Opowiadanie wymyślone prze ze mnie na J.Polskim
***
KLĄTWA KOMAR-POCZĄTEK (*CZĘŚĆ I)
Pewnego dnia ktoś zapukał do drzwi-ale jak je otworzyłem nikogo nie było..Na wycieraczce leżała zżółknięta koperta..
Podniosłem ją i wszedłem do domu, usiadłem na krzesło i otworzyłem kopertę,z której wyciągnąłem list....ale to nie był zwyczajny list....był napisany krwią...A W PRAWYM GÓRNYM ROGU BYŁ PRZYCZEPIONY USUSZONY OGROMNY KOMAR!Z niepewnością zacząłem czytać treść kartki..
czytając ten list jesteś zamnięty-nigdy nie uciekniesz...
równo po północy,poczujesz chłód,strach,mrok,ból,cierpienie,obłęd..........
...................................................i będziesz inny.....................................Podrapałem się po głowie,pomyślałem że to jakajś bujda-i niepowinienem się przejmować.Jednakowoż z niecierpliwieniem oczekiwałem tejże godziny..Po paru godzinach zrobiło mi się strasznie zimno...spojrzałem na zegar...00:00-z więkrzym niepokojem zapaliłem wszystkie światła w moim domu..Nagle coś....TAK...JAKBY....DZIECKO...ZWIERZE.....ZACZEŁO PŁAKAĆ...............................................................
..........................................Byłem tak przerażony że z trudem chodziłem-dlatego przewróciłem się...krzyk czy może płacz ustał ale nim się obejrzałem obok mnie pojawiła się wielka świeca i wszyskie światła zgasły.....A szyb...NIE BYŁO!!!Krzycząc zauważyłem że wokół mojego domu jest przerażająco ciemno....w tym samym momencie w kierunku mojego domu zaczęło coś bzyczeć....Wtem w jednej chwili do pokoju wleciała plaga przeogromnych Komarów!!!-takich samych jak na liście-który przepowiedział prawdę...Komary zaczęły mnie kąsać-ale nie tak jak zwyczajne....ból był taki srszny że popadłem w obłęd.......i zemdlałem............................................................
.....................................................................
...........................
Obudziłem się....wszystko było zwyczajne...myślałem że śnił mi się koszmar...........ale zmrurzyłem oczy na chwilkę z wycieńczenia-czułem że czegoś potrzebuję..po czym znalazłem się stojący w łazieńce-i spojrzałem w lustro...............................................................
.....................................................................
.....................................................................
.....................................................................
.....................................................................
.........Byłem inny,w coś się zmieniłem...............począłem płakać.......................uderzyłem lekko w lustro po czym pękło......byłem silny.........stałem się zły....chciałem krwi......JESTEM CZŁOWIEKIEM KOMAREM..............................................................
...........bzzzz><zzzbb
Niezłe nie.
niedlugo część druga (Może...)