Forum Zwierzaki

Lubicie? Ja uwielbiam, szczegolnie te o smaku i zapachu owocow  :idea:
PS. Wena mnie naszla na ten temacik, bo wczoraj sobie kupilam takowa pomadke o smaku mandarin vanilla - miodzio!  :mrgreen:

Oj nie, ta mandarynowa jest ble :P Moja kumpela ma... Ja mam i kocham z całego serducha truskawkową, na drugim miejscu jabłkową, a na trzecim miodową, choć nie jest taka smaczna jak tamte dwie... :)

ja mam taką z połyskiem różową suuper sprawa,moje qumpelki takie mają ;) Tylko że ta pomadka zostala w torbie u kolezanki i musze sie z nia spotkać i od niej ja wziąść heh  ;P

Ja mam zwykla i truskawkowa :mrblue: Wczesniej mialam rozana i taka prelowa z polyskiem,ogolnie mowiac, lubie pomadki nivea :mrblue:

Ja lubie świeże, nie lubie mdłych typu miodowa czy różana... Różaną czy tam perłową mam z Bebe, kiedyś też miałam z Nivea, ale mi się zgubiła. :(

Ja mam tę perłową,ale nie wolno jej za dużo nałożyć,bo tak nieładnie wygląda ;) kupiłam sobie w Avonie różową pomadkę i narazie Nivea odstawiłam na bok,bo tamta jest dla mnie lepsza :)

Naturalna jest najlepsza jak dla mnie :)

Mam perłową z różowym połyskiem :D

ja mialam pełno kiedys... różaną, naturalną, truskawkową, wiśniową itd... ;]... lubie je.. mniam :P

Nie tylko ja je lubię... Psina (kiedy jeszcze ją miałam :( ) zjadła mi dwie (w tym różaną). Ale i tak naturalna jest najlepsza;]

wi¶niow±

Jest taka? :o :o :o

A słyszeliście z czego robione są bezbarwne pomadki Nivea? ALe to chyba nieprawda... Dlatego ja używam o zapachu cherry - trochę ciemna, ale przepięknie pachnie.

Naprawdę są wiśniowe? :O Takie zwykłe, czy wyciskane? Bo takich odkręcanych chyba w Jeleniej Górze nie ma... :?

Z czego są robione?

Z czego robione? No... Jak już chcecie wiedzieć... Podobno robione są po części z płynów ustrojowych zwierząt... Nie całe, ale dodają. Podobno... Nie wiem, ile jest w tym prawdy.

A wiśniowa Nivea jest - taka zwykła pomadka jak każda inna - w ciemnoczerwonym opakowaniu.

Ja miałam kiedyś z Nivea wiśniową, ale strasznie usta malowała na czerwono. Nie wiem jakim sposobem, ale Nelka ją zjadła...i chyba jej smakowała ;)
Teraz mam jakąś słoneczną z Rossmana :P

są wiśniowe, są :]... no ale na ustach sa trochę ciemne

kiedyś jeszcze ciotka mi z niemczech przywiozła takie dwie jakiejś niemieckiej firmy wiśniową i truskawkową... mmm... mogłam siedzieć i wąchać cały dzień :D...

Ja mam truskawkową, maluje usta lekko na czerwono i oczywiście całkiem nieźle smakuje..

W Jeleniej Górze chyba jeszcze nie widziałam wiśniowych, a dziwner, bo przecież Jelenia nie jest małym miastem... A może zawsze patrząc na wiśniową myślałam, że to truskawkowa?... Poszukam takiej w poznaniu, bo jadę w czwartek. Kocham wiśnie ^^

Ja też mam tę Mandarin - Vanilla :mrblue: :mrgreen:
Boska jest :kocham:

Pięknie pachnie i w ogóle ;) Nie wiem czemu wam się nie podoba...

ja kocham exotic shake!!!! mmmmm :)

Nivea jest znana z tego, że testuje kosmetyki na zwierzętach. Pomadki na pewno ma ładne, ale czy warto?

