phill: ja z moim mężem widywaliśmy się jeszcze jako para co pół roku, rok, a nawet zdarzyło się półtora roku, jak się chce to się da
malutka: Nie widzieliśmy innego sensu, ponieważ obydwoje wiedzieliśmy, że to jest właśnie to czego pragniemy i nikt inny nie zrobił na nas takiego wrażenia. Oczywiście, że obydwoje muszą tego chcieć, bo to jest bardzo trudna decyzja - czy znaleźć kogoś, kto pasuje mniej więcej, czy iść za tą wielką miłością poświęcając jej każdą chwilę i nie wiedząc tak naprawdę czy ona przetrwa. Jest to straszliwie trudne, oczywiście były nieprzespane, niespokojne noce ale mamy już to za sobą. Na szczęście nam się udało :mrgreen:
Teraz są one tylko nieprzespane przez kłopoty związane z wizą, i zastanawianie się czy urzędnicy jeszcze czegoś biurokratycznego nie wymyślą... Papierów jest tyle, że masakra, od szkoły chyba tyle nie pisałam
No cóż świat się robi coraz mniejszy...