Alyś, jakby sie miało mikrofonik, to czemu by nie głosowo przez tlenika
Ja chodziłam w 1 klasie w grupce coś 15 osób. Potem sie grupka rozpadała powoli i w 4 klasie zostało osób 5. A teraz teoretycznie są 3, ale jeden chłopak [syn nauczycielki] własciwie olał angielski totalnie, więc codzę z koleżanką w dwójkę
I jest baardzo fajnie. Przez pewnien czas miałyśmy lekcję z taką dziewczyną co pierwszych 7 lat życia spędziła w Anglii [ma 20], więc gada jak angielka
[teraz niestety pofrunęła do Anglii i nie wiadomo czy kiedykolwiek wróci]. Więc urozmaicenia są