Lubię niwejki :) Miałam zwykłą, wiśniową (już ich chyba nie ma) i jabłkową. Ostatnio chciałam sobie kupić mandarynkowo-waniliową, ale zrezygnowałam na rzecz grejpfrutowego błyszczyka ;)

pete przecież kupując pomadki i tak nie zmienimy losu tych zwierząt.... a mandarin vanilla też jest boskie! :D

Ależ oczywiści, ze możemy zmienic; nie tych zwierząt które już zginęly, ale kolejnych, które mogą nie być poddane wiwisekcji.
Mysleć, mysleć :D

ja jak na razie miałam :
*med
*tą na słońce z filtrem
*truskawkową
*wiśniowa
*brzoskwiniowa
*perłowa
*classic
pasowałoby sie zaopatrzyć w cos nowego :diabolik:

Pete, z Nivea to różnie było, raz że jest a raz że nie, w końcu nie wiadomo, był nawet temat o tym...

Miałam miodową i dałam Malce,bo śmierdziała :P

Miodowa jest ok :P Mi się zgubiła :P

Pete, z Nivea to ró¿nie by³o, raz ¿e jest a raz ¿e nie, w koñcu nie wiadomo, by³ nawet temat o tym...

Beauty, nie chowaj głowy w piasek, bo wiadomo, że tak. Jesli ci to nie sprawia róznicy to używaj, ale nie usprawiedliwiaj się sama przed soba i przed innymi tym że "nie wiadomo"

nivea testuje i jest to faktem...
ale co kto uznaje... niektórzy wola udawać, ze skoro nie widza to nie ma...

Pete, dla twojej wiadomości nie chowam głowy w piasek, tylko po prostu nie wiedziałam czy testuje czy też nie, jest dla mnie to ważne czy nie cierpiały zwierzaki po to, bym mogła sobie smarować usta mazidłem... Dla Ciebie może wiadomo, ale ja dociekałam wiele razy i na różnych stronach o markach które testują swoje produkty na zwierzętach było o Nivea różne zdanie: raz tak, a raz nie. I nie mów do mnie takim tonem, jakby los zwierząt mnie nie obchodził, proszę.

Ja ton twojej poprzedniej odpowiedz odebrałam jako z lekka protekcjonalny, "pete, nie nudź,o tym już rozmawialiśmy a teraz psujesz nam zabawę", dlatego odpowiedziałam może ostrzej niż było trzeba. cieszę się, że los zwierząt leży ci na sercu i mam nadzieję, że nie tylko tobie z osób wypowiadających się w tym wątku :)
Myslę, że czasem warto przy takich okazjach wspomnieć o wiwisekcji itp, bo nawet jeśli jedna osoba weźmie to sobie do serca, to i tak dobrze.

Chciałam tylko zaznaczyć, że moje zdanie na temat Nivea nie opiera się na moich własnych przypuszczeniach, lecz na dość sporym temacie, to wszystko. Nie miałam zamiaru Cię obrazić. Teraz, kiedy już wiem, że Nivea testuje swoje produkty na zwierzętach, nie będę kupowała kosmetyków tej marki, chociaż to jedna z nielicznych na które nie jestem uczulona... Eh, trudno. Trzeba będzie znowu szukać odpowiedników i brać próbki z Apteki. Ale czego się nie robi dla zwierząt :)

Niewiedziałam nic o testowaniu na zwierzetach kosmetyków Nivea,ale i tak nigidy nie lubiłam tej firmy więc... :)

Nivea są spoko, ale na spierzchniętę, suche usta, nie nadają się. Ja najbardziej lubię Bebe, albo balsam Iwostin. One naprawdę pomagają:)

.

Teraz mam tą nową, Hydro Care - super jest :) Tylko szkoda, że już nie robią jabłkowych :(

A powiedzcie, jak to z Wami jest... Wszysktie pomadki się Wam kończą, czy po prostu przeterminowują i je wyrzucacie? Bo ja używam naprawdę bardzo często używam pomadek i mam wrażenie, że prawie w ogóle ich nie ubywa O_o Za to moja kumpela ma jedną na miesiąc, bardzo szybko je 'wysmarowuje'. O_o Nie rozumiem tego... Oświećcie mnie, proszę ;]

.

