wroce troche do pierwotnego topiku, dyskusja zeszla na inne tory..
uwielbiam horrory, jednak naprawde zadko sie boje.. mimo to ogladam wszystkie, nawet te wzbudzajace raczej smiech niz strach. mysle ze poprostu szukam idealnego.. czasem jestem blisko.. wszystkie te halloweeny itp mnie nie ruszaja, raczej nudza. za to rozwalily mnie filmy h. nakaty - wlasnie japonski ring (1 i 2 - mialam schizy przez nastepny miesiac..) czy dark water. brak krwi czy najezdzcow z kosmosu - sam nastroj przeraza