Fakt, sfinksy powstały w wyniku jakiego genetycznego wybryku natury. Pojawił się pewnnego razu taki miot i człowiek postanowił go podtrzymać :? . Ja tego nie popieram (w ogóle żadnych eksmerymentów na zwierzakach), ale skoro już to się stało,a my nie mamy na to wpływu, traktujmy to jako fakt.
Kiedyś już o tym pisałam na forum, że uważam prawa samej natury za najważniejsze i "najmądrzejsze" i dlatego nie powinniśmy (ludzie) w nie ingerować. Natura nie dała genom pamięci łaczenia się tylko z określonymi genami, dlatego uważam "rasowość" za pewnien wybryk, o który bardzo dbają ludzie, żeby go podtrzymać, a nie natura. Nie ma się więc co dziwić, że z rasowością wiążą się pewne choroby, błędy w budowie ciała, ułomności fizyczne (np. kot bez ogona, czy kot łysy). Dlatego, choć podziwiam rasowce za urodę, jestem wielbicielką dachowców, bo dla mnie są "naturalne", "czyste", nie zmodyfikowane genetycznie (jeśli mogę się tak wyrazić).
Fakt, że są również rasy naturalne. Te na pewno warto podtrzymywać. Ale pomysłom ludzi na wyhodowanie jakiegoś wymyślonego egzemplarza mówię NIE!