ja sama niewiem na ile mi starczają :P Nie licze :P Ale zcasem to sobie siedze i tak bezwładnie się smaruje pomatką po ustach :P :lol:

aktualnie mam tą strawberry kiss i jescze ta jakąś perłową,ale jej żadko używam :D

Niveowe pomadki są całkiem niezłe.
Jednak odkąd zaczęłam zwracać uwagę na to, czy kosmetyki są testowane na zwierzętach [czyli od jakiś dwóch lat], odstawiłam całkiem wszystko z Nivei.

co do testowania kosmetyków na zwierzętach. Wczoraj sie dowiedziałam że WSZYSTKIE firmy testują swoje produkty na zwierzętach, a oznaczenia w stylu "nie testowane na zwietzętach" to zwykła ściemia. Nasza babka na pracowni chemii kosmetycznej powiedziała że każdy składnik kosmetyku jest testowany na zwierzakach i może cały kosmetyk (jako np krem)nie jest testowany to poszczególne jego składniki są :| I bądz mądry :|

Czyli NIC się nie da zrobić?
Poza robieniem sobie kremów w domu? :P

To niezupełnie tak. Niektóre składniki kremów i innych kosmetyków są używane w kosmetyce od lat, i one były z pewnością testowane na zwierzetach, powiedzmy w latach 70-tych czy 80tych. No i teraz, są odpowiedzialne firmy, które opierają się na tamtych testach i są takie, ktore całkiem niepotrzebnie testują dany składnik ponownie, mimo że kiedyś został już przetestowany na zwierzetach. Druga rzecz - nowe komponenty, które w odpowiedzialnej firmie zostają przetestowane na np. hodowlach komórkowych, a w takiej której wisi opinia publiczna - na zwierzetach. Jak najbardziej istnieją firmy kosmetyczne cruelty free, czyli wolne od okrucieństwa, ktore nie testują na zwierzętach nie tylko gotowych produktów (teraz przepisy Unii Europejskiej i tak tego zabraniają), ale i poszczególnych ich składników. Tu jest lista w przybliżeniu, nie mogę znaleźć odpowiedniego linku : http://www.ok.jawsieci.pl/
http://www.ok.3bird.net/

Obecnie mam pomadke Milk&Honey, boska jest :D

Co do testowania, niestety nie zwracam na to uwagi. Ale chyba zaczne, chociaz to, bo wege nie bede...

Kurcze!
Jeszcze sprawdzałam,czy nie jest testowane, i było,że nie :(
A mam tą truskawkową... Oddam ją komuś :|

Mam jedna. Nie bede juz kupowac rzeczy z Nivea, ale pomadke wykorzystam. W koncu chodzi o kupno, nie uzytkowanie.

W koncu chodzi o kupno, nie uzytkowanie.

Dla mnie to nie jest tak..
A wegetarianin nie je mięsa, czy tylko go nie kupuje ?

Karletka, wegeterianin nie je mięsa, a weganie nie jedzą też produktów pochodzenia zwierzęcego np. jajek .

Karletka, skoro już masz tę pomadkę, zużyj ją. Stało się, kupiłaś i trudno. Zwierzakom nic nie pomoże, jeśli ją oddasz.

ale problemy... gdyby się nic nie testowało na zwierzętach to nie mielibyśmy chyba żadnych kosmetyków.. zresztą teraz większość jest bez freonów i nie testowana więc w czym problem..

Karletka, wegeterianin nie je mięsa, a weganie nie jedzą też produktów pochodzenia zwierzęcego np. jajek .

chyba nie zrozumiałaś o co mi chodziło :P
Thrilly no problemy problemy, sama mówisz że większosć jest nietestowana, więc czemu aj mam używać tych testowanych, skoro mogę mieć nietestowaną?
IBDG za późno, oddałam siostrze :P ale i tak mi nie smakowała :P [pomadka, nie siostra]

Karletko, to zalezy juz od czlowieka. Ty nie bedziesz uzywac, ale kupilas. Ja kupilam i uzywam, ale obie przestajemy ;) Chodzi o to samo w koncu :)

Nigdy nie miałam pomatek z Nivei.... Więc nie wiem jakie są tylko wąchałam....
Jakoś nie miałam potzeby kupowac bo zawsze jakiś błyszczyk sie przybłakał do mnie :P:P