Hehe ja często rozmawiam z moimi kotami... przed Frygą miałam 5 kotów-samców, ale ona jest najbardziej gadatliwa
(to już dorosła i mądra kocica) - wspaniale się ze sobą rozumiemy, czasem mam wrażenie, że ona naprawdę wie, co do niej mówię... swoją drogą ja również rozpoznaję wszystkie rodzaje jej miauków i mrucznięć, najciekawsze konwersacje przeprowadzamy podczas karmienia :] mamy też kilka naszych "rytuałów" - Fryga (gdy mnie widzi rano lub gdy wracam - ona zawsze na mnie czeka i gdy słyszy mój głos wyłazi skądś się przymilić
): miaaau. Patrzę na nią. Ona na mnie. Miaaau. Ignoruję ją. MIAAAUU mrrau! Miaau! Ja: "Fryga, już dobrze, nie miaucz, widzę Cię i zaraz Cię przytulę", wtedy się uspokaja
Mówię: "Fryga, powiedz mi miau!" i ona mówi miau
"A co chcesz: rybkę czy kitekat?" jak jest 1 miau - to rybkę, jak 2 - to kk
"Fryga, chodź, idziemy spać" i mraumiau
reaguje na "chodź", na "dam Ci jeść", na "zamknij się!!", "daj mi spokój", "wyjdź", "kładź się", "jedz!!!", "zostaw moje szczury/rybki/chomika/myszoskoczki" i zaraz żałosne i błagalne mrraaau!!! "moja malutka Frygunia" (zawsze wtedy jest mrrrr mrrrrau) itp.
Z kolei Gwiazdka porozumiewa się ze mną mrucząc
Zawsze jest chętna do pieszczot, ale nie wpycha się po chamsku: czeka z żałosnym spojrzeniem zaniedbanego kota aż ją zawołam
wtedy leci jak szalona
gdy z nią śpię pół godziny sie na mnie układa, mrucząc i miaucząc głośno
O ile Fryga generalnie ignoruje innych ludzi w domu (oprócz paru, których sobie upodobała i pozwala się im głaskać
np. śpi na moim chłopaku-ale z nim jestem 2.5 roku to się przyzwyczaiła
), na podwórku jest "dzika" i pozwala się dotknąć tylko mi i przychodzi na moje zawołanie... o tyle Gwiazdka jest ufna i kocha wszystkich
Ale małe kotki tak mają
Ellen: moje kocice też mi dają buzi, jak je "poproszę"
(Gwiazdka, jak nie proszę, zresztą też :] )