Ja całkowicie zemdlałam raz, kilka razy zdążyłam odpowiednio zareagować.
Zemdlałam u weta.
Psa miałam na stole uśpionego do badania, wet go bada, a ja robie sie coraz słabsza. (pamiętam to bardzo dobrze) Zamknęłam oczy - myślałam że mi przejdzia, po chwili otwieram oczy - prawie leżę na psie. Podniosłam się, ale nadal się bardzo źle czuję, więc powiedziałam, że mi sie w głowie kręci.
Moja mama w ostatniej chwili mnie złapała, a dalej już nic nie pamietałam. Ocknełam się za ok. 10 minut.
Często mi się kręci w głowie, strasznie sie czuję, ale na ogół zareaguje odpowiednio (otworzę okno, położę się) i jakos mi przechodzi.
Lekarze nie wiedzą dlaczego tak się dzieje. :? Najgorzej jek tak się dzieje, gdy jestem poza domem.