Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1] 2 3   Do dołu

Autor Wątek: NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji  (Przeczytany 13817 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

gunia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2599
Więc tak... Tutaj opowiadamy śmieszne sytuacje z lekcji, zabawne teksty nauczycieli i uczniów. Przecież w szkole też można się pośmiać. U nas najbardziej zakręconą lekcją jest lekcja techniki, gdzie nasz psor wali takimi śmiesznościami, że czołgamy się po ławkach. A czasem to już w ogóle nic nie musi mówić, jego sposób bycia sprawia, że na lekcjach techniki same śmieją nam się mordki. Przytoczę tutaj parę jego tekstów :) Napisane może nie będą takie śmieszne, ale na żywo po prostu nie da się usiedzieć w ławce. Jeszcze tak śmiesznie się uśmiecha* i podnosi brew, skacze po klasie... Odjazd z takim psorem :wink:  :lol:  8)

*nie wyszlo masło maślane? :P


N: Nie pokazuj palcem!
P: To ołówek
N: To ołówkiem!
P: A piórem można?

N: No i co, że masz nieprzygotowanie? Dorwę Cię na następnej lekcji!

tłumaczy coś, nikt nie rozumie:
N: No widzicie! Proste jak świński ogonek!
O: Ale ogonek swini jest zakręcony, proszę pana!

przy czytaniu obecności:
P: Jaki Piotrek?! Ja jestem po Kaśce!
N: Słuchaj, ja nie znam wojego pochodzenia!

przy odpytywaniu na ocenę:
N: Mów szybciej, bo patrz, ściemnia się!

ktoś coś powiedział, na co Psor:
N: Ty jesteś chory!
Ktoś z klasy: Kto jest chory?!
N: Ja jestem przeziębiony, ale to chyba nie o taką chorobę mi chodziło...

zapowiada sprawdzian na środę
My: Ale w środę mamy już sprawdzian z geografii, nie mogą być dwa w jednym dniu!
N: W środę macie już sprawdzian? Ze mną jak z dzieckiem! Więc macie u mnie w takim razie niezapowiedzianą kartkówkę ze wszystkiego od początku roku!

przy odpytywaniu na ocenę:
N: Jak spędziłeś weekend? Hucznie?

N: Masz nieprzygotowanie? wiesz, nie sztuka wygrać bitwę z nauczycielem, sztuka wygrać całą walkę!

My: Proszę pana, to jest głupie, nam się to do niczego nie przyda! Po co my się tego uczymy?!
N: Ty mnie nie pytaj po co, mi za to płacą, to uczę, a w szkole uczycie się 60% rzeczy, które Wam się nigdy nie przydadzą. Ale uwaga, nigdy nie wiadomo co Wam się przyda :P

przy odpytywaniu:
N: Next please!

N: Ołkeeej!

N: Ja tam mogę Wam zasunąć po angielsku, ale w innych językach nie. Jak to tam było? Ołkeeeej, Next please!

N: To co narysowałem na tablicy jesy be, możecie tak sobie napisać w zeszycie. Albo "error" jak kto woli. A ten rysunek sobie przerysujcie i napiszcie "cacy".

Psor narysował na tablicy takie coś:
 ____  ____
|.......\/......|
|_________|

(edit1: tych kropek nie ma, musiałam je tutaj wkleić, bo inaczej ta figyra by się rozjeżdzała)...(edit2: kurde, nie udaje sie... to ma byc prostokąt z trójkątnym wcięciem na górze...)

pyta:
N: Co to jest? No oczywiście, każda klasa ma skojarzenia, trzeba Was wysłać na leczenie! Każdy przecież widzi, że to spodenki!
O: Nieprawda! To szorty!
N: Spodenki! I nie kłóć się! A teraz piszemy w zeszytach: <zaczyna dyktować> Punkt 3: Gdy brak jest miejsca...
M: <przerywa> To kup większy rozmiar!


No, to chyba wszystko co pamiętam :) Teraz Wy coś zapodajcie :) Jak coś mi sie jeszcze przypomni to tutaj strzelę ;)
Zapisane

eniqa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3509
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #1 : 2004-11-26, 10:01 »
Cytuj

zapowiada sprawdzian na środę
My: Ale w środę mamy już sprawdzian z geografii, nie mogą być dwa w jednym dniu!
N: W środę macie już sprawdzian? Ze mną jak z dzieckiem! Więc macie u mnie w takim razie niezapowiedzianą kartkówkę ze wszystkiego od początku roku!


 :lol:  :lol:  :lol:  fajnego masz nauczyciela  :wink:
ja w tej chwili nie pamiętam nic jak mi się przypomni to napisze ;)
ajj nie... pamiętam tylko jka kiedys na występie (jestem w klasie muzycznej) chorek z 4 klas zaczął śpiewac zwrotke ktorej nie mieliśmy spiewac i ja z moja koleżanką sie pytamy faceta od muzy dlaczego oni to spiewają a on na to: Bo to sieroty obżygane zapomnieły że tego nie śpiewamy!

