiem dlaczego niektóre banalne rzeczy są dla mnie pewnego rodzaju tematem tabu :P
w ogóle mam jakąś chorą bariere przed ludźmi, którzy chcą mnie poznać, pff, moze gdybym obcowała z normalnymi dziecmi sama byłabym fajniejsza ; )

Fatty, a ja byłam bardzo ruchliwa z kolei, szybko się uczyłam wszystkiego, byłam ciekawa świata... jak nie dałam rady jeszcze raczkować/chodzić to się turlałam po domu, hahaha
Zapisane
emocjonalne kanapki

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Charrrrakter.
« Odpowiedź #6 : 2009-04-02, 18:50 »
Kostka, nie przejmuj się ;) ja byłam włóczykij, wieczne indywiduum, wolny atom i zawsze pod prąd ;) sami koledzy, wiecznie w spodniach i jakiekolwiek przyrównywania mnie do norm dziewczęcych od razu skazane były na porażkę ;) no i zobacz na co wyrosłam: wieczny włóczykij, indywiduum, wolny atom i pod prąd ino że z mężem, dziećmi, rodziną i grupą wspaniałych przyjaciół ;)
 
a przystawianie mnie do norm nadal nie ma sensu, chociaż sukienki już noszę ;)
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

Zorlis

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 911
Odp: Charrrrakter.
« Odpowiedź #7 : 2009-04-02, 19:26 »
Hm, ja też byłam zawsze samotnicą, preferującą towarzystwo zwierzaków i książek, niż dzieciaków. Nawet kuzynki wrednie mnie obgadywały ;)

W każdym bądź razie, co do kształtowania się osobowości i tożsamości (o tym mówimy, prawda?;) ) - oczywista, człowiek się rodzi z pewnymi predyspozycjami, ale ogromną rolę gra tutaj proces socjalizacji (pierwotnej i wtórnej). Tak, jak bardzo podkreślamy ważność owego procesu w odniesieniu do szczeniaków, tak samo istotne jest to w przypadku ludzi - taka kształtująca się osobowość to bardzo, bardzo delikatny i wrażliwy materiał :] Sam w sobie, człowiek ma niewiele do powiedzenia w kwestii własnego "kształtowania się", patrząc z tej strony. Przykład kuzynki w moim wieku - kiedyś dziewczę bardzo ciche, nieśmiałe i obracające się głównie w towarzystwie podwórkowym (które z kolei mnie totalnie odrzuciło ;) ), teraz jest zupełnie inna - towarzyska, w pewnym sensie przebojowa, otoczona ludźmi. Zmiana, myślę, nastąpiła w tym fatalnym okresie gimnazjum (rany, cóż to za durny pomysł był...!) - chodziłyśmy do różnych szkół, ja coraz bardziej od ludzi się odsuwałam, ona - wręcz przeciwnie.
A to, w jakim stopniu nasze otoczenie "upodobni" nas do siebie, zależy od stopnia podatności na wpływy, konformizmu, rzecz jasna.

Mogłabym dłużej gadać, ale czy ja na egzaminie jestem, przepraszam? ^^ Socjologia to zło xP
Zapisane
"Ten świat jest absurdem." -  A. Camus.

Kola

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3331
  • Nic nie dzieje się przez przypadek
Odp: Charrrrakter.
« Odpowiedź #8 : 2009-04-11, 11:23 »
Własnie, pewne cechy, predyspozycje mamy w genach, ale nasz charakter kształtuje rodzina i srodowisko.
Ale też ludzie z którymi się zadajemy.
Czasem  przyłapuję sie na tym, że zachowuję się podobnie jak kolega czy koleżanka po dłuższym przebywaniu w ich towarzystwie.
 Ja jako mała dziewczynka byłam bardzo otwartym dzieckiem, przez okres szkoły podstawowej i gimnazjum wszystko obróciło się o 180 stopni. Natomiast teraz wracam do świata żywych, nie bohę się ludzi i jestem otwarta. O zgrozo, momentami przypominam własną matkę. Dobrze, ze tylko momentami :p
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Charrrrakter.
« Odpowiedz #8 : 2009-04-11, 11:23 »
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.079 sekund z 25 zapytaniami.