Forum Zwierzaki

Jak zawsze mi coś odbija i zakładam nowy temat. o.O
Jak widzę, nie wszyscy zachwyceni szkołą ( ja chce wakacje !! ).
W tym roku planuje się uczyć, wkuwać, ściągać i wszystko co się da, żeby mieć dobrą średnią, a może nawet spróbuje mieć pasek...
W końcu 3 klasa... ale czytałam na onecie, że podobno punkty z języków się nie liczą  :wink:
Dobra ja zanudzam xD" Jakie wy macie plany? ;)

Edit. Dopisałam jeszcze rok 2009 ;p

hmmm. ja mam plany dosc podobne do twoich. bede ostro zakuwac bo w tym roku matura

plany?
poprawić się,
odizolować od klasy.
byle najdalej.

Ja chcę się dobrze przygotować na sprawdzian pod koniec szóstej klasy (wszyscy mówią, że łatwy, ale boję się straszliwie wypracowań na temat: "opisz wygląd wodospadu/zachodu słońca" i matmy...).
Chcę nie być leniwa. :P
poprawić się z wfu...
Mieć dobrą średnią i wzorowe zachowanie, ofkors dużo punktów z testu, żeby się dostać do mojego wymarzonego gimnazjum.
Być miłą dla Razowca... Znaczy, nie bez przesady, ale nie kłócić się z nim aż tak bardzo. :roll: Totalna ignorancja.

Kitka, ten sprawdzian jest tak samo banalny jak test gimnazjalny oO"

a ja mam plan aby zdać :lol:

myślałam, że plan lekcji.. :P

planów sprecyzowanych nie mam, po prostu będę robić to co zwykle + postaram się o dobrą opinię. przyda się później. ; ]

Kitka, sprawdzian na koniec szóstej był doprawdy jedną z najprostszych rzeczy, jakie kiedykolwiek pisałam.. szłam na to totalnie nieprzygotowana, bo się ostro rozchorowałam dzień przed <totalnie nieprzygotowana + wysoka gorączka>, wypracowanie napisałam takie, że miałam 5 akapitów, z czego 3 środkowe miały po jednym zdaniu i 40pkt jakoś nazbierałam. :P

Napisać maturę na min. 80%. :P

Zadźgać się kredką...

A tak na serio- mam zamiar mieć najwyższą średnią w szkółce by dostawać rentę co miesiąc xDD Ostatnio byłam blisko....

A ja muszę jeszcze jakoś przeżyć WF, już wyobrażam sobie ciągłe granie w siatkówkę...

A ja w kosza... (siatka jest całkiem całkiem :P)

Dostać się do 3 etapu olimpiady biologicznej
mieć 6 z wosu
uczęszczać na kółka
uczyć się osstro
Mieć pasek.

Obiecałam Arturowi, że będę się uczyć... Wątpie, żeby to go obchodziło, ale musiałam obiecać to komuś kto jest dla mnie ważny...

mieć 6 z historii
=
olimpiada historyczna

mieć co najmniej 4, ze wszystkich przedmiotów mnie nie interesujących..

E tam. Zdać cholerną mature xP. A reszte jakoś pójdzie.

zdac biezmowanie i nie zabic pani z chemi :D a tak na serio to to biezmowanie mnie przeraza, nie z powodu pytan tylko czasu który bede musiała poświecic...

Renia, wydaje sie straszne, ale u nas takie fazy odwalali tam, ze az się chciało chodzić... xDDD bardzo dobrze wspominam :P

Ja tam nie żałuje czasu zmarnowanego na przygotowanie do bierzmowanie.... :evil: nie pytać dlaczego


A teraz chce sie wziaść ostro, systematycznie do nauki i olać przedmioty które mi do niczego sie nie przydadza, a którymi zajmowałam sie w gimnazjum ze względu na średnią.

wydostac sie z tego bagna w ktore znowu wlazlem.....czyli zmienic szkole.

Ja tam nie żałuje czasu zmarnowanego na przygotowanie do bierzmowanie.... :evil: nie pytać dlaczego

pewnie całe przygotowania wieszałaś oko na jakiegoś... :P
mi się przygotowania kojarzą z lekcjami śpiewu i wylatywaniu na pierwsze foty (dostałam w tym czasie lustrzankę) zaraz po mszy, co z tego, ze ciemno jak... nie wiem :P

U mnie już nie będzie podobno książeczek na bierzmowanie (takie co po mszy trzeba podpisywać i na spowiedzi itd. ) ;p
Chyba dlatego, że nowy ksiądz jest. xD
A u was takie są/były? ;)

U mnie były.

Kość no comments :P

heh... nie rozmawiać z połową [jak nie więcej] klasy :P
nie kłócić sie z nimi.
przeżyć bierzmowanie xD

ppx u mnie sa :/ własnie nie byłam na spowiedzi w poniedziałek i musze isc w niedziele by dostac ta karteczke czy ksiazeczke... w piatek jest spowiedzi ale ja nie moge, i tak musze jakos zrobic zeby w pół godz załatwic jedno spotkanie i móc byc na drugim...

Qwa. Jednak chce narazie utrzymac się na fakultetach z chemii <3 godz bite pod rząd> Psychicznie wysiadam. xD

mój plan?
chodzić do szkoły xD

z tego, co widze to już nie zdałam z histy, wf, matmy, polskiego, fizyki, chemii... z 3/4 przedmiotów XD

Kość przeciez nie moze byc tak zle, pamietam jak w pierwszej gim, jak poznałam pani z polksiego to przed lekcja sie trzesłam, z biologi myslałam ze bede miała dwa, bo tak na poczatku było, ale na grozbach raczje sie skonczyło, no a z biologi idzie mi niezle :)
ta... tylko juz pierwszej lekcji biologi nie było, zastepstwo, ciekawe czy reszta roku bedzie taka jak poprzednie lata, czyli za mało biologi by zrobic wszystkie lekcje

Przytoczę myśl Fatty...
(http://fc04.deviantart.com/fs13/f/2006/354/1/9/samo_zycie_by_fattyciak.jpg)

a zebym ja te 2 dostała to musze powyzej połowy napisać -_________________-----

Dory fajne to. xD xD

Moje plany? Zintegrować się jako tako z grupą/I rokiem, nie zawalić pierwszego roku studiów... Byłoby miło zapracować na stypendium przy okazji... 8) ;)

Mieć przynajmniej 4.8, czyli ostro zakuwać, odrabiać pracę domową itp.
Nauczyć się w końcu grać na gitarze, iść na kółko plastyczne do ASP czy tam Liceum Plastycznego. Dostać przynajmniej 4 z matmy i fizyki. Dostać pięć z plastyki, bez odpytywania dodatkowego na koniec roku.
Bardziej olać moją klase.

Dowiedziałam się, że chyba w tym roku ocena z infy nie liczy się, tylko z tamtego roku >.<
Mam nadzieję, że się liczy...

Przede wszystkim zdać w drugim terminie egzamin z anatomii, bo jak nie, to wracam na pierwszy rok żeby odklepać 3h tygodniowo w prosektorium i być rok w plecy.
a jak zdam, to czeka mnie jeszcze pół roku zasuwania tylko po to, żeby w sesji zimowej zawalić biochemię i też wrócić na pierwszy rok, tylko że od drugiego semestru.

A ja tam nawet nie będę sobie nic planować, bo plany, jak zwykle pozostaną tylko planami xD