:lol: myślałysmy z koleżanką że tak wybuchniemy śmiechem podczas tego występu :P
a dodam tylko że facet to już starszy dziadek zbliżajacy się do emerytury i ma zero poczucia humoru  :wink:
Zapisane

gunia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2599
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #2 : 2004-11-26, 10:05 »
Moja wychowawczyni na matmie, jeszcze w podstawówce: "A po co ten nawias? Zimno będzie im bez?" ;) Albo zawołała Martynę do tablicy i do niej: "Stań z boku" a my odczytaliśmy to jako "ZBOKU", czyli "zboczeńcu" i wszyscy się zaczeliśmy śmiać. Ona nie wiedziała o co chodiz, tlyko powtarzała ciągle do biednej, roześmianej artyny "no stań z boku", aż w konću zrozumiała z czego się śmiejemy i zaczęła się śmiać razem z nami ;)  :)
Zapisane

Forum Zwierzaki

NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedz #2 : 2004-11-26, 10:05 »

Rachela

  • *
  • Wiadomości: 2498
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #3 : 2004-11-26, 10:41 »
A propo zboków  :lol:

Nauczycielka (młoda i wylalana): Paweł nie rozmawiaj
Paweł - zero reakcji
Nauczycielka: Paweł, bo Ci pałe postawie !
Paweł: Teraz?!

 :lol:  :lol:
Zapisane

LFree

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 2360
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #4 : 2004-11-26, 11:28 »
a moze by tak to do humoru przeniesc :mysli:
Zapisane
Tylko dwie trwałe rzeczy możemy przekazać w spadku swym dzieciom. Jedna z nich to korzenie, druga to skrzydła.

LFree - Lifeform Fabricated for Repair and Efficient Exploration

gunia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2599
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #5 : 2004-11-26, 11:56 »
Albo:

z podwórza słychać jakieś burczenie
N: Kto tak zgrzyta zębami?
O: Pan!

Heh, wqrzył się trochę :P
Zapisane

Veronica

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8067
  • ^______^
    • WWW
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #6 : 2004-11-26, 12:00 »
Hehe, niezaprzeczalnie, najśmieszniejszą nauczycielką, jest moja wychowawczyni (od niemieckiego)  :lol: Na każdej lekcji jest strasznie śmiesznie  :lol: Niestety nie dam rady podać przykłądu tutaj, bo tego jest miliony :lol: Na każdej lekcji ciągle się śmiejemy wszyscy  :lol: Nawet na zebraniach jest śmiesznie  :wink: Ostatnio na zebraniu moja mama się najbardziej i najgłośniej śmiała ze wszystkich (inni rodzice jacyś nieśmiali  ;) ) dosłownie non-stop  :lol:
Zapisane
"Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
A kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza, przecież przy tobie jest psie niebo,
Z tobą zostaje jego dusza."

Ulcia

  • *
  • Wiadomości: 903
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #7 : 2004-11-26, 13:55 »
niezłe, niezłe :lol: u mnie w klasie też czasami takie teksty lecą, ale teraz ich nie pamiętam...
Zapisane
Sumienie nie powstrzymuje od grzechów, przeszkadza tylko cieszyć się nimi. [Jean Cocteau]


gg:1428362

yashima00

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2702
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #8 : 2004-11-26, 14:12 »
u nas na technice:
Daria się rozpłakała ,bo nie umiała czegoś tam złożyć ,a pan G. zaśpiewał 'rycz ,mała rycz ,płacz maleńka płacz...'. Ale i tak jest strasznie ...
wiece jakie on nam rzeczy każe robić ?
Zapisane
-

Forum Zwierzaki

NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedz #8 : 2004-11-26, 14:12 »

Rachela

  • *
  • Wiadomości: 2498
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #9 : 2004-11-26, 14:29 »
U mnie facet od biologii przebija wszytskich  :lol:  

1.
,,A wiecie że niedługo w naszej szkole ma się odbyć badania krwi i kału?"
Dziewczyny: ,,O Boże/Ojeju/Jakie to straszne* , a po co to ?!"
,,Żeby sprawdzić czy uczniowie mają naukę we krwi czy w d...."  :lol:

2.
Facet wyświetla nam na ekranie przekrój człowieka.
,,Oto przekrój człowieka, za chwilę, pokażę wam go na żywym przykładzie - jeśli pani Ania nie przestanie rozmawiać...."
Za chwilę za oknem słychać odgłos piły mechanicznej.
Facio: ,, Widzisz idą po ciebie"  :lol:
3.
PO (Przysposobienie obronne)
O postepowaniu przy wypadku, a dokładniej o wsparciu psychicznym poszkodowanego.
,,(...) No bo przecież niepowiemy do niego: Te, stary, Tobie to napweno utną tą rękę"
 :lol:
Jak sobie coś przypomnę to napiszę.  :)
Zapisane

gunia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2599
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #10 : 2004-11-26, 14:34 »
Wiemy, ale Ty nie wiesz co będzie w gimnazjum a potem w liceum ;)
Zapisane

Veronica

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 8067
  • ^______^
    • WWW
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #11 : 2004-11-26, 14:36 »
Co do techniki, to my mamy pokopaną nauczycielke  :? beznadziejna jest  :?
Zapisane
"Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
A kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba,
To niedaleko pies wyrusza, przecież przy tobie jest psie niebo,
Z tobą zostaje jego dusza."

^kora^

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5706
  • www.sznaucer-kora.dog.pl
    • WWW
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #12 : 2004-11-26, 14:45 »
Cytat: *Weronika*
Co do techniki, to my mamy pokopaną nauczycielke  :? beznadziejna jest  :?


