Lisie nie uważam, iż Twoje potyczki z myśliwymi są nie warte uwagi. W wielu kwestiach wypada i należy się z Tobą zgodzić. W niektórych punktach nasze poglądy są rozbieżne. Ale to chyba dobrze? Wymiana poglądów jest przecież jedną z najszlachetniejszych odmian przenikania się ludzkich myśli.
Nie wiem, czy są warte uwagi czy nie, odnoszę jedynie wrażenie, że nie mam żadnej siły przebicia, walę głową w mur, zbyt wiele autorytetów wspiera tę drugą stronę, także wiele mediów
a ja? - ja i tak jestem nazywany największym trollem w polskim internecie ( także przez środowiska przyrodnicze ) i banowany na przyrodniczych forach, gdyż moje poglądy nie pasują do forum przyrodniczego, a administrator oznajmił mi, ze on będąc ptakiem wolałby zginąć z reki " litościwego " myśliwego niż zostać zjedzonym przez " okrutnego " drapieżnika, bo drapieżnik zjadłby go na żywca a człowiek najpierw by go ubił a dopiero potem zjadł, oraz że każdy szanujący się ornitolog popiera tępienie drapieżników a w szczególności lisów, gdzie się da, kiedy i czym się da, nie popiera tylko zabijania ptaków - myślę więc, że nie ma co się pchać tam, gdzie mnie i tak nie chcą - nawet pod komentarzami do artykułów jestem wyzywany, nie tylko przez myśliwych - Ci zaś życzą mi, żeby i stamtąd mnie wyp ...li.
Niestety, Polska jest bardzo konserwatywnym i nietolerancyjnym krajem, krajem w którym nie wolno mieć odmiennych poglądów bo od razu nie Jesteś Polakiem, itp.
niestety, środowisk przyrodniczych też to dotyczy; nie można skrytykować przyrodnika, ornitologa, biologa, itp. bo od razu jest to odbierane jako arak na całe środowisko, nie liczą się poglądy danej osoby na dany temat, ważne, że jest Ona przyrodnikiem, profesorem, biologiem, czyli jest nietykalna - z drugiej strony jest podobnie, Młodzież Wszechpolska uważa, że Polska obecnie nie istnieje i tylko zmiana rządów / choć oni nie ufają nikomu / coś zmieni, najlepiej jeżeli wygra PIS, bez ogródek mówią też o jaką Polskę im chodzi - o Polskę w której " lewacy, liberałowie i pedały będą się bać " - dodać należy jeszcze ' ekologistów ", którzy pochodzą od " lewaków " a ekologizm jest niczym faszyzm - aha, ekologizm sterowany przez ' lewaków ' chce też zniszczyć Polski kościół, sprzeciwiając się kultowi Świętego Huberta - istna paranoja ...
czy tak bardzo się różnimy?, nie jestem pewien - na pewno różnimy się co do formy ochrony przyrody, ja osobiście nie popieram czynnej ochrony przyrody " po trupach " i za wszelką cenę, nie popieram " sterylizacji " środowiska poprzez wybijanie wszystkich drapieżników aby wypuścić tam 10 ptaków ale myślę, że już część środowisk przyrodniczych zmienia swój pogląd na te sprawy, choć nadal po obu stronach do głosu dochodzi radykalizm, np. Fundacja Ochrony Głuszca w imię owej ochrony domaga się zwalczania wszelkimi środkami wszystkiego, co ma pazury, kły i szpony
myślę, że może przyszła już pora aby nad ochronę gatunkową i czynną ochronę przyrody przedłożyć całościową i kompleksową ochronę przyrody, środowiska życia zwierząt, siedlisk i ostoi, gdyż to degradacja owych ostoi i siedlisk, ich zanik, oraz wszelkie zmiany środowiskowe, rolnicze, rozwój infrastruktury komunikacyjnej i fragmentacja środowiska najbardziej przyczynia się do pogarszania się życia zwierząt i do ginięcia gatunków - pop prostu, to nasze działania najbardziej szkodzą przyrodzie i zwierzętom, nie one sobie nawzajem.
A co do piosenek to ja już nie mogę się doczekać grudniowej premiery " Hobbita " i całej pieśni Krasnoludów: " Misty Mountains ":
http://www.youtube.com/watch?v=iHjgKLGVTjIcała pieśń w polskiej wersji w przekładzie, chyba Marii Skibniewskiej:
Ponad gór omglony szczyt
Lećmy, zanim wstanie świt,
By jaskiniom, lochom, grotom
Czarodziejskie wydrzeć złoto!
Już krasnali działa czar;
W ciszę młotów dźwięk się wdarł,
Tam gdzie mrok pod skałą władnie
I gdzie dziwy drzemią na dnie.
Dawnych elfów możny ród
Złota tu zgromadził w bród
I w podziemnych kuźniach młotem
Z kruszcu miecze kował złote.
Na srebrzystych nitek pas
Nizał błyski lśniących gwiazd,
W złotych koron zaś obręcze
Księżycowe wplatał tęcze.
Ponad gór omglony szczyt
Lećmy, zanim wstanie świt,
By jaskiniom, lochom, grotom
Zapomniane wydrzeć złoto!
Złote harfy leżą wiek,
Gdzie nie kopał żaden człek,
A w nich pieśni drzemie mnogo
Nie słyszanych przez nikogo.
Nagle sosen słychać szum,
Wichrów nocą zawył tłum
I czerwonym, żywym ogniem
Drzewa płoną jak pochodnie.
Gdzieś w dolinie bije dzwon,
Ludzie patrzą z wszystkich stron,
A gniew Smoka ciska gromy
Na struchlałe, kruche domy.
Dymią góry w blasku gwiazd,
Dla krasnali przyszedł czas.
Po pagórkach, po urwiskach
W księżycowych biegną błyskach.
Ponad gór omglony szczyt
Lećmy, zanim wstanie świt,
Żeby wydrzeć lochom, grotom
Nasze harfy, nasze złoto!