Dzisiaj Zelek znowu chcial sie zaprzyjazniac z gryzoniami, wykonal podobny manewr jak kiedys... otoz jakis czas temu przypadkiem zamknelam go w moim pokoju i Zelek zainteresowal sie chomikiem... klatka chomika stoi na terrarium z myszami, na tekturowej podstawce. Zelek z niewiadomych powodow gustuje w ogladaniu chomika od gory, najlepiej siedzac na klatce
Traf chcial, ze wtedy klatka jakos krzywo byla ustawiona, Zelek wskoczyl, klatka sie przewrocila, tekturka zapadla i kot wpadl do pojemnika z myszami
Usilowalam go wyciagnac, ale wlasnie wilam sie ze smiechu i nie moglam, bo oto kot - odwieczny pogromca myszy - lezal przewieszony przez krawedz terrarium i z idealnie tepa mina gapil sie na spiace w sianku myszy (swoja droga to one musza miec mocny sen)