Moja tez :?
Fajna jest od bioli

Karletka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3339
  • . . . : : :})i({: : : . . .
    • WWW
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #13 : 2004-11-26, 14:50 »
Cytat: Rachela
A propo zboków  :lol:

Nauczycielka (młoda i wylalana): Paweł nie rozmawiaj
Paweł - zero reakcji
Nauczycielka: Paweł, bo Ci pałe postawie !
Paweł: Teraz?!

 :lol:  :lol:

 :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol:  :P
My najlepsza mamy z fizyki:P Jest zajefajna...Dzisiaj zamiast powiedzieć "w wyniku ogrzewania gazy zwiększają swoją objętość" powiedziała " w wyniku obrzygania..." :lol: Co każdą lekcję jest "kto w części artystycznej?" (Kto na ochotnika do odpowiedzi?) albo "niunia"-na dziewczyny,"bo cię znielubię" albo raz:
Bierze butelke i pokazuje klasie na dno
-Widziicie, wy teraz macie chudziutkie szkło. CHUDZITKIE,a wy nawet tego nie doceniacie. Bo kiedyś to takie grube kurna były!!
Albo:
-Przeprowadźmy doświadczenie. Mam tytaj wodę..O kurna,wyleciało mi no i dupa blada :lol:
Niraz to nawet nie z powodu nauczycieli się śmiejemy...
-ala,pożyczysz katrtke?-kolega do mnie przed sprawdzianem
-no co ty? Chcesz,żeby w przyszłości moje dzieci nie miały co jesc?!
Koleżanka odpowieda na wos-ie(początek roku więc prościutki materialik).
N: No ale powiedz,kim ty np. możesz być.
-Człowiekiem,córką,uczniem...
Kolega do mnie:
B: No to raczej uczennicą...
A: no wiesz,nigdy nic nie wiadomo:P
Na plastyce Zosia:
Z: Bo ja to kiedys rysowałam chłopaka przez 3 godziny!!
Kuba nie zaczaił do końca o co chodzi:P
K: To ty miałaś chłopaka przez trzy godziny
A(ja): żaden by z nią dłużej nie wytrzymał...
Na religii:
K(atechetka): No bo Pan Jezus wrócił się po jedną,jedyną owcę...Wczujcie sie w jego rolę,czy wy byście postąpili tak samo?
A(ja:P): kobieto,po co mi owce??

Albo jak jest cisza w kladsie jak makiem zasiał:
Ja: A mały pociąg ruszył ciuch,ciuch,ciuch...
albo jak jest za głośno :P
A: Dzieci,dzieci, bakuś leci :P  
albo
A: dzieci,marsjanki :P !!

Albo znowu kiedyś na religii facia zaczeła jakieś kazanko (:P) a Zosia sobie robi rysunki w zeszycie od religii chociaż Marysia(katechetka:P) zabrania i stawia pały za to. No wiec facia robi jakis wykłąd a ja:
A: fascynujące...-i zabrałam się do kolorowania rysunków Zosi :P

My na lekcjach się nigdy nie nduzimy oczywiście nie wypisałam wszystkiego bo by się nie zmieściło ale np. jak idę do odpowiedzi to jeszcze jest:
A: Proszę wysoki sąd o łaskawość...
 :P
Zapisane

mili

  • Gość
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #14 : 2004-11-26, 14:52 »
w zeszycie mam kilka stron z tekstami ksiedza :P ten ksiądz to chodząca porażka...

"To jeszcze dzisiaj się metalu słucha?! "

"Nie jesteśmy wiatropylni"

"Za dużo chcecie. Tu zybko zapisać, tu płytę a tu rozmawiać o seksie"

"To jeszcze no wiesz ... na stojąco..."

"...Bardzo mądrą teze ześ pokazał"

"...Dzieko, nie osądzaj mnie po tylu latach..."

"Powiadam tak."

"Ja mam teraz nie reagować?! Wyciąga go nie wiem po co..."

"Produkujesz jakieś teksty bez sensu"

"Kiedy zadzwoni czy która godzina?"

"Celibat nie wynika z tego, że to jest coś brzydkiego"

"Nie mogłem mieć dziewczyny (...) żeby ją trzymać za rączke..."

"Nie molestuj komórki"

"To że tak mówię to nie oznacza wcale że wyrażam swoją opinię"

"Co trzymasz między nogami?"

Do kolegi z niemiec który był u nas na wymianie. Pochyla się nad nim i mówi (po polsku):
-ty umiesz mowic po niemiecku?
Sasha:
-yyy?

"Zaraz przyniosę pania ladowską"

teksty by x. bachman ::P

Na lekcji historii:

"Kto mieszkał w starożytniej mezopotamii?
-Mezo!"

---

"Pani mówi to co gada"
nauczycielka od matmy

---

"Mogę na chwile mózg"
nauczycielka od biologii
Zapisane

Forum Zwierzaki

NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedz #14 : 2004-11-26, 14:52 »

Asiulka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 486
  • Jai Guru Deva Om
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #15 : 2004-11-26, 15:06 »
Wszystkie są świetne  :lol:
Zapisane
Words Are Flowing Out Like Endless Rain Into A Paper Cup
They Slither Wildly As They Slip Away AcrossTheUniverse

Tiggy

  • Gość
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #16 : 2004-11-26, 15:18 »
U nas odchodza roznorakie dyskusje na tematy zboczone, np o gejach, jajach (meskich), lesbijkach itp.. ;) Moze nie bede przytaczala  :lol:
Zapisane

Nataila

  • Gość
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #17 : 2004-11-26, 15:22 »
Cytuj
A: Proszę wysoki sąd o łaskawość...


