Ja już tu chyba pisałam: mojej siostrze- płaskiej jak decha, biust urósł dopiero gdzieś na studiach, albo pod koniec liceum
Teraz jest bardzo szczupła,ale biust jej został co powoduje problemy w dobraniu odpowiedniej koszulki.
No i jeżeli o kręgosłupowe sprawy to też jestem krzywa
Basen od kilku lat mam usilnie zalecany,ale nie pójdę
Tyle,ze u mnie to nie sprawy biustowe(akurat tu jest łokej), a o sprawy reszty ciała chodzi. Niby schudłam,ale dalej ze mnie taki "toporek"
.
Pewność siebie i akceptacja swojego ciała niezmiernie mi się podoba i imponuje, ale nijak nie potrafię tego u siebie wyegzekwować.