Zastanawiam się,co się dzieje z porzuconymi liskami,które ktoś przynosi np.do lecznicy weterynaryjnej? - z tego,co słyszałem,ogrody zoologiczne nie przyjmują rodzimych gatunków - zwłaszcza tak pospolitych i licznych jak lis - schroniska dla psów odpadają - widziałem w telewizji,że oswojone liski trzyma się czasami w azylach dla ptaków,ale co to za życie: - cały czas siedzieć w klatce i tylko dwa razy dziennie wychodzić na smyczy...podejżewam więc,że takie małe liski są po prostu usypiane...ale,może się mylę?>