Chyba muszę to wypróbować u siebie... :lol:  :lol:

W porównaniu do tego, co piszecie, to moi nauczyciele są nudni i bez poczucia humoru :) . Niezły tekst miała nasza facetka od fizyki (głupiaaaaa jak but).
Na klasówce:
Uczeń: A jak już ktoś skończył pisać?
Ona: To odłóżcie kartki do góry nogami :P .

I moja wychowawczyni. Ona ma jakąś obsesję na punkcie tego, żeby na nią patrzeć, jak prowadzi lekcję. I zawsze mówi do nas:
"Patrzcie na mnie" (z charakterystyczną gestykulacją - tego się nie da napisać, to trzeba zobaczyć ;) ). I jeszcze "powiadam wam". Albo jak ktoś opiera głowę na ręce, co zdarza się u nas często, to ona mówi: "odłóżcie te ręce!!!" :P .
Zapisane

Ax

  • Gość
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #18 : 2004-11-26, 15:23 »
Raczej nie mamy takich nauczycieli, ale  czasami takie dialogi sie zdarzają ;) świetne te texty ;) :lol:
Zapisane

Dalmafreciak

  • Gość
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #19 : 2004-11-26, 15:30 »
W LO wcale nie jest tak zabawnie, jak było w gimnazjum... :roll:
Ale w gim. to się dopiero można było śmiać... :lol: Szczególnie na j.polskim i na religii. :wink:

Poczekajmy na VioaoiV, ona jeszcze jest w tym gimku, większości przedmiotów uczą ją te same nauczycielki i ona te dialogi napisze.... :;d: :lol:
Zapisane

Essey

  • Gość
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #20 : 2004-11-26, 15:45 »
A my mamy zaczepista panią od polskiego

K: [nieustannie rozmawia na lekcji]
N: Ekhm...
K: [dalej rozmawia]
N: K! Albo się zaraz zamkniesz albo ci pokażę jak wygląda przemoc w szkole :lol:
Zapisane

Forum Zwierzaki

NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedz #20 : 2004-11-26, 15:45 »

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #21 : 2004-11-26, 16:14 »
heh ja mam pelno takich tekstow, wiec powiem co bylo dzisiaj na wychowawczej:

ja: psze pana, kiedy jest chor??
pan: *pedalkowatym tonem* ouch, chor jest tylko dla chlopcow.. dziewczynki mnie nie interesuja

:lol:

albo

pan: no czarek to sie tu przebieraj
hulka: nooooo mowilam ze pedofilstwo jest trendy!! :P


edit:
Cytuj
Poczekajmy na VioaoiV, ona jeszcze jest w tym gimku, większości przedmiotów uczą ją te same nauczycielki i ona te dialogi napisze....

skoro tak bardzo prosisz.. :hehe:

przed wychowawcza:
p.C. *idzie do klasy*: uwaga!!
aska: .. bo idzie łamaga ^^

oglaszamy po klasach:
w sali u p.Z.:
ja: czy wszyscy wszystko rozumieja??
x: *podnosi reke*
ja: tak?
x: fajne buty ;]]

ide korytarzem
ten sam x *podnoszac kciuk do gory i przezuwając coś* : zaj*tralala buty
:PP

w sali u p.Z.:
ja: z polecenia dyrekcji i pani Z..
p.Z.: Coo?! wy tak gadaliscie?! cos czuje, ze zawisne na jarzebinie pod szkola za to O_o blagam, zmiencie to..
ja: ale zostaly nam jeszcze 3 sale..]:->
p.Z.: X_X

pierwsza sala do oglaszania:
pepe: no, to idz aparacik do pierwszej sali *PUK, PUK*
ja: a wiecie co macie mówić?
pepe i aparat: AAAAAAAAA! *uciekamy*
:DDDDDDDDD

Aparat: CZAS do 10 listopada
klasa X: *przedrzezniajac aparata* "tszchas"


p.B. (do Lali): no, Marta dawno nic nie mowila. No wiec.. jak oceniasz zachowanie brata syna marnotrawnego?
Lal: noo.. byl bardzo zazdrosny, bo dla niego ojciec nigdy nie wyprawial uczt, a jak syn marnotrawny wrocil to ojciec wyprawil dla niego uczte i zabil zwierze.
p.B.: taa.. tak sie cieszyl ze zabil zwierze:P
(chodzilo o swinie do zzarcia)


ja: noo, Twoj wujek jest straszny.. jak wtedy jechalismy na zbiorke pod szkole.. pamietasz? "GDZIE MAM ZAPARKOWAĆ?!" *ryk na cala klase*
p.B.: Joanno.. :O
ja: ups.. pszapszam.. :D

p.b.: prosze zapisac na tablicy temat "stoik?"
lukaszp: *idzie do tablicy* *pisze: słoik*
p.b.: STOIK !
lukaszp: *pisze: stolik*

lalaith: *mysli* ktora chcialabys byc atomowka ?
ja: *srunaziemie*
lalaith: *powaga* ja ta niebieska..

