Hm..
Mieszkanie mojej mamy znajduje się na 5 piętrze. Jak jestem z kotem u niej, na kilka dni, to uwazamy żeby kot nie wylazł na balkon. Niestety już kilka razy to się zdażyło, i na prawde wiele strachu mnie to kosztowało..
U mnie balkon, konkretnie balustrada wygląda tak:
Balustrady łączą się z balkonami sąsiadów. Nie są zbyt szerokie. A kot, jakby nigdy nic, wskakuje sobie na balustrade i maszeruje do sąsiadów.. Jakoś bym to przeżyła, gdyby nie fakt, ze dwa balkony dalej mieszka ogromny wilczur ktory non toper wyleguje sie na balkonie. Gdyby tak skoczył i wystraszył Olimpa, ten od razu poleciałby w dół.
Jak tylko widze że kot jakimś cudem znajduje sie na balkonie, zaraz po niego lece. Niestety nie możemy zabezpieczyć nic siatką, dlatego kot jest pilnowany.
Natomiast u mnie w domu, mam bardzo szeroki, zewnętrzny parapet. Często otwieram okno (zwłaszcza wieczorem, gdy nie ma zadnych ptaków na dole, mieszkam na 2 pietrze) i kot sobie wychodzi na parapet, spaceruje po nim, wygrzewa się, i wraca do domku kiedy mu się podoba.
Okna bedą zabezpieczane siatką w maju
Aha, no, balkonu nie mam u siebie, więc to mniejszy problem.