pepe: *daje mi kartke na fizyce z napisana jego obsada akwa->bardzo dyskretnie<-*
p.w.: *zabiera kartke i czyta* *smieje sie pod nosem*
pepe: no CO! pani od biologii by sie ucieszyla!!

ja: marta (lalaith) jestes goopia..
lalaith: aska, smierdzisz..

stasiu: łap *sru mi w twarz piornikiem*
lalaith: *w smiech*
ja: no to chyba normalne ze jak chcial mi to w ryj wsadzic to sie cofnelam..
lalaith i stasiu: *w bek ;DD*

ja: *beeeeeeeeeeek* ojej.. bylo to slychac?
lal: no tak troche..

p.k.: nie bedzie pracy klasowej w czwartek
ja: o jak fajnie! *chwila zastanowienia* a miala byc..?

ja: łaadnyy kooteek? *pokazuje rysunek*
lal: fajne ma grabki ;]

pepe: pani jest zmeczona..?
p.w.: nie.. chora
pepe: *cicho* psychicznie ^^

lalaith: to jest od e do f czy tylko e i f ?

p.b.: nataszko, idz do biblioteki po legende o sw. aleksym. ale cichutko!
natasza (idzie do biblioteki, wychodzi za drzwi klasy): HAAA!
p.b.: *zalamana* czy juz slychac ta karetke pogotowia jadaca po mnie na sygnale..?

*natasza wraca*
natasza: ale prosze pani !! tam mnie dwoch chlopakow zlapalo i powiedzieli, ze mam z nimi grac w domino !! dlatego krzyknelam!! i oni poszli do biblioteki, i tam grali! i pani powiedziala ze nie ma nic o sw. aleksym.
*chwila przerwy* to chyba bylo domino rozbierane..
pepe: to moze pani chciala zebys wyszla, bo byla jej kolejka?
natasza: no chyba tak, ona byla tak skapo ubrana. ale przyszla ta pani ta.. ta pulchniejsza *pokazuje wielki brzuch* i mi znalazla.
pani b.: niektorzy mowia ze ja i ta PULCHNIEJSZA pani wygladamy jak siostry blizniaczki:>

pani b.: musze na 2 sekundy wyjsc. liczcie:>
ja i natasza: raz..dwa.. (...) czternascie, pietnascie.. oo, pani ma tofiffee, bedzie wyzerka!!
pani b.: *z tofifee w rekach* chcecie?
*daje wszystkim po jednym, zostaja trzy*
pani b.: nie no nie dawajcie mi tych resztek, zjedzcie sobie dzieci na zdrowko.
my: nie no.. nie bedziemy pani zjadac..
pani b.: no wezcie wezcie.
natasza, ja, aparat, pepe: NO DOBRA, TO JA CHCE!!!!!!!! *rzucilismy sie na tofifi, rozszarpalismy pudelko, w koncu bez tofifee zostal Aparat ^^*
ja, natasza, pepe: ale wyzerka :DD
lalaith: *wielkie oczy* e.. :|

pani b.: nataszo, czy ty cos dzis pilas?
natasza: kubusia ^_^
pani b.: a byl zapakowany w oryginalne opakowanie?
ja: pstryknal jak go otworzylas?
natasza: nie....
pani b.: to wszystko wyjasnia!! :D

pani b.: pamietacie jak wczoraj lukasz nie mogl napisac tematu "stoik?" na tablicy? *chwila przerwy* adrian napisał, cytuje: "stoi ze znakiem zapytania" :DDDDDDDDDDDDDDDD

polski
budzynska: oo ktos tu zaspal:> *na emilie*
emi: *odwraca sie z mina aniolka zeby zobaczyc kto:P*

(na historii)
pepe: sabina! nie czesz sie tylko sie ucz!
-
(polski)
p. budzynska (do pchely): tak. ale ja to bym cie zakopala na 33 metry a nie 3, przylozyla glazem i wbila kolek osikowy.
-
(matma)
p. czajkowska: dobrze. (wpisuje 15 punktow komustam). teraz patrycja.
patrycja: iloczyn poteg o jednakowych podstawach i roznych wykladnikach..
aparat: wpisala nam pani oceny w polskim ]:->
p. czajkowska: *przeciąg*
-
(wf)
p. wolosz (:/): ewelina! nie smiej sie! cwicz! jedna z druga (i oczywiscie na mnie)! co ty przychodzisz na wuef zeby sobie posiedziec?
ja: no przepraszam, co ja zrobilam?? no tak, to moja wina, w ogole druzyna cala sie o mnie potyka bo stoje i wpada twarza w beton i przez to przegrywa..
wolosz: -_-
-
(wf, palant)
*ewelina odbija*
wolosz: zlyyyy!
*ewelina sie zatrzymuje*
wolosz: doobryyy!!
ewelina: ^%#@&(
-
(polski)
p. budzynska: no czarku mysl.
natasza: (podnosi reke)
p. budzynska: nataszko, nie przerywajmy czarkowi tego rzadko spotykanego u niego zjawiska ]:->

pan plonka do aparata: LOCZEK, TY SIE ZACHOWUJESZ JAKBYS MIAL CZTERY NUMERY ZA DUZE BUTY!!

pan plonka do pepe: sluchaj chlopcze, ty sie chyba urodziles dziewczynka tylko Ci cos dokleili ^^

(godzina wychowawcza)
p. ciesielski: dobra.. (mowi o wycieczce): to pepe jedzie w przyczepie.. aska raz w autokarze raz w przyczpie, zalezy jak sie bedzie zachowywac ^^ a aska gondek (druga aska, nie ja:P).. no juz sie tak tragicznie nie smieje wiec niech jedzie w autokarze ^^

(zebranie z rodzicami)
p. ciesielski: no przepraszam bardzo ale ja tu siedze od osmej, juz jestem przymulony i nie kontaktuje..wiec prosze mi wybaczyc ^^

(religia)
p. krol: no pepe ale czemu wybrales np angielski a nie niemiecki?
pepe: yy..
p. krol: no bo czemu nie wybrales obu tych jezykow?
pepe: (z oburzeniem) no bo nie mam pieniedzy na oba!! ^^

(biologia)
praktykantka: Purl.. Purgelski?
pepe: jestem. pufelski. pawel urszula franciszek. p-u-f!

(polski)
p. budzynska: no blablabla..
(wchodzi p. doboszynska)
p. doboszynska: no. to moge zabrac patryka?
p. budzynska: ah oczywiscie!
p. doboszynska: patryk pojdziesz ze mna?
pepe: no w drodze wyjatku.. ^^

Polski
Pani: Cisza na wsi!
Natasza: Ale na wsi wcale nie jest cicho!
Ja: No wlasnie! Krowy robią "muuuu!"
Pani: Heh, myslalam ze krowy inaczej wygladaja;)
Ja: Ale ja tylko cytowałam krowę
Klasa&Pani: rotfl :P (rotfl=rolling on the floor in laghing- tarzac sie po podlodze ze smiechu)
------------
Pani: A kto konsumuje na lekcji?
Pepe (z przejęciem): Pani Majewska, z takiego kubka z napisem "Rabbit". Chyba kawe!
Pani: Rotfl :P

-------------
Pani: No, Aparat, przeczytaj nam swoją pracę domową.
Aparat: bla bla bla, nauczyciel i uczeń mają te same prawa.
Pani: On miał gorączkę jak to pisał...
rotfl :P
--------------
Pani: Czaruś, Ty się ciągle spóźniasz na lekcje. Przecież będziesz powtarzał klasę! Co Ci z tego przyjdzie?
Czaruś: nowi koledzy!:)
rotfl:P
(Elf idzie do smietnika, a pani nadal rozmawia z Cezarym)
Pani: Ewelinko, masz biegunkę?!
(Elf siada)
Pani: Rozumiesz co ja do Ciebie mówię?! (do Czarka)
Ewelina: Tak!
rotfl:P
------------------
------------------

Infa
(wchodzimy do klasy)
O! Nowe krzesła!!
Isa (na GG): WOW, macie NOWE krzesła :P
tymczasem:
Garkotłuk (baba:P) wychodzi, ja z Natasza bawimy sie krzeslami ktore fajnie sie znizaja i podwyzszaja :P
Natasza: A jak fajnie jeżdżą! (odbija się i leci na drugi koniec sali)
(wszyscy jezdzimy na krzeslach po klasie)
(robimy ciuchcie :P)
(wchodzi Gar:P)
(wszyscy szybko na swoje miejsca)
Gar: Oj, chyba te krzesła za bardzo jeżdżą..
:P

piszemy cos w zeszytach)
(Aparat sie gapi w okno)
Babka: Tomek, stop dreaming.
Aparat: Ja się odprężam

pedagog nam prawi kazania, pepe sie zaczyna smiac, ona: "co cie tak smieszy?" blablabla, sratatata, bleblele.. i tak dalej zaczela do niego gadac cos tam a on "a nieee, mnie tak tylko wie pani, noga swedzi i tak mnie gila"

fragment notki z bloga:

przed przerwa, szukalam obiektu marzen Nataszy zeby dac mu liscik, wchodze na gore, i taka scenka: kolo kibla damskiego przechodzi pani Sapała (:P), nagle huuk przerazliwy- petarda w kiblu. Na co pani Sapała tylko odwrocila glowe w strone kibla i poszla dalej:D lol:P
Polski:
Pani: "Uwaga uwaga, Czaruś po wpisaniu uwagi po raz pierwszy w tym roku czekał na mnie od razu po dzwonku przy klasie, a nie wchodzil w srodku lekcji". Wszyscy zaczeli bic brawo, a pani: "Czarku, powiedz kilka słów". Czarek cicho. "Czarku?" Czarek nic. "Czarek zaniemowil prosze pani, taka sytuacja zdarzyla mu sie po raz pierwszy w zyciu"- wytlumaczyla Aśka:P
No i pozniej chwila "grozy". Jak juz pisalam Tani ktos ukradl komorke (podczas lekcji:/) i przyjechalo dwoch strażaków miejskich:P Fajne mieli gazy, pałki i pistolety. Jak weszli to pani pedagog od razu wskazala na Pepe i powiedziala "Ten chlopiec zawsze ma duzo do powiedzenia, prosze na niego zwrocic szczegolna uwage" lol:P Aska jak zwykle azczela sie smiac (na blogu kasi czytalam ze to choroba kuru-kuru, takie smianie sie :P). Jeden "funkcjonariusz" prawil nam kazania a drugi łypał groznie na Natasze, a potem na Aske. Była zupelna cisza, ale oczywiscie przerwana zostala smiechem Aski:P Ten facet byl bekowy, mowil "złotówkie" i "komórkię" :D :P A drugi robil takie miny ze sie trzeslam ze smiechu na krzesle. Pepe tak sie zaczal smiac ze jeden sie wqrzyl i powiedzial "Ananasie nie pluj sie" :D :P. W koncu chcieli wychodzic ale natasza blagala zeby zostali bo mielismy miec kartkowke, no wiec zostali, ale powiedzieli ze musza zaraz spadac do innej szkoly wiec zyczy powodzenia na kartkowce i ze zawsze mozemy powiedziec ze "jestesmy w szoku, przerazeni, i kolega NAS PAŁĄ POSTRASZYŁ" Nie no wtedy to juz nie moglam:P.
Wyszli. Wszyscy sie zaczeli z nich smiac.
Wchodzą. Cisza.
"Wiedzialem ze tak bedzie" powiedzial:P
Zostal jeszcze kilka minut i polazl sobie.
Weszla pani Budzynska od polaka niesamowicie kaszlac jakby sie porzygac miala
"Co sie stalo?" spytal pepe
"a nic, zakrztusilam sie" odpowiedziala
"poklepać?"- Natasza


itd ;)
Zapisane

Atomic

  • Gość
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #22 : 2004-11-26, 16:17 »
Hehe :) dobre :D
Zapisane

kasia

  • Gość
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #23 : 2004-11-26, 16:32 »
Bardzo dużo takich tekstów było...

Pierwsza lekcja religii z nowym księdzem. Pyta każdego po kolei z jakiej jest parafii, a trafiajac na dwie osoby z jednej, pyta, czy się znają.
Kuba: - Ja jestem z Barbary
Ksiądz: - A ty?
Kamil (brat bliźniak Kuby): - Ja też z Barbary.
Ksiądz: - O! Znacie się?
Kamil: - Tak.... ja z nim mieszkam...  :lol:  :lol:


Geografia. nauczyciel pyta, wszyscy przerażeni. W pewnym momencie zamyka dziennik, chowa długopis do kieszeni marynarki i opiera się wygodnie w fotelu.
Wszyscy: -Ufff.... <>zamykają zeszyty, rozluźniają się>
Psor (prostujac sie nagle, z błyskiem obłędu w oczach): -Jakub do odpowiedzi!


Fizyczka próbuje włączyć telewizor, ale nie działa.
Fiz: - Ma ktoś walkmana przy sobie?
Zyga: - Ja mam, a czemu?
Fiz: - TO sprawdź mi czy w gniazdku jest prąd....    :shock:  


W mojej szkole nie ma dzwonków.
Połowa września, lekcja religii. Karol spóźnia się 15 minut...
Karol: - Szczęśc Boże, przepraszam za spóźnienie. Nie słyszałem dzwonka...


Moja historyca powtarza zawsze: "To jest proste jak drzewo pinii!"
Pewnego dnia przychodze do szkoly, a tam wszedzie plakaty ze zdjęciem maksymalnie rozgałęzionego i poskrecanego drzewa. Pod nim podpis:
"To jest proste jak drzewo pinii"  by prof. E.S***
Zapisane

pacuszka7

  • Gość
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #24 : 2004-11-26, 17:45 »
heh, a ja nie pamietam żądnych tekstów, ale czesto jest tak że na religii ja albo ktos tam inny siedzi cicho a katechetka nagle Monika nie rozmawiaj, albo dziś moja koleżanka na chemi (facetka mówi żeby dyktować jej jak bedzie równanie szło) - kolezanka mówi; "tam trzeba przekreślić" a facetka; "wioleta nie uważasz"...w sumie ona sie na niej uwziela...
Zapisane

golden

  • Gość
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #25 : 2004-11-26, 17:45 »
dobre :lol: teraz moja kolej

(szósta klasa podstawówki, po raz piąty zostałem wezwany na dywanik do dyrektora)
Dyrektor: Maciek?! znowu ty?
Ja : eee...
Dyrektor: Co przeskrob... a zmiataj do klasy, nie mam siły do Ciebie...

(biologia)
Biologica: Maciek! Nie gadaj tam w opstatniej ławce!
/ja sie ladnie prostuje i mowie ze juz nie bede/
B: Nie wypinaj tu klaty jak Hitler!
Ja: nie wypinam, tylko sie wyprostowalem
B: Niemożliwe... /podchodzi do mnie/ Pokaz ramie
/mnie zatyka/
B: no pokaz biceps!

(po paru miesiacach, znow na biologii, biologica chce przesunąc swoje biurko na druga strone klasy)
B: Chłopaki, który silniejszy chodźcie do mnie
/paru sie zerwało/
B: Nie Łukasz, ty lepiej siadaj... Maciek, ty tez masz bicepsa nie od parady!

(matma; siedzę w ławce przy parapecie na którym stoja jakies smierdzace kwiatki)
Matematyca: Maciek, co ty robisz?
Ja: Przesuwam doniczke... Mam uczulenie (ściemniam)
M: Nie rób mi tu zamieszania i zostaw moje kwiateczki!
(po 15 minutach rozesmialem sie glosno na cala klase, ktos mnie rozbawil)
M: Co ci teraz przeszkadza, Macius?
Ja: nic
M: na co masz tym razem uczulenie? chyba nie na kwiatki...
(moment wczesniej przestawilem doniczke)

(stoi przed klasa od plastyki)
Kuba: No gdzie ta Marzanna (imię plastyczki)?.. Czeka na wiosne?...
Plastyczka: Prędzej ty doczekasz sie paly w dzienniku.

(angielski)
Anglistka: Młodziezy, w zadaniu piatym macie popodkreslac wszystkie zdania w czasie Present Perfect i zaznaczyć w kołko określniki tego czasu. Michasiu, miałam Cie pochwalic za niezadawanie głupich pytań przez cała lekcje, więc...
Michaś: prosze panią, a o okreslnikach ktorego czasu pani mówiła?...
Anglistka: ^%#@&(

(technika; pan Roman wcina Grześka w czekoladzie)
Gazda: panieeee, daj pan gryzaaaa... /nabijając się/
p.Roman: (całkiem na serio) chcesz? biedne dziecko, pewnie bez śniadania...

(na wycieczce szkolnej był, wiadomo, alkohol. Zebranie z rodzicami po wycieczce)
Rodzic: prosze panią mam pytanie.
Nauczycielka: Prosze, prosze pytac.
R: Moja Martynka nie pojechała, bo ktoś ją nastraszył, że będzie alkohol...
N: Alkohol? Nie, żadnego alkoholu nie było, prawda Maciek?
(a ja byłem jednym z bardziej wciętych na wycieczce...)

(polski, chwile wczesniej na wfie Krzysiek dostał kijem od palanta prosto w krok)
Polonistka: Krzysiu co Ci jest? Siedzisz taki skręcony
Krzysiek: Dostałem kijem tam gdzie słonce nie dochodzi...
Pol.: (po chwili namysłu) czyli gdzie?

(lekcja wychowawcza; Tytus i gazda niebezpiecznie bawią się cyrklem)
Wychowawczyni: Panowie, co wy wyprawiacie?
Gazda: bawimy się cyrklem, prosze pani...
Wych: Nie, to Ty sie bawisz! Nieodpowiednie z zachowania!
(Gazda zaczyna sie kłocic)
Wych: nie kloc sie ze mna! No zamknij sie! Dostajesz teraz dodatkowo nagane! Daj zeszyt wychowawczy!
Gazda: nie mam.
Wych: To kolejna nieodpowiednia! I nagana za brak zeszytu!

(ide korytarzem szkolnym, nagle wpada na mnie jakis pierwszak)
Pierwszak: Przepraszam, ja bardzo przepraszam!! Nic Ci sie nie stalo, Maciek???? Ja przepraszam, na prawde bardzo! Bardzo, naprawde!

(gadam najecie na lekcji angielskiego)
Anglistka: Maciek zamknij swoj uwielbiony przez damska czesc klasy dziubek!
/mnie zatyka/
A: no nie patrz tak na mnie. Ciebie trzeba przesadzic... Siadaj z Michałem.
ja: to wtedy jeszcze gorzej bede gadac.
A: to z Magdą.
ja: lepiej nie, ciagle bedzie mnie rozsmieszac...
A: to z Kaśką...
ja: to jest pomiedzy Michałem a Magda, wtedy wszyscy bedziemy gadac...
A: TO STAWAJ NA ŚRODKU I PROWADŹ LEKCJĘ!!!!
/grzecznie wstałem z ławki i skonczylem zaczety wczesniej przez babę temat/

przypomni mi sie coś, to dopisze :P
Zapisane

Magda K.

  • Gość
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #26 : 2004-11-26, 21:08 »
ja taż mam ale dla mnie nie było to wcale śmieszne:

ja: Czemu tylko 4+?? wszystko było dobrze
informatyczka: jeżeli robi się tylko to o co prosi nauczyciel to zasługuje się tylko na 4 a   a na 5 to trzeba coś ponad program i w ten sposób uświadomiłaś mi że zasługujesz na 3 (poprawia w dzinniku 4+ na 3)

ktoś czyta zdanie na angielskim: He collects antuique clocks
słychać czyjś głos: jak można kolekcionować antyczne klocki??
Zapisane

Dalmafreciak

  • Gość
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #27 : 2004-11-27, 13:15 »
Wika, większość znałam, bo są na Twoim blogu! :wink:  :lol:

Cytuj
(polski)
p. budzynska (do pchely): tak. ale ja to bym cie zakopala na 33 metry a nie 3, przylozyla glazem i wbila kolek osikowy.


Czy to TEN pcheła? :shock:  ;)
Zapisane

Forum Zwierzaki

NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedz #27 : 2004-11-27, 13:15 »

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #28 : 2004-11-27, 15:21 »
tak, to TEN Pchela.. Pech chcial ze jest u nas w klasie :P
Zapisane

Dalmafreciak

  • Gość
NAUCZYCIEL kontra UCZEŃ, czyli jak nie zasnąć na lekcji
« Odpowiedź #29 : 2004-11-27, 15:59 »
K.P. (pan Pchełkowski ;)) to sympatyczny... facet :;d:
Chodziłam z nim do klasy, to wiem. :lol: I jest taki słodki, malutki i poręczny......... :P  ;)

btw - możesz go ode mnie pozdrowić. :wink:
Zapisane
Strony: [1] 2 3   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.162 sekund z 27 zapytaniami.